Jajko +18 (połowa)

1.2K 21 41
                                    

Remake odcinka z jajkami i gej małżeństwami
*- koniec non lemon part
------------------------------------

Stan

Cały ten projekt był bezsensu! Dostaliśmy jakieś głupie jajka z poleceniem "opiekujcie się nimi", zaproponowałem zwyczajnie schować je do lodówki czy szuflady ale Bebe stwierdziła że jestem okrutny. Czy ona zapomniała że to nie jest prawdziwe dziecko?! Teraz w szkole twierdzą że stanę się ojcem Buttersa, może trochę lepiej niż jak swoim, ale nadal. Na domiar złego moja ex jest w parze z moim najlepszym przyjacielem. Ciągle ze sobą chodzą, dekorują to cholerne jajko i gadają ze sobą. Nie rozumiem ich. Zwłaszcza Kyla, jak mógł popaść w ten szał i jeszcze zacząć zarywać do Wendy!?

- Dlatego lepiej jak nasze jajko zostanie u mnie. - spojrzałem na dziewczynę przede mną. Zwróciłem uwagę jedynie na końcówkę zdania, nie podobała mi się.

- Oboje mamy się nim zajmować. - odpowiedziałem twardo. Już wystarczająco dużo plotek było wokoło mojego zwyrodnialstwa. - Nic mu się nie stanie pod moją opieką. - dotknąłem "główki" jajka delikatnie. Cała ta gra była debilna ale chyba jedynie tak mogłem dostać to jajko.

- I nie zamkniesz go w ciemnym zimnym miejscu? - powoli zaczęła mi je podawać dzięki czemu mogłem je szybko zabrać.

- Ogarnij się dziewczyno. - mruknąłem trzaskając drzwiami. Bebe krzyczała coś tam przez chwilę ale w końcu dała spokuj. Położyłem jajko na blacie i w końcu mogłem wrócić do oglądania serialu. Wyglądało na to że ominęła mnie tylko jedna bijatyka. Starałem się skópić na tym co się dzieje na ekeanie ale wciąż przed oczami miałem Kyla i Wendy z tym pieprzonym jajkiem. Wyglądali na tak cholernie szczęśliwych, ciągle się do siebie przymilali, śmiali. Mnie nawet tam nie było! Wstałem wkurzony i wybrałem numer przyjaciela, odebrał po dwuch sygnałach.

- Halo? - z tyłu usłyszałem jakiś dziewczęcy śmiech, czyli nawet teraz byli razem.

- Cześć Kyle. - mruknąłem.

- Oh, cześć Stan! Co tam? - jego glos był taki promienny i ciepły, nie mogłem tego znieść.

- Z tego co słyszę gorzej niż u ciebie. Znów jesteś z Wendy!? - chłopak zająknął się.

- Tak. Robimy jakieś opakowanie na nasze

- Jajko. - uciąłem wiedząc co chce powiedzieć. - Wiesz co chrzań się Kyle! Bądź sobie z Wendy ile chcesz! Nie interesuje mnie wasz los nic a nic! - rozłączyłem się i poszedłem po to cholerne jajko. Wszystko było z nim dobrze, kto by się spodziewał, napewno nie Bebe. Poszedłem z nim na górę aby już się położyć, ten dzień ssał pałę.
Na następnych zajęciach nastąpiła zamiana przez co wylądowałem w parze z Kylem. Było mi nieco lepiej wiedząc że nie spędza już tyle czasu z moją byłą ale nadal byłem zły. Jakby tego było mało Wendy oszalała na punkcie tego jajka i co chwile do nas przychodziła odwiedzić je, ona z Bebe dostały to którym wcześniej ja się z blondynką opiekowałem.

- Ona tu idzie. - szepnął Kyle nagle ciągnąc mnie za łokieć. Byliśmy w połowie rozmowy z resztą naszych przyjaciół ale zauważyłem ją, miała w oczach więcej szaleństwa niż zazwyczaj. Chłopak zaciągnął mnie do męskiej toalety która była chyba jedynym bezpiecznym miejscem. - Nie wejdzie tu co? - spytał lekko zdyszany. Biegliśmy przez pół szkoły aby zgubić tę wariatkę.

- Raczej nie. - oparłem się o umywalkę.

- Co z nią nie tak? To tylko projekt. - spojrzałem na niego nieco zdziwiony, sam też mocno przejmował się tym jajkiem.

- Przecież tobie też zależy. - skinąłem głową na jajko które trzymał przy piersi.

- Ale tylko na ocenie. Mam gdzieś za jakie jajko! - podszedł do mnie i oparł sie o drugą umywalkę. - Ona przesadza.

One Shoty z South Parka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz