72.

625 31 2
                                    

Umówiłam się z dziewczynami na plotki. W sumie to one wyciągnęły mnie z domu. Nie pamiętałam, kiedy ostatnio wyszłam gdzieś na dłużej bez Lily. Kocham ją, ale pochłaniała całą moją energię. Jak jej ojciec. Duet idealny. Ostatnio byli prawie nierozłączni. Byłam przekonana, że gdyby Aaron mógł, zabierałby córkę ze sobą nawet do pracy. Czasami potrzebowałam odpocząć od swojego dziecka i faceta, chociaż na chwilę. Nikt nie powinien mieć mi tego za złe.

– Co u was? - Spojrzałam na szczęśliwą Emmę.

Znając mojego kuzyna, układało im się świetnie. Nuda. Nie widziałam nawet, czy kiedykolwiek się o coś kłócili. Jeśli tak, to na pewno nie trwało to długo. Pewnie godzili się po niecałej godzinie nieodzywania się do siebie. Chciałabym, żeby moje kłótnie z Aaronem trwały mniej niż pół dnia. Ostatnio nie odzywał się do mnie przez cały weekend! Gdy musiał mi coś powiedzieć, wykorzystał mój pomysł i pisał karteczki, a później przyklejał na widoku, żebym ich przypadkiem nie przegapiła.

Emma nigdy nie narzekała na swojego narzeczonego. Nie chciało mi się wierzyć, że mój kuzyn był tak idealnym partnerem, żeby nie powiedzieć na niego ani jednego złego słowa. Jeśli Emma chciała, mogłam jej podać kilka powodów do obgadania swojego faceta. Znałam Landena wystarczająco długo, żeby wiedzieć o wszystkich jego wadach, o których moglibyśmy gadać godzinami.

– Dobrze.

– Wyczerpująca odpowiedź. - Przewróciłam oczami i postanowiłam zmienić temat. – Wiesz, że Chelsie bzyka się z Gaylem? Jak króliki?!

Na pewnie wiedziała, że moja przyjaciółka się z nim spotykała. Jakże by inaczej. Przecież Gayle rozmawiał z moim kuzynem prawie codziennie i na pewno musiał mu się pochwalić. Szkoda, że Landen nic mi nie powiedział. Tak samo, jak jego narzeczona. Tłumaczyłam to sobie, że pewnie uznali, że przyjaciółka już dawno pochwaliła mi się nowym chłopakiem. Zdrajcy!

– Przestań. - Chelsie się roześmiała. – Wcale tak nie jest.

No jasne, bo miałam uwierzyć, że czytali sobie książki albo chodzili na spacery nad Zatokę. Nie byłam głupia. Gayle do tej pory spotykał się z kobietami tylko na seks. Moja przyjaciółka nie powinna być naiwna. Miałam nadzieję, że chłopakowi rzeczywiście chodziło o coś więcej niż zaciągnięcie jej do łóżka. Miała już za sobą nieudany związek i to, że dała szansę Gaylowi, świadczyło o tym, że mu zaufała. Nie mógł jej zranić.

– Nie wiem, co ona w nim widzi. - Wzruszyłam ramionami.

Może byłam uprzedzona do przyjaciela Landena, ale ten dupek dokuczał mi za każdym razem, gdy się widzieliśmy. Czy naprawdę nie mógł sobie odpuścić? Nie zrobiłam mu, przecież nic złego. Gdyby tak było, już dawno bym przeprosiła. Poza tym nie sądziłam, żeby Gayle był zdolny do stałego związku. Chyba że przy Chelsie w końcu się ustatkuje. Już powinnam jej współczuć. Minie sporo czasu, zanim ustawi sobie chłopaka. O ile w ogóle jej się to uda.

– To, czego przez cały czas nie dostrzegałaś ty. - Emma się uśmiechnęła. – Fajny z niego facet.

Akurat. Prawie im uwierzyłam. Gdybym nie znała Gayla od kilku lat, pewnie gadałabym tak samo. Dziewczynom wydawało się, że to fajny facet, bo nie znały go tak długo, jak ja. Nie musiały spędzać z nim czasu na rodzinnych imprezach, chociaż wtedy był jeszcze dla mnie miły. Myślały, że skoro chłopak nie dokuczał im teraz to tak już będzie zawsze. Były bardziej naiwne ode mnie.

– Nie mów tylko, że dla ciebie jest miły? - Spojrzałam na nią.

– Zawsze. Spędza u nas dużo czasu i zachowuje się normalnie. Raz nawet pomagał Landenowi sprzątać.

W Poszukiwaniu Szczęścia. [ZAKOŃCZONA ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz