Studniówka

910 61 5
                                    

Leila Pov

W końcu nadszedł ten dzień. Dawno przeze mnie wyczekiwany dzień. Studniówka. Z jednej strony cieszyłam się, jednak z drugiej oznaczało to coraz szybciej zbliżającą się maturę, co mnie przerażało.

Obudziłam się pod wpływem dzwoniącego telefonu. Przekręciłam się na bok i sięgnęłam ręką, aby wyłączyć budzik. Spojrzałam na godzinę, było dwadzieścia po ósmej. Przeciągnęłam się na łóżku głośno ziewając. Wygramoliłam się z ciepłego miejsca zakładając kapcie. Wstałam i podeszłam do drzwi balkonowych odsłaniając żaluzje. Do pokoju wpadło jasne,ciepłe światło. Ponownie ziewnęłam i powolnym krokiem wyszłam z pokoju udając się do łazienki.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka stając przed lustrem. Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko powoli się kończy. Studniówka już dziś, niedługo po niej matura, koniec roku. Ten czas tak szybko zleciał, nawet nie wiadomo kiedy. Przez głowę przelatują mi tysiące myśli związanych ze szkołą, znajomymi oraz wspólnymi "wajarzami". Spędziłam z tymi ludźmi tyle czasu, wychodziliśmy razem na imprezy, razem robiliśmy wszystkie "przypałowe" rzeczy. Razem ponosiliśmy za nie konsekwencje, a teraz nadszedł koniec.

Większość osób z klasy idzie na studia do innego miasta lub ma załatwioną pracę. Niby miałam plany na swojej przyszłości. Miałam dwa wyjścia. Pójście na studia lub praca. Jednak nie chciałam, aby to wszystko kończyło się tak szybko. 

Zdjęłam koszulę w której spałam oraz dolną część bielizny. Weszłam pod prysznic i odkręciłam zimną wodę. Natychmiastowo na moim ciele pojawiła się gęsia skórka do której po chwili się przyzwyczaiłam.

Po skończonej kąpieli stanęłam na ręcznik leżący na podłodze i wytarłam swoje ciało. Przewiązałam ręcznik przez moje ciało o sięgnęłam po suszarkę. Wysuszyłam włosy i wyszłam z pomieszczenia.

Ponownie znalazłam się w pokoju. Stanęłam przed szafą z której wyjęłam jeansowe spodnie oraz przypadkową koszulkę. Ubrałam się i zeszłam na dół zabierając ze sobą telefon.

Weszłam do kuchni i podeszłam do lodówki z której wyjęłam dwa jajka. Wbiłam je do głębokiego naczynia i zaczęłam ubijać je trzepaczką. Na kuchni indukcyjnej postawiłam patelnie i nalałam odrobinę oleju. Wlałam zawartość naczynia na patelnie i zaczęłam smażyć.

Przygotowany posiłek po znalazł się na talerzu, a talerz na wyspie. Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść. Byłam podekscytowana wieczorem, który ma mieć dziś miejsce. Wiele razy wyobrażałam sobie ten wieczór i w końcu będę mogła przeżyć to naprawdę.

Moje rozmyślenia przerwał dzwonek telefonu. Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Po zobaczeniu kto to, odebrałam.

- Halo.

- Witaj Leila. - usłyszałam niski głos Brada.

- Cześć Brad, coś się stało?

- Chciałem zapytać cię o której mogę po ciebie przyjechać.

- Wiesz co, chyba najlepiej pół godziny przed balem.- powiedziałam.

- Super, w takim razie będę punktualnie, do zobaczenia wieczorem.

- Do zobaczenia.- odpowiedziałam i rozłączyłam się.

Dokończyłam śniadanie i wstawiłam naczynia do zlewu. Kiedy chciałam pójść na górę usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i nie zaglądając przez wizjer otworzyłam je.

- Cześć córcia.- usłyszałam radosny głos mojej mamy.

- Mamo? Co ty tutaj robisz, nie miałaś być w pracy?

I Didn't Mean To Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz