-24-

645 57 20
                                    


Godzina 7:23. Wstałem i ogarnąłem się szybko do szkoły. Miałem wczoraj kogoś pozabijać, ale Dabi mnie namówił na picie. Co ja z nimi mam.

Lekko spóźniony, konkretnie to 6 minut po dzwonku weszłem do sali typem "z buta wjeżdżam!!!" Zasiadłem do swojej ławki, połowa klasy się na mnie patrzyła jak na debila, którym byłem. Bakuś patrzył na mnie jak w pierwszy dzień naszego spotkania bo dłuższej przerwie, jak sobie to wspominam, to mi się śmiać chce i tyle. Nauczyciel nie zwrószony nadal spadł. Według podziału, powinniśmy mieć teraz jakieś lekcje o tym, że nawet bohater ma ciężkie chwile, może mieć depresję i takie bzdety. No cóż, nauczyciela chyba nie interesują uczniowie, możliwe że ktoś w klasie ma deprechę, mówiąc ktoś, mam na myśli ptasia, ale jego to totalnie nie obchodzi.

Postanowiłem, że będę milszy dla klasy, nie mogę być cały czas taki oschły, bo dyrektor ma quirk, który dodaje mu wiele więcej punktów inteligencji tak zwanego "IQ" może się czegoś domyślać, albo ten Aizawa, nic nie robi w szkole, tylko się z nami drze, a raczej z resztą klasy, ale to się zmieni, albo tylko obserwuje wszystkich spod swojego, żółtego  śpiwora, jak jakiś detektyw zombie.

-ej słuchajcie. Patrzcie co mam - powiedziałem wyjmując z plecaka klakson - zabawmy się!

(( Klakson to taka trąbka do piszczenia. Idk jak to wytłumaczyć xD  ))

-wow, Midoriyabro ty chcesz się bawić? - powiedział zdziwiony Kirishima. Łatwo się domyślić kto, ponieważ cały czas mówi te wkurwiające "BRO".

-też się zdziwiłam, ale możemy spróbować, kum - tu występuje taki sam przypadek "KUM".

-zachowajcie spokój, jesteśmy w szkole, w dodatku odbywają się własne lekcje! - powiedział Iida, wymachując sztywno rękami na wszystkie strony.

-daj spokój wice, raz na jakiś czas można się zabawić, skoro nawet JA wyluzowałem i chce z wami się zabawić tooo, można czasem ulec swojej odmianie, prawda? W dodatku, widzisz żebyśmy tutaj notowali coś do zeszytu? Bo ja nie. - uśmiechałem się szyderczo.

Podniosłem się ze swojego wygodnego siedzenia, stanęłam na ławce i zatrabiłem głośno kilka razy, na co klasa zareagowała wiwatami, albo ochrzanem, bo niby im prawie bębenki uszne wysadziłem.

-CO TU SIĘ DZIEJĘ? KTO ŚMIE PRZERYWAĆ MÓJ, JAKŻE WAŻNY SEN?! Przyznać się!

-to byłem ja! - zaśmiałem się głośno, otrzymałem kilka oklasków ze swojej "odwagi".

-cieszę się, że się przyznałeś od razu. Ale. Konsekwencje. Cię. Nie. Ominą. - powiedział to z przerwami, które miały mnie "zastraszyć" PFFF. Ja się mam tego czegoś bać? Coś ci nie wyszło Aizawa.

Nie mogłem przestać się śmiać. Wraz ze mną śmiała się cała klasa, nawet Iida. Mineta postanowił skorzystać z chwili i spróbować cyknąć kilka fotek Momo. Asui od razu to zauważyła i wystrzeliła swój język w jego stronę, uderzając go w policzek i niszcząc aparat, wszyscy zaczęli się śmiać jeszcze głośniej, jednak udało się usłyszeć z jego strony ciche "WTF". Powoli nauczyciel miał już dość, naszego zachowania.

-CISZA! Jak wy się zachowujecie! I ty Midoriya? Jako główny sprawca tego wszystkiego! I ty Iida? Nie dopilnowałeś ich..? - powiedział załamany trzymając się  za skroń.

Nikt nie przestawał się śmiać. Aizawa Shouta już powoli nie wytrzymywał, więc poszedł po Mic'a. Kiedy wrócił wraz z nim, drugi nauczyciel zaczął się drżeć używając swojej indywidualności. Wszyscy momentalnie ucichli, zatykając uszy i kuląc się. Ja jako jedyny siedziałem spokojnie na ławce patrząc na niego.

Hm... Ciekawe czy są razem..? Tak świetnie wyglądają! Jeśli nie, trzeba na nich zesłać Togę i najlepiej zamknąć ich w jakimś pokoju, żeby spędzili ze sobą trochę czasu. Dobra stop, bo mi się włącza mood fangirl'u..

-Midoriya! Proszę za mną. A ty Mic zostaniesz z nimi. Proszę dopilnuj ich, bo ja nie mam siły...

Więc poszłam za nim grzecznie, zabierając swój plecak. Doszliśmy do dyrektora. Kilka minut później, zostałem zaproszony do środka. Siedziałem na przeciwko biurka z naszym dyrektorem Nezo, obok mnie natomiast siedział Aizawa.

-więc? Możesz nam wytłumaczyć swoje zachowanie? Bohater się tak nie zachowuje - zaczął Aizawa.

Pff, tak się przemądrza, ja mu pokaże.

-oczywiście! - powiedziałem energicznie, uśmiechając się przy tym tak szeroko, jak tylko umiałem. - więc, nasz kochany pan Aizawa, jak zwykle spał na lekcjach, a skoro to prestiżowa szkoła, powinniśmy się czegoś nauczyć, a nie patrzyć jak pan śpi całą lekcje - powiedziałem - no więc, wraz z klasą wpadłem na pomysł obudzenia go. Zatrabiłem trąbka, trochę pokrzyczeliśmy, pożartowaliśmy, poznaliśmy się, a wynik z tego taki, że w końcu nauczyciel wstał. - zwróciłem się do dyrektora z ostatnim zdaniem.

Dyrek popatrzył na Aizawe złowrogo.
Haha, no to fajnie.

-Aizawo Shouto, czy nie rozmawialiśmy już na ten temat? Nie możesz spać na lekcjach.. ile razy mam ci to tłumaczyć? - powiedział.

-nie mam nic na swoję usprawiedliwienie

-w takim razie - popatrzył na mnie, zwierzak - tym razem, Midoriya Izuku, masz rację, dobrze zrobiłeś, jednak mogłeś zrobić to bez wszelkiego zamieszania! Następnym razem dostaniesz karę! Tym razem ci odpuszczam. A teraz na lekcje już.

Wróciliśmy do klasy bez zbędnego gadania. Wiem, że nasz wychowawca patrzył na mnie wzrokiem zabijającym. No cóż. Kiedyś to ja cię zabije. Usiadłem do swojej ławki. Drugi nauczyciel zmył się w trymiga, w klasie panował już spokój, prawie  wszyscy patrzyli na mnie zaniepokojeni, jakby obawiali się konsekwencjami spowodowanymi trochę też z ich storny. Uśmiechnąłem się szeroko i wróciliśmy do codzienności. Patrzyłem przez okno i tak zleciały mi wszystkie lekcje. Dokładne o 17 byłem już w domu. Jutro Shoto wróci do szkoły. Nareszcie.

~~~~~~~~~

Siemson wam. Mam nadzieję, że moje bzdury się wam spodobały. I pozdrawiam wgl osoby, z mojej szkoły i te co mnie znają i czytają tą książkę TvT.  Miłego więc!

Ps. Zapraszamy do moich innych książek na profilu.

🍀🖤🍀🖤🍀🖤🍀🖤🍀🖤🍀🖤🍀

"Dlaczego" - BakuDeku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz