44.Emma nie.

2.5K 45 1
                                    

*David pov*
Gdy dziewczynki już prześcigały się w wyborach smaków lodów, ja razem z Nickiem podeszliśmy do nich i kupiliśmy po jednej gałce dla każdej aby nie zmarzły za bardzo bo wieje lekki zimny wiatr. Dziewczynki po dostaniu swoich pysznych lodów zaczęły je pałaszować a po 20 minutach dołączył do nas Jason i Natalie, byli widocznie czymś bardzo zmęczeni ciekawe czym. Jak byliśmy już wszyscy w komplecie poszliśmy na karuzelę z kucykami na, którą ciągnęły nas nasze księżniczki. Ustawiliśmy się w kolejkę i po 10 minutach czekania każdy z nas usadowił swoją malutką na grzbiecie wybraego rumaka. Karuzela zaczęła się kręcić a ja wyciągnąłem telefon aby nagrać moją córeczkę jak cudownie się bawi. Robiła głupie miny i słodko podskakiwała na koniku jak ten jechał w górę i dół. Po skończonej przejażdżce wszystkie dziewczynki stanęły tuż przed nami mówiąc jednym głosem. - Tatusiu, ciem taaam!- pokazały na ogromnego rollecorstra który mroził krew w żyłach na samo spojrzenie na niego.
-Nie ma mowy córeczko - my odparliśmy razem i widać na twarzy Emmy minę nr. 6 czyli połączenie złości i smutku.
-Ale tatusiu ja... - zaczęła mówić lecz nie dokończyła
-Emma nie. Mam lepszy pomysł -
Powiedziałem i poszliśmy wszyscy razem na rzeczkę z pontonami 6 osobowymi. Po odczekaniu 20 minut kolejki weszliśmy do pontonu i gdy ruszył zaczęliśmy się kręcić w kółko tak że już po chwili każdy był mokry. Po skończonej przejażdżce ruszyliśmy do budki ze zdjęciami i kupiliśmy 3 kopie aby każdy miał a ja rozebrałem moją maleńką do samej pieluszki i założyłem jej na brzuszek moją koszulkę, która była względnie sucha choć i tak mokra. Jako iż to była moja koszulka to na Emmie leżała jak sukienka. Po odebraniu zdjęć ruszyliśmy do wyjścia gdyż już za chwilkę park rozrywki się zamyka. To był cudny dzień. Trochę chłodno iść bez koszulki ale najważniejsze że moja kruszynka ma ciepło.

----

Wakacyjne koszmarne marzenie | DDlg, ABDLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz