Orana zniknęła. Świadczyła o tym między innymi nieruchoma pustka i cisza w pokoju zajmowanym przez siostrę. Rubi rozglądała się nerwowo po jego wnętrzu, nie do końca zdając sobie jeszcze sprawę ze swojego odkrycia. Kiedy jej wzrok padł na idealnie zaścielone łóżko, dostrzegła kopertę i do razy podeszła, by się jej lepiej przyjrzeć.
„Kolejna" – pomyślała, wyjmując z wnętrza zaadresowany do niej list, który okazał się zaskakująco krótką notatką.
Najdroższa Rubi,
Wszystko, co chciałam przekazać moim bliskim, napisałam w liście, który znajduje się u taty, a który on to na pewno pozwoli Ci przeczytać. Proszę, nie bądź na mnie zła. Kocham Cię.
Orana
Ps. Jeśli kiedyś będziesz w kłopocie, zwróć się o pomoc do naszej „czwartej" siostry. Wiem, że nie odmówi ci pomocnej dłoni.
Niestety wiadomość pozostawiona w sypialni taty nijak nie pomogła w rozwiązaniu zagadki zniknięcia Orany.
Drogi Tato,
Kochana Rubi.
Wiem, że moje zniknięcie nie napawa Was radością, dlatego pragnę napisać kilka słów wyjaśniania, które jak mniemam mogą Was uspokoić.
Czuję się dobrze i nic mi nie dolega. Decyzję o odejściu z domu podejmuję świadomie i w pełni dobrowolnie. Zapewne byliście świadomi tego, że już wkrótce opuszczę rodzinne gniazdo, jednak nie jestem w stanie zrobić tego tak, jak za mnie zaplanowano. Nie potrafię jednocześnie powiedzieć Wam, gdzie się udaje, bo z pewnością mój wybór nie zyskałby Waszej akceptacji. Musicie jednak wiedzieć, że tam, gdzie zmierzam, będę bezpieczna i na pewno niczego mi nie zabraknie. A już na pewno nie tego, czego od życia oczekuję. W końcu stało się dla mnie jasne, czego tak naprawdę chcę. I jakkolwiek mój wybór może wydawać się samolubny czy egoistyczny, tak nie jestem w stanie znaleźć innego rozwiązania.
Chyba zbyt często nie mamy świadomości, jak wiele zależy od nas samych. Wydaje się, że nie mamy na coś wpływu, ale wtedy można wybrać odpowiednią perspektywę spojrzenia na to, co aktualnie dzieje się w naszym życiu.
Od pobytu na wyspie moje spojrzenie na wiele spraw uległo zmianie. Nic nie jest takie, jak było kiedyś. I chociaż ja sama nie żałuję, iż się tam znalazłam, to mam nadzieję, że stopa Rubi nigdy tam nie postanie. Uważajcie też na podszepty nie tyle osób obcych, ile tych dotychczas nam bliskich. Ich intencje ... Może przez to, że ich nie rozumiem, budzą moje wątpliwości. I jestem praktycznie pewna, że ich opinie o moim zniknięciu spotkają się z krytyką oraz pogardą. Najwyraźniej w tej kwestii nie będzie między nami zgody.
Bardzo długo zastanawiałam się też nad chwilami radosnymi i tymi smutnymi w moim życiu. I choć nie była to łatwa decyzja, wybrałam ścieżkę, która pasuje do mnie najlepiej.
Wiem, że moja decyzja wydaje się wam nielogiczna, ale postanowiłam iść za głosem serca i sama decydować o swoim losie.
Bądźcie zdrowi i nie martwcie się o mnie. Wiem, że zawsze życzyliście mi jak najlepiej, dlatego wiedzcie, iż tam, gdzie się udaję, będę prawdziwie szczęśliwa.
Wasza Orana.
Ojciec nadal pogrążony był w chorobowym letargu, dlatego jedyną osobą, z którą Rubi mogła podzielić się tymi tragicznymi wiadomościami, okazała się Luca. Pomoc domowa wyraziła swoje ubolewanie, pytając, czy ma wysłać kogoś do miasteczka w celu odszukania Orany.
Rubi miała kompletny mętlik w głowie. Nie wiedziała co robić?! Łzy samoistnie zaczęły spływać po jej twarz. Na dodatek w tej chwili słabości ich dom odwiedził niedoszły mąż Orany i zmuszona została do wyznania mu prawdy o ucieczce siostry. Była to zresztą kwestia nie do uniknięcia. Pod jego naciskiem pokazała mu list Orany, na co ten wyraził ubolewanie, zapewniając o braku roszczeń wobec uciekinierki i ich rodziny.

CZYTASZ
Utopia
RomanceOrana uważała się za szczęśliwą, młodą kobietę, której przyszłość jawiła się w jasnych barwach. Jednak ten doskonały świat, o którym marzyła, legł w gruzach w przeciągu paru chwili. A prawda o perfekcyjnym i dobrym życiu osób jej podobnych, została...