Płońsk,
Mazowieckie, Polska.- To Ty nam powiedz czy coś się stało? - Alan wstał z kanapy- Wiemy, że kłamiesz. Mamy długi, a Ty nie raczyłaś nas o tym poinformować. Przez cały tydzień nie odbierasz telefonu, piszesz jakieś kiepskie smsy. Myślisz, że damy się na to nabrać? Natychmiast chcę znać całą prawdę.
- O czym Ty mów...- nie dałam dokończyć mojej mamie.
- Proszę Cię, przestań. Wszystko wiemy. Teraz chcemy znać wysokość wierzytelności, termin spłat i ludzi którzy czekają na pieniądze- stanęłam obok brata. Matka popatrzyła na nas z szokiem wymalowanym na twarzy. Otworzyła usta, ale nie powiedziała ani słowa.
- Skąd wiecie to wszystko?- zapytała po krótkim czasie.
- Nie ważne skąd. Odpowiedz na wszystkie pytania Zuzy- zażądał Alan.
- D-dobrze. Usiądźcie, a ja pójdę do kuchni po dokumenty- pokiwaliśmy głowami i wróciliśmy do salonu. Mama wyszła z pokoju, kierując się do kuchni.
- Boję się tego co będzie na tych kartkach- powiedziałam do brata.
- Poradzimy sobie- uśmiechnął się brat- Gdzie ona jest? Mamo?!
- Pójdę sprawdzić- wstałam z kanapy i poszłam do kuchni. Zaraz po wejściu doznałam szoku. Mamy nie było. Rozglądnęłam się dookoła- Nie ma jej! Uciekła, drzwi są niedomknięte.
- Co Ty pierdolisz?!- Alan wpadł do kuchni.
- Idę za nią! Musi nam to wyjaśnić- powiedziałam i wyszłam z mieszkania. Przed klatką rozglądnęłam się dookoła. Matki nigdzie nie było. Skręciłam w prawo za blok.
- Gdzie się wybierasz?- usłyszałam męski głos. Przede mną wyrosło dwóch osiłków- Mamy do pogadania.
- Nie przypominam sobie, że się poznaliśmy- odpowiedziałam i ruszyłam w przód.
- Posłuchaj dziewczynko, z nami się nie pogrywa- drugi z nich wyciągnął z kieszeni nóż. To był moment, w którym zaczęłam się bać- Kiedy będzie kasa?
- J-jaka kasa. Nic nie wiem...
- Wisicie nas siedem patyków. Dzisiaj miały być!- pomyślałam, że matka uciekła, wiedząc, że bandyci pojawią się lada moment. Nóż powędrował blisko mojego gardła.
- Zostawcie ją!- Dawid Nowak spadł jak z nieba- Czego od niej chcecie?
- Nie spłaca długów- odparł jeden z osiłków.
- Pożyczyła od Was pieniądze?- pytał Nowak.
- Matka pożyczyła.
- To ściągajcie wierzytelności od matki. Jej dajcie spokój- bandyta się zaśmiał i podszedł do Dawida. Zamachnął się bijąc go w twarz.
- Oddam Wam pieniądze, przysięgam. Nie bijcie go- wyskoczyłam do przodu- Jutro wszystko będę miała.
- Jutro o dwudziestej, ani sekundy dłużej- bandyci odeszli, a ja doskoczyłam do Dawida.
- Nic Ci nie jest?- zapytałam troskliwie.
- Zagoi się- na wardze Dawida widniało małe rozcięcie.
- Uratowałeś mi skórę. Chodźmy do mieszkania, porozmawiamy- Nowak pokiwał głową i ruszył za mną. Chwilę później weszliśmy do mieszkania- Alan!
- Znalazłaś ją?- brat wyszedł z dużego pokoju. Na widok Dawida zatrzymał się w połowie drogi- Co Ty tutaj robisz?
- Dawid uratował mnie przed dwoma osiłkami, którzy grozili mi nożem. Musimy im oddać siedem tysięcy- powiedziałam bratu.
CZYTASZ
W spirali kłamstw
Roman d'amourZuzanna Bazanowska mieszka z bratem i matką w Płońsku. Pracuje w szkole podstawowej i uczy języka angielskiego. Jej brat Alan jest jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników MMA, młodego pokolenia. W czasie trwania wakacji jedzie z b...