Warszawa,
Mazowsze, Polska.- Na prawdę nie potrzeba Daria- protestowałam kiedy zaproponowała mi, że uszyje dla mnie moje wymarzone ubrania- Masz dużo pracy.
- Gdybym nie miała czasu, to nie proponowałabym tego. Chcę to zrobić- mówiła brunetka.
- Ale ja....- głupio mi było przyznać się, że nie mam pieniędzy- Nie mam na tyle, żeby Ci zapłacić.
- Oszalałaś, nie chcę żadnych pieniędzy!- Daria pokręciła głową- Eryk mówił, że przyjaźni się z Twoim bratem i Cię lubi. Mówił, że nikogo nie znasz w Warszawie.
- To prawda.
- Mnie poznałaś, a teraz mi powiesz o jakiej sukience marzysz?
- Daria, ale....
- Nie chcę tego słuchać- Daria uniosła dłoń w górę- Długa, krótka?
- Kiedyś pragnęłam mieć asymetryczną sukienkę. Długą z tyłu, a z przodu do kolana- zaczęłam mówić.
- Dobra... Wezmę szkicownik. Co dalej?
- Miała być czerwona, na jednym ramiączku, zwężana w talii i rozkloszowana
- Okej...- Daria rysowała, to o czym mówiłam. Patrzyłam na jej plastyczne ruchy i na kartkę. Po chwili wszystkie narysowane linie połączyły się w coś pięknego- Taka?
- Jest idealna- uśmiechnęłam się patrząc na efekt- Właśnie o takiej marzyłam.
- Cieszę się, za moment wybierzemy kolor i materiał, a ja zdejmę Ci miarę.
- Jasne, dziękuję Ci.
- Podziękujesz później. Zastanów się jeszcze nad jakimś eleganckim kombinezonem- powiedziała Daria. Nie byłam przekonana do takiego ubrania i nie wiedziałam czy będę miała okazję to nosić. Daria ruszyła na zaplecze, przynosząc mi materiał i paletę kolorów. Popatrzyłam na kolory, od razu wybierając krwistą czerwień i materiał- Wyśmienity wybór. Teraz wstań, zdejmę Ci miarę.
Wstałam i położyłam torebkę na sofie. Daria szybko dokonywała pomiarów, zapisując je na kartce. Kilka minut później wszystko było gotowe.
- Chodź, pokażę Ci coś- ruszyłam za Darią na zaplecze. Kobieta sięgnęła na wieszak i zdjęła ubranie, które było schowane w pokrowcu- Otwórz, jest przepiękny i wydaje mi się, że powinien być dobry.
- Co to jest?- zapytałam.
- Zobacz- zaczęłam rozsuwać zamek od pokrowca, zdejmując go z wieszaka. Zaniemówiłam... Nigdy w życiu nie widziałam niczego piękniejszego. Czarny kombinezon z "lejącego" materiału. Dekolt miał w literę V i kończył się lekko poniżej linii biustu. Czarny tiul był wszyty do materiału, a góra byłą wykończona srebrną nitką.
- Jest zjawiskowy- powiedziałam, na co Daria szeroko się uśmiechnęła.
- Sprawdź czy będzie dobry, ale myślę, że tak.
- Nie wiem czy będę dobrze w nim wyglądała.
- Przekonamy się, zakładaj- weszłam do przymierzalni. Zdjęłam sukienkę i zabrałam się za rozpinanie zamka od kombinezonu. Bałam się, że mogę zrobić coś nie tak i podrzeć. Ze starannością założyłam ubranie. Czułam, że leży idealnie- Wychodź, bo jestem ciekawa.
- Już...- odpowiedziałam słabym głosem. Odsunęłam zasłonę. Daria popatrzyła na mnie, a na jej buzi pojawił się wielki uśmiech.
- Cudownie, chodź do lustra. Popatrz.
CZYTASZ
W spirali kłamstw
RomanceZuzanna Bazanowska mieszka z bratem i matką w Płońsku. Pracuje w szkole podstawowej i uczy języka angielskiego. Jej brat Alan jest jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników MMA, młodego pokolenia. W czasie trwania wakacji jedzie z b...