rozdział XI

5.9K 235 21
                                    

Pov:Bakugou
Słodko wygląda jak śpi.
*przykrywa kołdrą*
Dałem jej buziaka w czoło i podeszłem do szafy żeby coś na siebie założyć. (Nie wiem po jaką cholerę to zrobiłem)

Pov:Akira
Obudziłam się sama na łóżku całkiem bez ubrań. Rozejrzałam się po pokoju. Bakugou stał obok szafy i ubierał na siebie bluzę.
-O księżniczka w końcu wstała.
Obwinęłam się kołdrą i wstałam.
-Co nie masz ubrań?
~Chwila skąd o Tym wiesz ?
-no nie wiem... Sam je z ciebie ściągnąłem.
~CZYLI TY NIE BYŁEŚ PIJANY ?!?
-Ani trochę.....
~O FUCK....
-Nie protestowałaś.
~Myślałam że byłeś pijany.....Niech zostanie to między nami.
~ Nie wiem co mną kierowało.
-Jesteś w tym całkiem nie zła jakbyś robiła to od lat haha .
~Właściwie to był mój pierwszy raz.
- Naprawdę? Nie wiedziałem.... byłbym bardziej delikatny.
~było wspaniale :)
~ Czemu w ogóle To ze mną zrobiłeś?
- Nie wiem - Jakoś naszła mnie na to ochota.

Pov:Bakugou
~Masz tu kolejną bluzę ubierz ją i chodź na śniadanie.
W salonie byli już wszyscy. Większość z nich miała ogromnego kaca. Nagle ktoś się odezwał.
-Słyszeliście o tym, że ktoś się wczoraj nieźle zabawił ?
-A kto o tym nie słyszał? -Cała szkoła o tym mówi!!- wydarł się Mineta.
-Szkoda, że nie dołączyłem do nich.
Bakugou gdzie wczoraj wyniosłeś Akire ? Nie wróciliście już na imprezę..
Dziewczyna zrobiła się cała czerwona.
-A może to oni tak się wczoraj świetnie bawili? - Odezwali się wszyscy na raz.
~TO JUŻ WAS NIE POWINNO INTERESOWAĆ !!!!
-hmm.... Będziemy mieli was na oku..
-A ta bluza to skąd- zapytała Momo
-Nie dawno kupiona- odezwała się Akira.
-Powiedzmy że wierzę...
~DOBRA ZAMKNIJCIE MORDY ZJEDZMY WRESZCIE TO ŚNIADANIE!!!!

~Tylko moja~ Bakugou X OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz