[32]

3.1K 233 459
                                    

-Ale... w takim razie dlaczego... Skoro kogoś ma, dlaczego dawał mi nadzieję...

Widział, jak po jego policzkach płynął łzy. I widział ból malujący się na jego twarzy.

Jeśli Kil kiedyś dowie się, że to kłamstwo, prawdopodobnie długo mu tego nie wybaczy.

-Zapytaj o to jego.

-I dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz?!

Killua rzucił się w jego kierunku, złapał za bluzkę i pociągnął w swoją stronę.

Był wściekły i zrozpaczony. Było to widać w jego oczach.

-Ponieważ, gdybyś wiedział, nie pomógłbyś mi w moim planie. Wybacz.

-Tylko tyle masz mi do powiedzenia?!

Killua nie przestawał szarpać jego bluzki ze wściekłością na twarzy.

No cóż... po tym, co usłyszał miał prawo być zły.

-Przepraszam.

Po usłyszeniu tego wyraz twarzy chłopaka zmienił się. No cóż... z ust Illumiego nie często padało to słowo. Ale w tym wypadku naprawdę miał za co przepraszać.

-I co ja... Co ja mam teraz zrobić? - wyszeptał, odsuwając się, by wytrzeć łzy.

Pora na ostatnią część tego kłamstwa. Jeśli Kil posłucha, będzie to oznaczało, że Illumi spełnił obietnicę daną Hisoce.

-Wiesz... myślałem nad tym. I uważam, że najlepszym wyjściem będzie, jeśli się przeprowadzisz.

-Co? - brat podniósł na niego wzrok.

-Jeśli tu zostaniesz, istnieje duża szansa, że będziesz spotykał go gdzieś na ulicy. A przecież tego nie chcesz.

-Nie chcę?

-Najlepiej będzie dla ciebie teraz o nim zapomnieć i ułożyć sobie życie na nowo. Gdzieś indziej. O dom się nie martw. Już rozmawiałem z rodzicami i znaleźliśmy ci odpowiednie miejsce. Możesz tam iść na studia. Co o tym myślisz, Kil?

Chwila niepewności. Czekania na jego odpowiedź.

Znając Killue, były tylko dwie opcje.

Albo wykrzyczy, że nie da rodzinie kontrolować swojego życia i spróbuje za wszelką cenę skontaktować się z Gonem, albo pokornie przyjmie tę propozycję i wyjedzie z myślą, że to najlepsze wyjście.

Jeśli postąpi zgodnie z pierwszym scenariuszem, prawdopodobnie w końcu uda mu się spotkać z Gonem i jego kłamstwo się wyda.

No cóż... wychodzenie z tą propozycją, było jak stawianie wszystkiego na jedną kartę. Od odpowiedzi Killui zależało wiele.

-Pewnie masz rację... - wyszeptał, wbijając wzrok w ziemię - Dobrze, zrobię to.

Illumiego ogarnęło jednocześnie uczucie ulgi i zawodu.

Nie mógł ukryć, że miał cichą nadzieję, że Killua się nie zgodzi i ostatecznie będzie z Gonem, dzięki czemu dotrzyma ich obietnicy.

No cóż... wyglądało na to, że wszystko potoczyło się nie tak, jak obaj by sobie tego życzyli.

ꨄ︎

Killua szedł przez peron, ściskając w ręce jedynie telefon.

Illumi powiedział, że wszystkie rzeczy będą na niego czekać w nowym domu i kazał mu jechać pociągiem.

Domyślał się, dlaczego.

Gdyby wsiadł w samochód, mimowolnie pojechałby pod dom Gona. Albo poprosiłby kierowcę, żeby go tam zabrał.

Sam uważał, że jazda pociągiem była dla niego najlepszym rozwiązaniem.

Minęły trzy dni odkąd ostatni raz widział Gona. I cholernie za nim tęsknił.

Dlatego chciał wyjechać najszybciej, jak to możliwe.

W ciągu tych trzech dni nogi bardzo często niosły go w kierunku domu Gona. Ale wiedział, że nie może się z nim zobaczyć.

Miał tylko nadzieję, że jego dziewczyna wybaczy mu zdradę i nie rozbił jego związku. Nigdy by sobie nie wybaczył, gdyby odebrał mu szczęście.

Jego pociąg za chwilę odjeżdżał. Musiał się śpieszyć. Ale... czy naprawdę będzie w stanie wyjechać bez pożegnania? Czy naprawdę ma pogodzić się z faktem, że tamtej pamiętnej nocy widział go po raz ostatni? Że już nigdy nie spojrzy w jego oczy? Nie dotknie jego skóry i nie pocałuje jego ust? Czy naprawdę nie jest mu dane zobaczyć go ostatni raz w życiu? Chociaż na chwilę?

Zacisnął zęby i ze łzami płynącymi mu po policzkach szedł przed siebie.

Jednak zanim wsiadł do pociągu, nie wytrzymał i wysłał mu ostatniego sms'a.

Pięćdziesiąt cztery. To liczba razy, kiedy widząc cię, czułem, jakbym zakochiwał się w tobie na nowo.

Ale... dlaczego nikt nie powiedział mu, że Gon zmienił numer?

A więc to już ostatni rozdział. Ale prosze, nie płaczcie :c
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie zamierzam pisać, ani epilogu, ani alternatywnego zakończenia, ani drugiej części.

Jednocześnie chciałabym wam podziękować za całe wsparcie i miłe słowa, jakie od was dostałam. Uwielbiam czytać wasze komentarze <33

Chciałabym też powiedzieć, co zamierzam teraz robić na tym profilu. Mam zamiar napisać coś w stylu girlxgirl i mam już nawet pomysł na fabułę, ale potrzebuje shipu z anime, o którym to będzie, więc jeśli macie jakieś propozycje, to możecie mi je podesłać.

Jeszcze raz bay i trzymajcie się <3

.
.
.

Psst witam z przyszłości i informuję, że teraz jest dostępny jeszcze epilog ↓↓↓

❦︎ Fifty four ❦︎ [KɪʟʟᴜGᴏɴ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz