very short ending

341 8 11
                                    

Wylądowali na Berk, Czkawka miał na sobie kaptur. Nie chciał się.. ujawniać. Trzymał się z daleka, unikał ludzi. A jednak. Przez przypadek, błądząc między chatami napotkał małe dziecko. Dziewczynkę, która bardzo go przypominała.

- Kim pan jest? - zapytała. Czuł, że przy dziecku może być szczery. Bo to było dziecko, nie?

- Nazywam się Czkawka - odparł, kucając.

- Tak jak mój tatuś - rzekła.

- Gdzie teraz jest?

- Mama mówiła, że zniknął, przepadł, trafił do bogów. Jednak ja w to nie wierzę...

Nim zdążył odpowiedzieć, uciekła.

***


Minął tydzień, na Berk zawitały wojska Grimmela. Wszyscy stanęli do walki, łącznie z Czkawką i jego przyjaciółmi. I było tak, jak zapowiadał Grimmel - krew lała się posoką, wnętrzności walały się po ziemii, a ucięte głowy leżały niedaleko swych martwych już właścicieli. Czkawka krzyczał do dwóch ludzi, gdy napotkał wzrok Astrid. Odkryła prawdę.

Podbiegła do męża, patrząc na niego nań. A on znów miał wizję, coś sobie przypominał... Ale bardzo mało. Wręcz nic.

A gdy miała go pocałować, sprawić, że ich ciała od bardzo dawno znów się połączą, zawiesiła się na nim martwa, a w jej oczodole była strzała. Była już martwa. Położył ją delikatnie na ziemii, walcząc dslej dla Berk. A gdy walka skończyła się przegraną dwóch stron, mógł zobaczyć ile padło ludzi w walce - zarówno ich jak i wroga. Na całe szczęście nikt mu znajomy nie umarł.

Nie licząc Astrid.

Wtem podbiegli do niego Wandale, krzycząc niemiłosiernie. Jeden z mężczyzn o imieniu Eret rzucił mu się na szyję.

- Ty żyjesz! - odparł.

- Kim... Kim jesteś? - zapytał Czkawka niepewnie.

- Cholera... Ty straciłeś pamięć?

Pokiwał głową. Zaprowadzili go do Twierdzy, gdzie wszystko wytłumaczyli i wyjaśnili. Był zafascynowany a jednocześnie zły faktem, że tak wiele go ominęło. A czasu cofnąć nie mógł.

- Tato... Wreszcie wróciłeś - powiedziała Cassandra, przytulając ojca.

A gdy osiągnie wiek dojrzały córa smoka, to świat żyjący w harmonii runie, a z nim ci, którzy byli blisko Wybranej. A Wybrana zostawi po sobie tego, co dokończy dzieła.

- Kocham cię tato.

- Ja ciebie też... córeczko.

______

324 słów
21.12.2020r.

Dedykacja dla każdego, kto do tego momentu doszedł 👉🏻👈🏻

I koniec, upragniony koniec, wybaczcie mi, że zakończenie takie do dupy napisane, ale chciałam skończyć książkę w miarę ogarnięty sposób, a nie zostawić tak z dupy jak to niektórzy robią :3 Tak więc już to zostaje i klikam przycisk zakończone, uffff. A teraz idę pisać Wieśka. Będzie krótki, obecam, maks 13 rozdziałów

• Dynka •







„Świat do góry nogami" - Jak wytresować smokaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz