Too much pressure in sex +18

944 22 10
                                    

Mają tutaj po 20 lat? W każdym razie na spokojnie mogą uprawiać seks
------------------------------------

Craig

- Nie musimy tego robić. - pogładziłem Tweeka po policzku, widziałem że już zaczynał się trząść.

- W taki sposób nigdy nam się nie uda! - pisknął chwytając mnie za podkoszulek. - Chcę to zrobić!

- Wiem ale - nie zdążyłem dokończyć uderzony w mostek, nie mocno jednak wystarczyło abym się zamknął.

- Zawsze będę się tym stresował. - warknął. - Nie wiem co powinienem robić, a coś powinienem, nie chcę aby było to jedno stronne ale nie chcę też przesadzić. - blondyn zaczął panikować na całego. Miałem mały plan na taką sytuację ale nie byłem pewien czy się na to zgodzi, zazwyczaj ludzie robią to dopiero za którymś tam razem. Przygryzłem wargę patrząc na rozczochranego chłopaka, wyglądał tak seksownie.

- Chyba mam rozwiązanie. - zszedłem z niego i podszedłem do szafy. - Tylko się nie przestrasz. - poprosiłem gdy tylko znalazłem pudełko. Przeniosłem je na łóżko i odchyliłem skrzydełka, wszystko było jak zostawiłem.

- Craig!? - mój ukochany niemal podskoczył widząc jak wyciągam kajdanki.

- Pomyślałem że będziesz spokojniejszy jak nie będziesz mógł się ruszać. - próbowałem spokojnie wyjaśnić. - Mówiłeś że czujesz presję związaną z tym co powinieneś robić, jak dotykać, i tym podobne. - Tweek podszedł na kolanach nieco bliżej po tym jak uciekł na drugą stronę łóżka. - Dlatego wydało mi się to dobrym pomysłem. - blondyn przez chwilę patrzył na kajdanki z nieznikającymi rumieńcami. Jego koszula była jeszcze bardziej niechlujna niż zwykle, nie bez mojej winy, pokazując obojczyk i część ramienia. Na szyji powoli wykwitała malinka których tak nie lubił ale ja uwielbiałem. Jego cała postawa była niczym afrodyzjak.

- Brzmi dobrze. - powiedział niespodziewanie Tweek. Usiadł obok mnie i podał mi swoje ręce. - Wiesz jak to założyć?

- T-tak! - odpowiedziałem kilka sekund za późno. Ostrożnie zapiąłem kajdanki na jednym z jego nadgarstków. - Chodź tutaj. - powiedziałem ciągnąc go lekko w stronę wezgłowia. - Połóż się. - blondyn zrobił to bez zadawania pytań. Przewlekłem łańcuszek kajdanek przez metalowy element wezgłowia i zapiąłem na drugim nadgarstku. - Jest dobrze? - Tweek przytaknął chowając czerwoną twarz w ramieniu. - Jakby cokolwiek się działo, bolało, czy nie podobało mów.

- Dobrze. - tym razem odpowiedział na głos. Złapałem go za szczękę i pocałowałem w usta. Początkowo blondyn nie odpowiadał ale po chwili sam pogłębił pieszczotę. Jego język wbił się do moich ust powoli przesuwając po moim. Moja pszczółka bardzo tego chciała. Rozłączyłem nasze usta i oblizałem wargi. Nie potrafiłem już się wstrzymać. Szybko rozpiąłem guziki koszuli chłopaka a moim oczom ukazały się moje ukochane różowe sutki.

- Spokojnie, to już robiliśmy, pamiętasz? - powiedziałem cicho przesuwając dłońmi od brzucha do piersi Tweeka, widząc jak zaczyna się denerwować.

- A-ale w innych okolicznościach! - delikatne zacząłem się bawić tymi dwoma guziczkami.

- Jak tylko powiesz abym przestał to to zrobię, nie musisz się martwić. - pocałowałem go w czoło po czym zbliżyłem swoje usta do jego sutka. Delikatnie zacząłem go ssać i lizać wraz z coraz mocniejszą zabawą drugim guziczkiem.

- C-craig. - blondyn nieco się pode mną wił. Delikatnie zacisnąłem zęby a z jego ust wyrwał się jęk. Nic nie podniecało mnie bardziej niż jego słodkie dźwięki. Powróciłem do lizania zarazem sięgając dłonią niżej. - C-craig, c-co robisz?

One Shoty z South Parka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz