Minęło parę dni, gdy na wyspę Berserków przypłynął Amargein. Heathera stała przy oknie, widząc bliznowatego. Kamiennym sercem patrzyła, jak ten wita się z mieszkańcami, kolegami, przyjaciółkami, i innymi. Patrzyła jak bierze głęboki łyk wódki. Jeszcze kilka dni temu parajałaby szczęściem, ale nie teraz. Nie teraz, gdy dowiedziała się, że Amargein pracuje dla Grimmela Gnębiciela, brał udział w zamachu na Czkawkę, miał romans z jakąś przeklętą Czarną Perełką.
Ufała... I się mocno przeliczyła.
A jednak chciała odstawić na początku teatrzyk. Jak się zachowa? Czy będzie udawał, że wszystko jest w porządku?
Wszedł, powiesił futro, zdjął buty. Zdjął koszulę, ukazując mięśnie. Heathera nie pęknęła, nie dawała po sobie znać, że jest zła i wściekła.
Przeszedł obok niej, ocierając się udem o jej udo. Niby przez przypadek, a jednak. Heathera cała w złości musiała powstrzymać dreszcze, które w niej ciągle tworzył. Wziął chleb i zaczął przegryzać. Oparł się o blat. Ona zaś stopę obok myła naczynia.
— Tęskniłem — powiedział, gładząc jej ramię. — I to bardzo.
— Ja też — powiedziała, nawet na niego nie patrząc. Lodowata woda była o wiele bardziej interesująca ni z sam chłopak.
— Jak było beze mnie?
— Nudno, cicho, nadzwyczaj spokojnie.
— Nic się nie wydarzyło?
— Nic, co mogło by cię zainteresować. A na tej twojej wyprawie?
— Podobnie. Wiatr współpracował, woda spokojna...
— Nie pisałeś.
— Nie miałem czasu, mała.
— Czyżby? A może... Ech, na tej wyprawie jak nic było wiele innych dziewcząt, ja zsunęłam się na drugi plan...
— Jak możesz tak myśleć? — zapytał, łapiąc ją za podbródek. — Kocham cię i mogę ci to udowodnić na górze, w łóżku — odparł, stając za nią i łapiąc w talii. Czuła jego ciało, jego bicie serca, pulsowanie męskości, no dosłownie wszystko. A ona nadal myła naczynia, choć jej ręce powoli drętwiały.
— Nie, odsuń się! — wybuchła, odtrącając dotychasowego partnera. — Nie chcę się z tobą kochać, nie po tym wszystkim co zrobiłeś. Brzydzę się tobą.
Zauważyła Dagura, który przysłuchiwał się kłótni.
— Znam cała prawdę.
— Czyli?
— Czytałam pamiętnik.
— Zakazałem ci tam wchodzić!
— Jakbyś był ze mną szczery to byś nie miał przede mną tajemnic!
— O co chodzi, siostrzyczko? — wtrącił Szalony, gdy Amargein niebezpiecznie zbliżał się do czarnowłosej.
— Mój chłopak, a - może - twój szwagier pracuje dla łowców i ci jak zabić Czkawkę na polecenie Grimmela. No i ma kochankę.
Miała szklane oczy.
— Zdradzałeś moją siostrę i chciałeś zabić mi brata? Tak czy nie?
— Nie zdradziłem Heathery ani razu!
— To kim była ta Czarna Perła?
— Ty!
— To nie zmienia faktu, że chciałeś zabić Czkawkę! Ufałam ci! Powiedziałam ci o swoich tajemnicach, pragnieniach, koszmarach, fantazjach seksualnych a ty... ty... Nie pokazuj mi się na oczy.
CZYTASZ
„Świat do góry nogami" - Jak wytresować smoka
Action„Jego życie zmieniło się nie do poznania po starciu z Drago - poznał matkę, zyskał przyjaciela Ereta, zobaczył na własne oczy Smocze Sanktuarium, stracił ojca i został wodzem Berk. To za dużo jak na niespełna tydzień. Czkawka zwyczajnie. . . tęsknił...