Niedoczekanie panie Raeken. I siup poleciał liść . Trochę mi po tym ulżyło ale to dalej nie to. A on się raczej tego nie spodziewała. Założyłam ręce na piersi i czekałam na reakcję. Theo tylko załapał się teatralnie za policzek i uśmiechnął się pod nosem. Co jest do cholery. Z nim jest chyba naprawdę coś nie tak.
- Spodziewałem się dostać od Ciebie liścia ale nie takiego. Mocny cios - zaczął. Serio? - Możemy porozmawiać normlanie?
- Daj mi się chwilę zastanowić - spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem - oczywiście że nie - uśmiechnęłam się i chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek ( znowu? To jest męczące ) jedną ręką, drugą owinął wokół mojej talii i przyciągnął do siebie cały czas patrząc mi w oczy. Wiedział jak działa na mnie jego bliskość dlatego to wykorzystał. Ić do piekieł Theo
- Możemy w końcu porozmawiać ? Normlanie
- Zacznę od tego , że już mówiłam Ci że nie i nie mamy o czym rozmawiać bo jesteś totalnym dupkiem bez serca więc mnie puść - powiedziałam ze spokojem w głosie. Theo nachylił się do mojego ucha
- Oboje dobrze wiemy jak działa na Ciebie moja bliskość i że jej pragniesz - ja to wiem kurwa, ale miał rację - więc proszę Cię ostatni raz żebyś ze mną porozmawiała albo zrobi się mniej przyjemnie
- Proszę bardzo , niech będzie mniej przyjemnie - moje oczy zaświeciły na złoto, a on spojrzał na mnie zaskoczony - pokaż jaki jesteś na prawdę . Chwilę stał bez żadnej reakcji, ale w końcu mnie puścił - mówiłam że jesteś potworem bez serca. Odeszłam bez serca w stronę domu. Kiedy już do niego dotarłam wszyscy siedzieli w salonie. Chciałam wejść po cichu ale przy takiej ilości nadprzyrodzonych istot w jednym pomieszczeniu raczej nie dam rady. Tak jak mówiłam. Kiedy zamknęłam za sobą drzwi od domu przede mną pojawiła się jako pierwsza Malia
- Jezu Victoria jesteś cała przemoknięta - spojrzała na mnie zatroskanym wzrokiem. To było bardzo miłe? - Kira zrób herbatę ! - zaczęła krzyczeć bo Kira zamarła w bezruchu kiedy mnie zobaczyła. Musiałam wyglądać naprawdę źle
- Gdzie ty byłaś do cholery? Bałem się o Ciebie- zaczął mój brat i pomimo tego że byłam mokra dosłownie jak szczur albo i gorzej, podszedł i mnie przytulił. Brakowało mi tego
- Ja was przepraszam ale - Stiles przerwał mi w połowie zdania:
- Za chwilę nam wszystko opowiesz , teraz idź się umyj i ogarnij , Nie będziesz stała tu przemoczona - uśmiechnęłam się do niego , wyglądał słodko jak się martwił
Poszłam do pokoju wziąć prysznic. Kiedy weszłam do łazienki okazało się że serio wyglądałam tragicznie. Cudownie po prostu. Weszłam pod prysznic. Chciałam zapomnieć o tym co sie dzisiaj stało. Na prawdę. Jego bezczelność naprawdę w niektórych momentach była śmieszna. Po wykonaniu wszystkich czynności , żeby wyglądać w miarę jak człowiek zeszłam na dół. I tak jak myślałam, wszyscy na mnie czekali. Weszłam do salonu i usiadłam pomiędzy Malia i Kirą. No to zaczynamy
- Gdzie byłaś ? - zaczął Liam. Miło
- W parku - powiedziałam zgodnie z prawdą - chciałam przemyśleć parę spraw. Głównie byłam przestraszona po tej sytuacji dzisiaj - spojrzałam na Scoota, który uważnie mnie obserwował. Wiedziałam, że powiedział reszcie o sytuacji w domu Lydii - po prostu potrzebowałam tego. Wiem że zachowałam się jak egoistka, że nie zadzwoniłam ani nic ale potrzebowałam chwili samotności, chciałam trochę spuścić z siebie emocji ale nie są bardzo wyszło - to powiedziałam już bardziej do siebie ale Malia nie ustępowała:
- Co masz na myśli - spojrzałam na nią zdziwiony wzrokiem. Świetnie
- Poszłam tak jak zawsze na mostek- spojrzałam na brata i na Stilesa, wiedziałam , że domyśla się o jaki mostek mi chodzi- i po prostu przechodzili tam ludzie jak nigdy więc za bardzo to nie wyszło - powiedziałam ale ma chwilę załamał mi się głos. Cholera.
- No dobra wydaje mi się że na dzisiaj nie ma już co męczyć Victorii, poza tym jest cała i zdrowa u dowiedzieliśmy się prawdy - uśmiechnęłam się słabo w jej stronę . Reszta tylko jej przytaknęła, a ja poszłam do swojego pokoju. Mam dość
CZYTASZ
Love worth lie - Theo Raeken
WerewolfNieplanowane uczucia? Zdarza się dość często,w najmniej oczekiwanym momencie. Miłość która wciąż zaskakuje i tworzy nowe historie. A co pokaże tym razem?