× the 1975 — sex!
Październikowy, piątkowy wieczór przebiegał raczej spokojnie w mieszkaniu numer osiemnaście. Ellie przebrana już w koszulkę swojego chłopaka, w której spała i spodenki od piżamy we flamingi siedziała na blacie z dużym kubkiem hibiskusowej herbaty w dłoniach. Obok niej stał Jae, obejmując ją jedną ręką w pasie również sącząc herbatę z kubka nieco mniejszych rozmiarów. Przy stole natomiast siedział Oleff ze swoją ukochaną na kolanach. Trzymał podbródek na jej ramieniu i głaskał ją jedną dłonią po brzuchu, przez co na jej bladej twarzy co jakiś czas zauważyć można było lekkie rumieńce. Po drugiej stronie miejsce zajmował Jasper, na którego kolanach siedział Jake. Młodszy trzymał dłonie swojego chłopaka i gładził je obie kciukami, co jakiś czas unosząc je i cmokając. Wreszcie mniej więcej po środku siedziała Han z równie dużym kubkiem herbaty, co Ellie. Nie było z nią Caspiana, ale był on zajęty pisaniem jakiegoś referatu i nie zamierzała mu w tym przeszkadzać. Oczywiście Henderson i Smith uwielbiali swoje towarzystwo, ale byli parą, która ceniła sobie też od czasu do czasu odrobinę samotności chociażby po to, by się na czymś skupić.
Od około godziny siedzieli tam wszyscy razem, rozmawiając głównie o szkole. Drugi miesiąc ich drugiego roku studiów tak naprawdę zbliżał się do końca, ale w ogóle tego nie czuli. Wciąż zdawało się im to lekko surrealistyczne i mogliby przysiąc, że jeszcze tydzień temu byli pierwszoroczniakami. Czas jednak zdawał się biec nieubłagalnie szybko, kiedy każdy z nich był tak naprawdę w miarę szczęśliwy.
U Jaedena i Ellie, jak zresztą zawsze wszystko układało się w dobry sposób. Szanowali się i wspierali niezmiennie, podobnie zresztą jak Jake i Jasper. Ten drugi sam momentami nie dowierzał w to, jak podobało mu się bycie w stałym związku, który jakby nie było trwał już ponad trzy lata. Hannah i Caspian spotykali się od lekko ponad pięciu miesięcy, nawet blisko pół roku. Żadne z nich oficjalnie nie zapytało tego drugiego o związek, ale byli już na tyle przyzwyczajeni do tej rzeczywistości, w której spędzali ze sobą wystarczająco wiele czasu i rozumieli się na takim poziomie, że chyba właściwie w nim byli. Sytuacja przedstawiała się dość podobnie u Oleffa i Hudson, którzy od momentu imprezy urodzinowej mającej miejsce jakieś trzy i pół miesiąca temu byli praktycznie nierozłączni. Vee niemalże mieszkała już z resztą swoich przyjaciół, pojawiając się w swoim mieszkaniu dzielonym z Finnem może raz na dwa tygodnie. Wyattowi jednak jak najbardziej pasował ten obrót spraw, co pokazywał wystarczająco na co dzień dając Hudson tyle czułości, ile tylko mógł.
Więc siedzieli tak wszyscy w tej kuchni na półtorej godziny przed północą, zdecydowanie uraczeni swoim wzajemnym towarzystwem z nadzieją, że tak będzie już zawsze. Że mimo tego, jak dorastają i dojrzewają na swoich oczach ich przyjaźń nie pójdzie na marne. W niektórych przypadkach było to mniej lub bardziej oczywiste, ale wszyscy darzyli się niewyobrażalną miłością i nie wyobrażali sobie, żeby kogokolwiek z ich paczki zabrakło.
Wtem ich rozmowa zakłócona została przez szybkie otwarcie i zaraz potem zamknięcie drzwi. Jak dobrze się domyślali, był to Caspian, który najwidoczniej zmęczył się pisaniem pracy i pojawił się w ich progach, by odetchnąć. Dwudziestolatek jednak po chwili wszedł do kuchni ze szklaną butelką wypełnioną do trzech czwartych zielonym trunkiem. Zanim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, ten odezwał się.
— Mieszkałem prawie rok w akademiku i z doświadczenia wiem, że nic nie zbliża ludzi tak bardzo, jak rozmowy o seksie. — Butelka alkoholu, jak już wkrótce przeczytali o nazwie Absinth wylądowała na stole. — Znamy się już przeszło rok, więc najwyższa pora odbyć tą rozmowę.
— No dobra, plus milion i tak dalej, ale po co przyniosłeś tutaj najpaskudniejszy alkohol? — zapytała Hudson, patrząc z powątpieniem na Hendersona.

CZYTASZ
kids in america ᵐᵘˡᵗⁱᶜᵒᵘᵖˡᵉˢ
Fanfiction❝down town the young ones are going down town the young ones are growing❞ gdzie dzieciaki w wypasionych trampkach muszą nauczyć się dorosłości i żyć w jednym mieszkaniu, albo chociaż blisko siebie 18 yo jaeden martell × female oc (jaellie) wyatt ol...