18.Szkoła...

4.9K 55 2
                                    

*Emma pov*
Zostałam brutalnie obudzona przez mojego tatusia o 6.00, dziś 1 dzień szkoły i o 8.00 mamy rozpoczęcie roku, jak ja nienawidzę chodzić do tej szkoły. Kiedy ja próbowałam przejść do świata żywych tatuś już w pełni gotowy podał mi buteleczkę pełną kaszki którą posłusznie ssałam w czasie gdy tatuś sprawdzał stan mojej pieluszki, była tylko trochę wilgotna po nocy ale to zmieniło się w chwili jak tatuś szukał ubrań na rozpoczęcie roku bo właśnie wtedy zrobiłam całe siusiu po nocy.
-Tatusiu mokro... Mogę dostać nową pieluszkę na rozpoczęcie roku?-
-Oczywiście słodziaku, założę ci pull-ups aby nie było widać pod jeansami, tylko pamiętaj że jeśli zdarzy się wypadek to masz mówić bo one nie są tak chłonne jak te co masz pupie-
-Dobrze tatku-
Gdy byłam pochłonięta piciem tej pysznej kaszki tatuś zmieniał mi mokrą pieluszkę. Gdy wciągał mi na pupe te pull-ups zobaczyłam się w lustrze i stwierdziłam że wyglądam bardzo uroczo i mogłabym tak iść ale wiem że w szkole nie każdy jest tolerancyjny więc lepiej założyć spodnie. Tatuś założył mi błękitne jeansy oraz różową koszulkę a pod nią błękitny stanik aby pasował do pieluszki hihi. Na stópki różowe skarpetki i trampki. Byłam w pełni gotowa do wyjścia i to już o 7.20! Tatuś zabrał do plecaka kilka niezbędnych rzeczy takich jak mój smoczek oraz 3 soczki no i zapasowe 2 sztuki pull-ups.
*David pov*
Przełożyłem pleckach przez ramię i byliśmy gotowi. Wyszliśmy z mieszkania które zamknąłem na klucz i poszliśmy do samochodu. Tam zapiołem Emme w fotelu i podałem jej smoczek i 1 kartonik soczku a sam wsiadłem za kółko i ruszyłem pod szkołę. Gdy zatrzymałem się na miejscu spojrzałem na zegarek, było jeszcze 20 minutek do rozpoczęcia apelu więc spojrzałem na Emme.
-Skarbie, sucho masz? Nie musisz kupki? Na apelu nie będzie możliwości do zmiany pieluszki-
Na to pytanie Emma się zarumieniła i odpowiedziała
-Nie chcę tatku, powiem jak będę musiała-
Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy do szkoły. Tam od progu Eve rzuciła się na Emme tuląc ją na powitanie poczyn przywitała się ze mną. Po Przywitaniu się weszliśmy na salę.
*Emma pov*
Ugh znów te mury szkoły, masakra koniec z spaniem do 10... No nic zajęliśmy miejsca i wszedł dowódca tego zakładu kary dyrcio, zaczoł swój wywód jak to on bardzo się cieszy że zaczyna się nowy rok i bla bla bla bla. Minęła chyba połowa apelu i czuję jak mój brzuszek się odzywa i teraz wiem że to był błąd, że nie postarałam się załatwiać w samochodzie tatusia. Lekko złapałam tatusia za dłoń i gdy spojrzał na mnie bardzo się zarumieniłam.
-Tatusiu... bo ja muszę... muszę pupu...-

------
Sorki za taką przerwę, mam nadzieję że będę mógł wrzucać rozdziały regularnie, a ten jak się spodobał?

Wakacyjne koszmarne marzenie | DDlg, ABDLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz