Mukbang asmr

454 12 7
                                    

Clyde

Przygotowałem całe stanowisko wcześniej aby nie martwić się że jedzenie mi wystygnie. Asmr zająłem się jakieś dwa lata temu, wtedy próbowałem tych standardowych dźwięków jak stukanie czy drapanie. Było to dobre ale nie idealne. Dopiero po roku odkryłem mukbag asmr, początkowo byłem sceptyczny, pierwsze filmy które zobaczyłem były o jedzeniu obrzydliwych rzeczy ale w końcu odkryłem że, można to robić ze wszystkim. W ten sposób mój mały kanał stał się trochę większy, nadal nikły ale dla mnie to jest coś. Teraz co tydzień nagrywam odcinek z różnymi przekąskami czy daniami, dzisiaj padło na nóżki z kfc z sosami oraz krążki cebulowe. Bardzo lubiłem dźwięk tych drugich, chrupiących na początku a potem zmnieniających sie w ten łagodny dźwięk. W restauracjach już mnie kojarzyli i nie dziwiły ich większe zamówienia, na początku zakładali że się pomyliłem. Jedyny problem z moim hobby jest taki że muszę sporo ćwiczyć aby nie skończyć jak Cartman. W zasadzie już tego nawet tak nie postrzegam, polubiłem tą aktywność, dziewczyny też widząc ile robię zaczęły się do mnie przybliżać. Niestety mimo to byłem za mało popularny, nigdy nie wyjaśniły jak to stwierdzają, i nadal nikogo nie miałem. Już z pełnymi siatkami usiadłem przy stole w swoim pokoju i włączyłem nagrywanie. Uważałem że same dźwięki otwierania tego wszystkiego są również przyjemne i nie chciałem tego zabierać. W słuchawkach słyszałem wszystko co wyłapują mikrofony aby przez przypadek nie zrobić czegoś za głośno. Gdy już wszystko było ładnie ułożone zabrałem się za pierwszą nóżkę. Nie praktykowałem szybkiego jedzenia aby dać radę więcej, sam wolałem słuchać tych z mniejszą ilością ale pojedynczo spożywanych produktów. Byłem już w połowie odcinka, czy posiłku, bez znaczenia, gdy nagle z chukiem otworzyły się drzwi na dole. Szybko wyłączyłem wszystko i do mojego pokoju wparował Craig.

- Musisz mi pomóc. - brunet stanął tuż przedemną i zmarszczył brwi. - Coś ci przerwałem? - spytał wskazując nadal sporą ilość jedzenia. Nikomu nie mówiłem o moim zajęciu, głównie z obawy przed wyśmianiem, nie byla to jednak popularna opcja zainteresowania.

- Nic takiego. - skoczyłem do mikrofonów aby je schować nim chłopak je zobaczy ale on tylko stanął przed stołem i wziął sobie jeden krążek. - Miałeś sprawę. - przypomniałem mu aby odciągnąć jego uwagę. W międzyczasie zamknąłem laptopa z programem do nagrywania i kamerkę, spora szansa że, przez to cale nagranie szlag trafił.

- A racja. - przypomniał sobie opierając się o ścianę i wgryzając się w cebulę. - Moja siostra jest teraz z tym jej nowym chłopakiem. - rozumiałem na co mu byłem potrzebny. Oczywiście nie do upilnowania dzieciaków, to sam dałby radę zrobić, ale abym nie pozwolił mu zabić młodego.

- Gdzie idą? - spytałem już luźniej przysiadając na biurku. Nie był to pierwszy raz gdy z nim szedłem na taką akcję, pomimo pozorów martwił się o swoją siostrę.

- Nie powiedziała mi. - westchnął. Wyglądał jak strapiony ojciec a nie brat. Może przez to że pan Tucker aż tak nie przejmował się. - Ale jeszcze nie wyszła więc możemy pójść za nią. - nie do końca popierałem to co robił ale rozumiałem. Zabrałem z krzesła kurtkę i bez zbędnych słów wyszliśmy. Na polu było już dość zimno ale chłopak nawet nie zapiął dokładnie swojej kurtki. Miałem odruch aby ją poprawić ale w ostatnim momencie się powstrzymałem.

- A z kim teraz chodzi? - zagailem rozmowę wkladając ręce do kieszeni aby nie kusiło.

- Jackiem Hockerem. - mruknął. Nic mi to nie mówiło i brunet chyba to zauważył. - Ten który podpalił kosz. - dzieciak był uważany za strasznego huligana więc nie dziwiło mnie już zachowanie Craiga. Prócz słynnego podpalenia byl też autorem kilku grafiti, w tym jednego które było ciosem dla bruneta. Hocker chyba słysząc historię o wielkiej akcji yaoistek stworzył mural ukazujący zerwanie chłopaków. Rozeszli się pokojowo i nadal byli przyjaciółmi ale malunek mocno zranił Craiga mimo, że sie nie przyznawał. Podejrzewałem, że to on w nocy go zmył. Było to już kilka miesięcy temu ale chłopak jawnie nienawidził dzieciaka.

- Słabo. - mruknąłem nie wiedząc co powiedzieć. "Przykro mi" wydawało mi się zbyt osobiste, w końcu chłopak sam mi niczego nie powiedział. Widziałem napięcie w postawie bruneta, wcześniej musiał się lepiej pilnować skoro tego nie zauważyłem.

- Ta, mała ma talent. - warknął. Nie dało się ukryć, że jeśli w pobliżu pojawiał się jakiś zły dzieciak to Tricia zaraz z nim chodziła.

- Sam nie byłeś najgrzeczniejszy za dzieciaka. - zaśmiałem się. Nadal nie był ale juz o wiele lepiej sobie radził. Czułem że chce powiedzieć coś w stylu "to co innego" ale się powstrzymał. Po chwili byliśmy już pod jego domem jak jego siostra wychodziła. Wymieniliśmy ze sobą TE spojrzenia i podążyliśmy spory kawałek za nią.

- Powiesz po co ci były te mikrofony? - spytał nagle Craig jakby przypominając sobie o tym co u mnie zastał. Już szukałem jakiejś zgrabnej ucieczki od tematu ale Tricia się zatrzymała. Ukryliśmy się za zakrętem i czekaliśmy. Ze względu na odległość nie mogliśmy rozmawiać co mi bylo na rękę. Po chwili do małej zaczęła się zblirzać jakaś inna postać. Słysząc strzelanie kości Craiga położyłem mu dłoń na ramieniu aby się uspokoił, dało to mizerny efekt ale już nie był przyczajony do ataku.

- Cześć. - Karen podeszła do Trici i ją przytuliła. Nagle mięśnie pod moimi palcami się rozluźniły. - Idziemy?

- Jasne. - pisknęła dziewczynka i poszła za swoją dziewczyną. Po kilku sekundach nie było ich w odległości wzroku.

- Dlaczego skłamała? - nagle odezwał się Craig.

- Znasz waszego ojca. - westchnąłem przewracając oczami. - Drugiego homo dziecka by nie wytrzymał. - brunet skinął powoli głową po czym powtórzył to znacznie szybciej.

- Tak, to zapewne to. - chłopak wyglądał jakby już wszystko sobie ułożył. - Idziemy do mnie? - spytał się już kierując kroki w tamtą stronę.

- Jasne. - odpowiedzialem z lekkim rozbawieniem. Jak szło o chłopców to pilnował siostry ale jak okazało się że to dziewczynka to już nie miał problemu. Może przez to, że to Karen, była jednym z lepiej ułożonych dzieci w mieście. Szliśmy niespiesznym krokiem rozmawiając na luźne tematy i musiało z powrotem zejść na ten.

- Jak do ciebie przyszedłem to nagrywałeś jak jesz? - brunet był naprawdę zainteresowany tym co się wtedy działo.

- Tak jakby. - mruknąłem. Mój ewidentnie niechętny ton głosu nie zniechęcił Craiga.

- Miałeś to zamiar potem gdzieś wstawić? - dopytywał. W jego głosie nie było kpiny, może trochę ciekawości. Stwierdziłem, że łatwiej będzie to pokazać niż tłumaczyć. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i słuchawki nawet nie myśląc aby poprosić o to bruneta, nawet jeśli miał ze sobą komurkę to rozladowaną. Szybko w youtuba wpisałem swoją nazwę. Chłopak nie patrzył na to co robię tylko cierpliwie czekał. Wetknąlem słuchawki do portu i poprosiłem by je założył, byl nieco zdziwiony ale wykonał polecenie. Włączyłem jeden z moich ostatnich filmów, z serem w panierce, i podałem telefon. Zatrzymaliśmy się aby Craigowi było wygodniej. Nerwowo drapałem przedramię patrząc jak mój przyjaciel ogląda moje asmr. Jedyne co mnie uspakajało to jego mina, nadal spokojna. Po kilku minutach Craig zatrzymał filmik i wyjął jedną słuchawkę.

- Spoko, choć samo przygotowanie brzmiało lepiej. - skinąłem głową, widoczniej wolał zwykłe asmr. Nadal byłem nieco poddenerwowany ale nie wyglądało na to aby brunet miał nagle stwierdzić że to co robię jest chore. - Idziemy dalej? - spytał podając mi moje rzeczy. Przyjąłem je i schowałem do kieszeni. Czułem się jakby kamień spadł mi z serca. Była jeszcze tylko jedna rzecz która nie dawała mi spokoju.

- Dlaczego aż tak ciebie to interesowało? - chłopak jednak zazwyczaj był obojętny a tym razem nie chciał odpuścić. Craig kopnął jakiś kamień ktory odbił się od ściany sklepu.

- Po prostu byłem ciekawy. - odparł. Nie dopytywałem. W ten sposób w ciszy przeszliśmy do parku. - Clyde. - brunet nagle przerwał milczenie. - Dzięki.

- Nie ma sprawy. - uśmiechnąłem się.

- Mam na myśli ogólnie. - dodał nadal patrząc się przed siebie. - Zwłaszcza po roztaniu z Tweekiem. - skinąłem ciężko głową. Chłopak zrobił krótką przerwę. - Czy jest szansa że jesteś homo?
------------------------------------
Światło boli więc kończę
Mam nadzieję że sie podobało (pewnie jeszcze editnę)
Paa!

One Shoty z South Parka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz