[23]

2.7K 266 163
                                    

Jak na to, że Gon wypił alkohol, wydawał się zaskakująco trzeźwy. To znaczy... w jego zachowaniu dało się dostrzec różnice, ale przynajmniej sam trzymał się na nogach.

Killua z westchnieniem usiadł na krześle i skierował wzrok w jego kierunku.

Siedział na kanapie i wpatrywał się w swoje dłonie.

Od ich przyjazdu minęło dopiero kilkanaście minut. A prawdopodobnie będzie musiał spędzić z nim jeszcze kilka godzin.

Ujmując krótko obecną sytuację... Był sam na sam z Gonem. W swoim domu. Z osobą, w której zakochał się od pierwszego spotkania.

Tak, to prawda. Od momentu, gdy wtedy dziwnym zrządzeniem losu znaleźli się razem w "siedmiu minutach w niebie"... kochał go.

Sam już nie pamiętał, dlaczego wtedy przyszedł na tę imprezę. Pewnie po prostu był znudzony. Ale była to najlepsza decyzja w jego życiu.

Od początku wiedział, że nie będzie mu łatwo przekonać do siebie Gona.

Narzucał mu się. I widział, że Gonowi się to nie podobało. Cały czas żył w strachu, że jego miłość go znienawidzi. Ale... wyglądało na to, że mu się udało. 

Obserwowanie, jak chłopak powoli się do niego przekonuje było czymś niezwykłym. Z każdym błyskiem szczerości w jego oczach, gdy mówił do niego te piękne rzeczy, jego serce drgało. Albo, gdy pozwalał się dotykać i... pocałować. Chwile spędzone z nim były najlepszymi w jego życiu.

Jednak nigdy nie dokonałby tego sam. Wiele zawdzięczał swojemu bratu - Illumiemu. Oczywiście on też miał w tym swój interes.

Illumi już od jakiegoś czasu był zakochany w Hisoce. Z tego, co Killua wiedział, poznali się kilka miesięcy temu w klubie i od tamtej pory często umawiali się na szybkie numery.

Killua wiedział, że głównym celem Hisoki był teraz Gon. Dlatego zaproponował bratu układ.

Illumi miał pomóc mu zdobyć serce Gona i przez najbliższy czas trzymać Hisokę z dala od niego. Było to dla niego korzystne, ponieważ możliwe, że jeśli Gon kogoś sobie znajdzie, Hisoka straci nim zainteresowanie. W ten sposób pomogliby sobie nawzajem.

Dzięki znajomościom brata, udało mu się dowiedzieć o Gonie praktycznie wszystkiego i jego plan powoli zaczynał przynosić efekty.

Teraz musiał tylko zadbać o to, aby Gon nie dowiedział się o jego przeszłości.

Prawda była taka, że zanim go poznał, miał pewne hobby. Wiele ludzi coś kolekcjonuje, prawda? Cóż... on kolekcjonował... pierwsze razy. Nie mógł policzyć, ilu osobom złamał już serce, gdy zaraz po upojnej nocy zrywał z nimi kontakt. Sam nie wiedział nawet, dlaczego zaczął to robić.

Jeśli jego ukochany poznałby te fakty, na pewno pomyślałby, że jest dla niego tylko kolejnym razem do kolekcji.

Ale to nieprawda. Gon był inny, niż wszyscy ludzie, których do tej pory spotkał.

Miał w sobie coś niewytłumaczalnego. Coś, co go przyciągało. I sprawiało, że chciał zamknąć go w ramionach i nigdy nie wypuszczać.

Teraz, gdy o tym myślał, to w sumie wspólna noc mogłaby całkowicie zburzyć stojącą między nimi barierę. I w końcu byliby razem.

Ale jeszcze nie dzisiaj. To nie jest dobry moment. Gdyby teraz nagle zaciągnął go do łóżka, gdy Gon jest wstawiony, mógłby to potem źle odebrać.

Musiał być cierpliwy. I poczekać, aż będzie pewien, że to ich wspólna decyzja.

❦︎ Fifty four ❦︎ [KɪʟʟᴜGᴏɴ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz