Pov's Sky
Dzisiaj ma się odbyć bankiet u Boris'a Balakin'a, na który niestety musimy iść. Mdli mnie na widok tego faceta.
- Nathaniel, my na pewno musimy tam iść?- usiadłam na jego kolanach. Mieliśmy za chwilę wyjeżdżać, robi go w centrum Los Angeles- możemy zostać, Maria pójdzie z małą na spacer. My możemy zająć się sobą- mruknęłam w jego stronę.
- Malutka wiesz, że najbardziej bym chciał tu z tobą został i pieprzyć do nieprzytomności. Niestety, musimy tam być- swoją dłonią wodził od mojego kolana aż do biodra- chodź, musimy jechać- niechętnie wstałam z jego kolan i wyszłam z gabinetu męża. On kroczył tuż za mną, zajrzałam jeszcze do Sophie którą zajmowała się Maria. Wsiedliśmy w suv'a i ruszyliśmy spod domu.
- Na prawdę nie chce mi się tam jechać- mruknęłam. Mąż położył swoją dłoń na moim odkrytym udzie. Ubrałam czarną przylegającą sukienkę na ramiączkach. Miała wycięcie od biodra aż do końca. Do tego szpilki. Nathaniel ubrał się w czarny garnitur, uwielbiam gdy je nosi. Wszystkie są szyte na miarę i wyglądają na nim obłędnie.
- A komu się chce? Jak mam na niego patrzeć i udawać, że jestem zainteresowany tą jego gadką o kobietach to mi się rzygać chce. Te jego żarty o kobietach sprawiają, że mam ochotę go zajebać szybciej niż planuje, ta jego durna pizda też mi nie pasuje.
- Durna pizda?- skrzywiam się nieznacznie. Mocniej zaciska dłoń na mojej nodze i wzdycha.
- Nie podoba mi się coś w niej, wolałbym abyś nie utrzymywała z nią kontaktu i dzisiaj z nią nie rozmawiała dłużej niż to konieczne, rozumiesz?
- Przecież ostatnio prosiła żebyś go zabił, mówiła, że jest dla niej zły.
- Nie pytam co mówiła, zapytałem czy rozumiesz?- spojrzał twardo w moje oczy.
- Tak, rozumiem- odpowiedziałam i opadłam na fotel. Na sali byliśmy po godzinie, Nate zaparkował na parkingu pod budynkiem.
- Masz- podał mi kluczyki do samochodu- ten pierdolony garnitur nie ma kieszeni, a te w spodniach są płytkie jak moja siostra- parsknęłam cicho i odebrałam od niego klucze. Schowałam je do torebki, mój mąż objął mnie w talii i zaborczo zacisnął na niej dłoń gdy tylko podeszliśmy do organizatora całej imprezy.
- Państwo Black, bardzo się cieszę, że przyszliście- poświęcił odrobinę za dużo czasu na przyjrzenie się mi co nie spodobało się mojemu partnerowi, chrząknął znacząco i spiął się. Był wyższy i bardziej zbudowany od Borisa. Rosjanin w pojedynku bez broni, nie miał z nim szans.
- Mówiłem, że przyjdziemy- odpowiedział twardo Nathaniel, teraz to Boris się zmieszał, szybko znalazł temat aby odwrócić uwagę od jego małej wpadki.
- Moją żonę- mruknął z taką samą odrazą jak parę dni temu- już poznaliście, to jest mój brat Ivan i moja siostra Viviana- powiedział dumnie. Nathan sztywno skinął głową.
- Pogadamy później, muszę obgadać coś z żoną- poprowadził mnie na parkiet, zaczęliśmy tańczyć w rytm spokojnej muzyki- on coś kombinuje- szepcze- to jest coś związanego z tobą. Nie wiem co to jest, ale bardzo mi się to nie podoba.
- Nathaniel, muszę iść do łazienki- pokiwał głową i pocałował mnie w czoło- będę gadał z tym chujem- skinęłam i skierowałam się w kierunku toalet. Gdy załatwiłam swoją potrzebę podeszłam do luster aby poprawić makijaż, gdy wyjmowałam puder zobaczyłam masę nieodebranych połączeń od Dylan'a, Marii i Paul'a. Oddzwoniłam do Marii.
- Tesoro! Tak mi przykro, to moja wina!-krzyczała zapłakana.
- Spokojnie, co się stało?
CZYTASZ
Anderson
RomanceSky przeprowadza się do brata aby skończyć najlepszą szkołę. W dużym mieście jest to jednak bardziej możliwe. Nie spodziewała się jednak że kumpel jej brata wyzna jej miłość. Scarlett jednak nie wie kim jest jej brat i jego przyjaciele. Czy dziewczy...