-32-

522 46 9
                                    


Leżałem sobie spokojnie na łóżku, co jakiś czas ziewając, dopóki  mnie ktoś nie pierdolnął w twarz.

-WSTAWAJ - rzuciła się na mnie Toga, ale Bakugo, który leżał obok od razu ją zepchnął.

-co?

-tomura cię woła.

-ehh już idę, a sio mi z pokoju - siadłem na łóżku.

Psychopatka wyszła z pokoju i zostawiła mnie znowu samego z Bakugo.

-sory, że ciebie też obudziła.

-nie spałem już od dłuższego czasu, także spoko.

-no dobra, ogarniamy się i idziemy.

Ja ubrałem się tylko w czarną bluzę, która była dużo za duża, sięgała mi do kolan. Ciul, że wyglądam jak pedał. Przecież nim jestem.

Poczekałem chwilę na Bakugo, a później zeszliśmy razem na dół.

-cześć, Tomu - usiadłem przy barze, a Kurogiri podał mi i Bakugo, który siedział obok śniadanie.

-dzięki, Kuro - zacząłem jeść. - no więc, czemu budzisz mnie o tak wcześniej porze?

-jest już 17

-no, czyli wcześnie..

-nie ważne debilu, chodzi o to, że ty i Toga, Dabi, Spiner, Twice i Magne idziecie okraść Bank i sklepy z odzieżą, nie chodzi o ubrania czy jakieś błyskotki, tylko o hajs. Musimy się jakoś utrzymywać w końcu.

-jasne jasneee  - kończyłem jeść mój Ramen.

-i uprzedze twoje pytanie, nowi zostają w bazie. Kuro was tepnie.

-dobra - zrobiłem trochę smutna minę. - Dobra to ja zaraz wracam.

Pobiegłem na górę. Ubrałem czarne rurki z dziurami i wróciłem.

-no to jestem gotowy.

-poczekajcie chwilę na, Togę. Poszła się ubrać.

Poczekaliśmy, a kiedy w końcu łaskawie przyszła, Kuro nas przeniósł do centrum miasta. (( Tp @a Kurogiri. Xd)) wszyscy się rozeszli, działaliśmy szybko, dopóki nie przybyli bohaterowie. No ale, sytuacja wyglądała tak, że oni przybyli wtedy jak my akurat wracaliśmy z łupami. Ostatni przez portal weszłem ja, jakiś bohater wskoczył za mną, przez co obaj wpadliśmy do portalu.. pro hero wpadł do naszej bazy, wyciągłem nóż i wbiłem mu w środek gardła, a później wyrzuciłem do portalu jego ciało. Idealnie. Położyłem na blat baru swoje zdobycze.

-dobra to ja se idę, rób co chcesz z tym Tomura.

Wróciłem do pokoju i zastałem Bakugo i Todoroki'ego.

-hej - zamknąłem drzwi.

-cześć - powiedział Todo - słuchaj, bo wiem, że jesteśmy "porwani" i tak dalej, ale chcielibyśmy wyjść  na miastooo do galeriii. Proszeee. Nawet Bakugo się zgodził - wskazał na niego.

-kiedy? W ile osób? Po co? Gdzie dokładnie? - zapytałem.

-no więc, ludzie z 1-A - uśmiechnął się - jutro późnym popołudniem. Chcemy iść na odzież, poprostu odstresować się czy coś - słabo się uśmiechnął.

-dobra, pogadam o tym z Tomu. A teraz sio. - spotkanie.. Hm, a chętnie bym poszedł, ale decyzja należy do Tomu.

Usiadłem koło Kacchan'a i oparłem swoją głowę o jego ramię.

-i jak napad ? - poczochrał mi włosy

-no chyba dobrze.. wszystko zależy ile kasy z tego wyjdzie, nikogo nie aresztowali i zabiłem 1 bohatera i kilka cywilów, którzy próbowali uratować sytuację - wziełęm kilka głębokich oddechów i wypuściłem powietrze.

-wiesz, wolałem cię jak byłeś miłym i bezbronnym Izuku, ale teraz też mi się podobasz - objął mnie ramieniem. - tak w ogólne, co się stało z Kirishimą? Nie widziałem, żeby był na sali.

-zabiłem go wcześniej, wiem że to twój najlepszy przyjaciel, ale..

-hm? Ale?

-no, ja, ten, tego.. UM.. on napewno chciał mi ciebie zabrać. - fuknełęm.

-haha, jesteś zazdrosny. Jak uroczo - pocałował mnie w czoło.

-nie jestem - odwróciłem obrażony głowę.

-no dobrze - poczochrał mi jeszcze raz wysoki i dał całusa w nos.

-co robimy..? Nudzę się - zrobiłem smutna minę.

Bakugo zaczął się na mnie gapić jak jakiś pedofil. Odsunęłem się trochę od niego.

-nie

-proszę

-nie

-proszę

-nie

-p..- -- ktoś mu przerwał haha

-Izuku! Katsuki! Obiaaaaad! - wydarł się Dabi. Uśmiechnęłam się zwycięsko.

-ha! Idziemy - pociągiem go za rękę - nie musisz się tak drżeć Dabi!

-ty też nie - odparł spokojnie, na co zareagowałem w naturalny sposób, mianowicie wystawiłem mu środkowy palec poprostu.

-o jak słodko, nasz Izuku się buntuje - pisnęła Toga, a ja popatrzyłem na nią morderczo.

-tomu..

-nie

-ale nie wiesz nawet o co chodzi!

-ja wiem wszystko, nie możecie wyjść, bo się narazicie. Poczekajcie przynajmiej miesiąc, proszę.

-uhh no dobrze.

-Izuku, zachowuj się.

-dobrze tato Tomu i mamo Kuro - uśmiechnąłem się niewinnie i zabrałem się za jedzenie. Oni popatrzyli na mnie tylko złowieszczo i se poszli.

~~~~~~~

Noi znowu PoLsAt.

Nie bijcie.

Rzycze wam miłych wakacji, ja się najadłam czekolady i zaraz ją chyba zwrócę ;-; pomocy..

Do zoba!

💚💙💚💙💚💙💚💙💚💙💚💙💚





























Wiadomość











Dla wytrwałych.








To przedostatni


rozdział :'D

"Dlaczego" - BakuDeku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz