9.Oh... Tatusiu...

12.6K 87 4
                                    

*Emma pov*
Nie mogłam oderwać oczu od jego pięknej i silniej klatki piersiowej. Czułam że na dole robię się mokra a na dodatek tatuś jesczsze teraz zdjął spodnie i zakłada te do pływania. Czuję jak delikatnie leci mi ślina z kącika ust a moja rączka jest coraz bliżej pieluszki chcąc pod nią wejść lecz wtedy przypominam sobie o zasadach i karach. Szybko kładę rączkę obok pupy i leżę grzecznie czując że już w pieluszce mam nie tylko siusiu ale też i soczki. Dziś wieczorem zapytam się tatusia czy w takim związku można się kochać lecz narazie chcę do wody! Tatuś klęka pomiędzy moimi nóżkami z niebieską pieluszką do pływania w łapkach.
*David pov*
Gdy byłem już przebrany do wody wybrałem mojej małej księżniczce nową pieluszkę do pływania i usiadłem na piętach między jej nóżkami.
-już za chwilę pójdziemy popływać-
mówię z uśmiechem i rozrywam po bokach obecne na pupie Emmy pieluchomajtki i zwijam je przez co nie widzę że w środku były soczki mojej córci. Podkładam jej pod pupę nową, grubą pieluszkę i mokrymi chusteczkami wycieram jej pupę, kremuje i zasypuję ją zasypką. Po chwili Emma ma na sobie słodką błękitną pieluszkę. Stawiam ją na nóżki i ściągam jej koszulkę razem z obecnym tam stanikiem. Teraz zobaczyłem jej jędrne piersi a ona zasłoniła buźkę łapkami. Niczym profesjonalista założyłem jej stanik do pływania i odkryłem jej buźkę.
- Chodźmy popływać myszko-
Powiedziałem spokojnie choć po ujrzeniu jej pięknych piersi w moich spodenkach pojawił się mały problem lecz nie zwracałem na to uwagi tylko pobiegłem z Emma w stronę wody wskakując w nią.
*Emma pov*
Wskoczyłam z tatusiem do pięknej czystej wody i gdy ja miałam wody po piersi on tylko do pasa. Wtedy znów stał obok, cały mokry od wody, zarzucił włoskami na bok i podniósł mnie do swojej wyrzeźbionej klatki piersiowej. Chcę go! Dziś wieczorem chcę od niego coś więcej niż nową pieluszkę na noc!! krzyczę w myślach i z zaskoczenia całuje mojego tatusia w usta poczym zaczynam go chlapać wodą za pomocą rączek i nóżek. On odpowiedział tym samym i po 30 minutach pluskania się w wodzie wyszliśmy cali mokrzy i szczęśliwi na gorącą plaże gdzie tatuś położył się na ręczniku a ja nie myśląc długo ułożyłam swoją pupę na jego kroczu a główkę na klatce piersiowej i tak leżeliśmy do puki słoneczko nas nie wysuszyło.
*Po 30 minutach*
-Tatkuu papu chcę-
-dobrze aniołku usiądź na pupę-
Wykonałam polecenie Tatusia a ten wyjął z plecaka słoik z papką i zaczął mnie nią karmić...

---------
I jak? Dajcie znać jak się podobało :)

Wakacyjne koszmarne marzenie | DDlg, ABDLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz