Podjechaliśmy na podjazd hotelu, który swoim wyglądem przypominał ogromny góralski dom. Robert zdjął dłoń z mojego kolana i położył na kierownicy.
-Gotowa? - spytał patrząc mi w oczy.
-Jasne panie Green. - odpowiedziałam uśmiechając się lekko.
Wysiedliśmy, a moje stopy zapadły się w świeży, biały puch. Czarna Masa wyjęła z bagażnika mój bagaż i postawiła na podeście przed budynkiem. Krajobraz, który otaczał hotel wyglądał jak żywcem zdjęty ze świątecznej kartki.
-Poczekaj tu na mnie, pójdę odstawić samochód na parking. - powiedziała Czarna Masa i zniknęła w Bentley-u.
Miałam czas na rozejrzenie się wokół. Z zewnątrz hotel był naprawdę przepiękny,zajmował sporą powierznichnię z dala od centrum miasta. Był jak ogromna góralska chata z drewna w środku gór.Powiał chłodny górski wiatr, zasunęłam kurtkę, bo wysiadając z ciepłego auta zupełnie zapomniałam tego zrobić. Zaczęło padać intensywniej i z miejsca, w którym stałam nie widać było drogi. Wśród płatków śniegu zauważyłam wielką czarną postać z czymś niebieskim zamiast głowy.
-Mówiłem, że się może przydać. - czarne oczyska patrzyły na mnie z zaciekawieniem. - Pięknie co? -
-Pięknie,ale chodźmy już do środka, zimno mi. - powiedziałam i zdjęłam z głowy Roberta szal strzepując z niego śnieg.
Wielkolud złapał moją walizkę, zarzucił plecak na swoje wielkie ramię, podał mi aktówkę i otworzył drzwi.
-Zapraszam. - powiedział.
Weszliśmy do ogromnej recepcji. Wewnętrzne ściany hotelu, tak jak zewnętrzne były postawione z wielkich bali. Duże okna wpuszczały ogrom światła, a pod ścianami stały skórzane, brązowe sofy. Stałam z rozdziawionymi ustami i podziwiałam to cudo architektury.
-Trzeba cię zameldować-Czarna Masa pociągnęła mnie za dłoń i podeszliśmy do recepcjonistki.
-Dzień dobry Panie Green. -przywitała się młoda blondynka.
-Witam Mary. To jest panna Blackwood miała mieć rezerwację u was. - mrugnął do niej,a mnie ukuła mała igiełka.
Dziewczyna popatrzyła w komputer, później w wielką listę gości na swoim biurku i po jej oczach widziałam, że coś jest nie tak.
-Wszystko w porządku?-spytałam przestraszona.
-No właśnie nie. - popatrzyła na mnie smutno. - Mamy dla pani rezerwację, ale dopiero od poniedziałku. - to było do przewidzenia, Czarna Masa oczywiście nie pomyślała, żeby to zmienić.
-Jak to? - zawarczał i w tym momencie wiedziałam, że muszę wkroczyć do akcji.
-Spokojnie.-powiedziałam łapiąc swoją dłonią wielkie łapsko, które zaciskało się właśnie w pięść. - Macie jakieś wolne pokoje prawda? Można przecież przesunąć rezerwację. - dodałam patrząc z litością na blondynkę, która pod wpływem wzroku Czarnej Masy zbladła.
-Przykro mi. Wie pani zaczyna się sezon narciarski. Pani pokój będzie wolny w poniedziałek. - na te słowa i ja zawrzałam.
-Nic, ale to nic wolnego?-kipiałam złością,a dziewczyna pokręciła przecząco głową i zamyśliła się.
-Panie Green, pan ma przecież apartament, może mógłby Pan..?-spytała ze strachem patrząc na Czarną Masę, a ja widziałam, że za chwilę ten wulkan wybuchnie i uprzedziłam jego odpowiedź.
-Jeżeli nie będzie to problemem dla Pana? - spojrzałam na niego nie puszczając jego dłoni.
-Żadnym. -zawarczał rzucając recepcjonistce nawistne spojrzenie.

CZYTASZ
Zimowy Zawrót Głowy [ZAKOŃCZONE]
RomantikAnabell Blackwood jest rozwódką i nawet nie myśli o kolejnym związku.Właśnie kończy remontować swoje mieszkanie. Po ciągu wypadków i pomyłek w jej życiu stwierdza, że mężczyźni są słabymi stworzeniami. Wszystko się zmienia gdy poznaje syna swojego s...