37.Udało się. Cz. 1/2

2.9K 39 3
                                    

*Następnego dnia*
*David pov*
Gdy się obudziłem z moją córeczką na brzuchu wziąłem do ręki telefon, którego dioda od powiadomień świeciała na zielono sygnalizując że dostałem wiadomość. Gdy go odblokowałem i zobaczyłem co dostałem podskoczyłem na łóżku tak że o mały włos nie zrzuciłem mojej księżniczki z łóżka na szczecie złapałem ją za brzuszek.
-tatusiu...? Cio się stało? -
Zapytała mnie śpiącym głosem a ja z wielkim bananem na twarzy pocałowałem ją w usta namiętnie.
-Tatuś dostał się na kursy mechaników samochodowych!!!! -
Powiedziałem odrywając się od ustek mojej księżniczki. Emma gdy to usłyszała usmiechaneła się i zaklaskała w dłonie
-Wiedziałam tatku że Ci się uda a kiedy one będą? -
-zaczynają się dziś od 8 do 15 i będę je miał od poniedziałku do piątku w takich godzinach, jeju... Muszę zadzwonić do Eve i się zbierać.-
-Dobrze tatku, obiecaj mi że tam pójdziesz i pokażesz im kto jets najlepszy! Hihi-
-tak jest księżniczko! -
Szybko wybrałem numer do Eve i przeprosiłem że tak wcześnie dzwonię ale musi zaopiekować się moim aniołkiem kiedy mnie nie będzie. Eve się zgodziła a ja przygotowałem jej wszystko co potrzebne z rana czyli kaszkę nową pieluszkę jak i buteleczkę dla Emmy.
-dobrze księżniczko, tatuś będzie leciał na te kursy a ty bądź grzeczna i słuchaj się Eve, tak? -
-dobrze tatku -
Dałem mojej córci na pożegnanie solidnego całusa i wyszedłem z domu mijając się w progu z Eve, przywitałem się szybko i ruszyłem na kursy.
*Eve pov*
Weszłam do domu gdzie od progu przywitała mnie malutka.
-hej słodziaku! Jak się spało, chyba trzeba się przewinąć -
-Może trzeba a może nie hihi spało się dobrze nianiu. -
Emma zaprowadziła mnie do pokoju gdzie stał przewijak i przygotowana nowa pieluszka. Od razu zabrałam się za przewijanie bo nie chce aby moja przyjaciółka a teraz podopieczna dostała odparzeń na dupci. Gdy maleństwo miało sucho nadszedł czas na śniadanko. Usadowiłam Emmę na krzesełku i przygotowałem kaszę manną, którą ją nakarmiłam aby jej pan brzusio był zadowolony. Po zjedzonym śniadanku i umyciu całego pyszczka Emmy poszłam z nią do pokoju gdzie rozebrałam ją do samej pieluszki i założyłam jej koszulkę. Tak słodko wygląda w samej pieluszce i koszulce aż muszę zrobić zdjęcie.
-Emma złotko a może pokażemy tatusiowi jak słodko wyglądasz? -
-oki doki-
Powiedziała siadając na dywaniku po turecku a ja zrobiłam jej zdjęcie i wysłałam do Davida.
Gdy Emma już siedziała na podłodze puściłam jej bajki a sama zabrałam się za ogarnianie pokoju po poranku. Brudna pieluszka do kosza, a miska i buteleczka do zmywarki. Po 2 godzinach oglądania bajek przyszła pora obiadowa więc Usadowiłam Emmę na krzesełku gdzie była już buteleczka z soczkiem a kurczaczek z frytkami przygotowywał się w piekarniku. Gdy było słychać "piiiiiiiik" kurczaczek był gotowy a ja go podałem Emmie przed nosek razem z plastikowym widelcem. Mała tak słodko jadła że nie mogłam oderwać od niej wzorku, taka słodko beztroska i niewinna. Po obiadku była już godzina 14 więc za niedługo David będzie kończył kursy. Więc zaproponowałam abyśmy poszły na spacerek kupić lody i odebrać Davida. Jak zapewne się domyślacie Emma była już przy drzwiach ale najpierw trzeba się ubrać. Założyłam Emmie body w króliczki a do tego ogrodniczki z kieszonkami na pupci. Gotowe do wyjścia ruszyłyśmy po pyszne lody i po tatusia. Zgodnie z umową po drodze na kursy kupiliśmy lody na patyku i do picia soczek. Równo o 15.00 byliśmy pod drzwiami z których wyszedł David i po zobaczeniu nas podbiegł w naszą stronę.
-Tatuś!-
Krzyknęła Emma...

C.D.N

Wakacyjne koszmarne marzenie | DDlg, ABDLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz