7.

628 28 3
                                    

W ciągu paru dni zdążyliśmy dowiedzieć się o chimerach. Znaleźliśmy listę wszystkich podanych chimer, ale nic tak naprawdę nie wiadomo. Zaczynam coraz bardziej obawiać się o życie moje i stada. Nie ukrywajmy. Praktycznie każdy chce dopaść Scoota, a my jako reszta stada będziemy go bronić przez co możemy zginąć. No cóż , aktualnie tak wygląda moje życie.
A moje relacje z Theo trochę uległy zmianie. Jest totalnym dupkiem ale coś mnie do niego ciągnie. Zauważyłam sama po sobie że spędzam z nim coraz więcej czasu.

Aktualnie siedzę z Kirą i Scootem w salonie. Stwierdzili że bez ich zgody nigdzie się sama nie ruszę i musi mnie ktoś pilnować . W sumie dzięki Theo funkcjonuje jakoś normlanie bo często jest zobowiązany mnie pilnować . Stiles jest do tego strasznie sceptycznie nastawiony. Dalej nie rozumiem o co mu chodzi, no ale trudno.

- Mam złe przeczucie. Liam nie odbiera ode mnie telefonów, a ostatnio mówił że Mason chce iść do klubu i prosił go żeby z nim poszedł - powiedział Scoot, za dużo ostatnio myśli na temat naszego bezpieczeństwa , a o swoje nie dba wcale

- Scoot przesadzasz- powiedziałam, a Kira mi przytaknęła - nawet jeśli są w tym klubie to sobie poradzą - usłyszeliśmy dosyć głośny ryk

- Liam! - zerwaliśmy się równo z bratem do wyjścia, biedna Kira na początku nie wiedziała co sie dzieje ale za chwilę ogarnęła .

Kiedy dojechaliśmy do klubu na początku Scoot powiedział, że poradzą sobie beze mnie i mam zostać w samochodzie ale jak na kochaną siostrę przystało poszłam z nimi. Szukaliśmy Liama i Masona po klubie. Zajęło nam to chwilę bo było są dużo bodźców. Kiedy ich wytropiliśmy okazało się że walczą z chimerą. Znaczy Liam i Brett walczyli z chimerą. Cudownie

- Victoria idź pomóż Brettowi!- A braciszek chcial mnie zostawić w samochodzie pff . Chwilę walczyłam razem z Brettem ale chłopak oberwał i razem z Masonem pobiegliśmy mu pomóc. Strasznie krwawił.

- Jest aż tak źle? - zapytał Talbot. Razem z Masonem spojrzeliśmy tylko po sobie , a ja zabrałam się za zabieranie bólu. Jak mam być szczera to bolało niemiłosiernie. Odbierałam ból z 3 razy w swoim wilkołaczym życiu z dosyć poważnych ran ale nigdy tak nie bolały. Chłopacy zauważyli ból, który malował się na mojej twarzy...

- Victoria przestań - zaczął krzyczeć Mason- VICTORIA ! - nie reagowałam

- Victoria proszę Cię przestań - widziałam resztkami sił że patrzą na mnie zmartwieni. Przestałam. Poczułam się lepiej. Chciałam pomóc jeszcze reszcie z chimerą ale jedyne co udało mi się zobaczyć to , to że Kira o mały włos nie ucięła Joshowi ( dowidziałam się w między czasie jak sie nazywa ) głowy i zaczęła mówić coś po japońsku. A ponoć nie potrafi tego języka. Scoot ją powstrzymał ale brakowało bardzo mało. Później Josha zabrali doktorzy...

W ciągu najbliższych 2 dni udaliśmy się do Eichen do doktora Valacka. Stiles i Lydia poszli z nim porozmawiać bo my nie mogliśmy niestety przejść dalej przez górski jesion. Ten proszek strasznie utrudnia czasami życie. Po dosyć długiej rozmowie stwierdziliśmy że trzeba przeczytać książkę na temat osób albo jak kto woli stworzeń , które za tym stoją

Aktualnie siedzieliśmy wszyscy w salonie i czytaliśmy książkę. Książkę na temat Doktorów Strachu. Nie powiem że nie ale lubię czytać książki i nie mam nic przeciwko kiedy muszę ale ta jest wyjątkowo nudna. Nie było z nami tylko Liama. Nawet nie wiem czemu ale on też nie przepada za Theo .

- Ktoś czuje coś z wyjątkiem zmęczenia?- zapytał mój brat osoby które czytały aktualnie książkę; mnie , Kire, Lydie i Theo, a Stiles i Malia byli w kuchni bo mieli coś przygotować .
Leżałam na fotelu ( który był dostać duży i za to go uwielbiałam ) oparta o Theo.

- Zmęczona? - zapytał szeptając mi do ucha

- Nawet nie wiesz jak - po wypowiedzeniu tego zdania ziewnęłam - Idę po coś do picia.

Kiedy weszłam do kuchni usłyszałam tylko końcówkę rozmowy Malii i Stilesa:

- Czuje krew , co się się stało? I proszę nie oszukuj mnie bo ....- kiedy dziewczyna usłyszała że ktoś wszedł od razu przestała

- Też czuje od Ciebie krew Stiles - nie powinnam się wtrącać ale mówi się trudno- powiedz co sie dzieje. Chłopak odruchowo złapał się w miejsce gdzie ma ranę

- Stiles nam możesz przecież powiedzieć -powiedziała już widocznie zdenerwowana Malia. Ze Stilesa wbrew pozorom ciężko było cokolwiek wyciągnąć . Przyjaźnie się z nim od małego a dalej mam z tym problem

- W jeepie znowu się coś zepsuło i maska na mnie spadła -kiedy to mówił jego wzrok powędrował w stronę Theo. Okazało się że Raeken przysłuchuje się naszej rozmowie - to naprawdę nic takiego - Stilinski uśmiechnął się blado

- Niech Ci będzie - powiedziała Malia, a ja wróciłam do swojego pokoju na miejsce. Zobaczyłam że Kira już śpi, nie powiem bo sama byłam strasznie zmęczona

- Nie ładnie tak podsłuchiwać powiedziałam do Theo, a on tylko spojrzał się na mnie i uśmiechnął. A potem zasnęłam.

Love worth lie - Theo RaekenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz