Kusuo ignorował wszystkie pytania [Imię] czy jej nocowanie u niego to nie problem. Pytała go o to nieprzerwanie przez piętnaście minut i zaczynało robić się to nie do zniesienia.
Rodzice Kusuo zareagowali bardzo dobrze i zrobili wszystko, by [Imię] czuła się jak u siebie. Dostała nawet kolację wykonaną przez Kurumi, więc oczywiście było pyszne.
Zaproponowano jej też zapasowy pokój dla siebie, chociaż akurat temu Kusuo zaprzeczył. Nie mówił tego nikomu, ale wolał mieć teraz [Imię] przy sobie, tak na wszelki wypadek.
Gdy [Imię] opowiedziała państwu Saiki o całej sytuacji z dzisiaj, została zamknięta w wielu ciepłych i pełnych miłości uściskach. Dzięki temu poczuła się trochę lepiej.
Wracając do obecnego momentu, oboje siedzieli na łóżku Kusuo, w ciszy oglądając telewizję. Chłopak obserwował [Imię], w żadnym stopniu nie zwracając uwagi na anime.
Cieszył się, że była na tym na tyle skupiona, by choć na chwilę zapomnieć o jej mamie. "To musiało być dla niej wstrząsające. Jeszcze miała atak paniki."
Kusuo oparł brodę na swoich kolanach, wcześniej podkulając nogi. Nie umiał wyciągnąć ze swojej głowy wystraszonej twarzy [Imię].
Miał ochotę być teraz jak najbliżej niej, by wiedziała, że ma w nim wsparcie. Oczywiście nie zrobił nic poza patrzeniem się na nią. W końcu skoro teraz w miarę okej, to po co miałby jej znowu przypominać?
"Wystarczająco dużo dzisiaj przecierpiała. Jej mama jest dla niej bardzo ważna. . ." Pomyślał, w końcu odrywając od niej wzrok.
Oparł głowę o ścianę, patrząc na sufit. Dopiero teraz zorientował się, że już dochodziła północ, a jutro znowu były lekcje.
Nie wiedział, czy [Imię] będzie jutro w stanie tam pójść. Pewnie będzie chciała odwiedzić jej mamę. Kusuo wolał nie zostawiać jej teraz samej, nawet na chwilę.
Samotność to najgorszy wróg [Imię]. Zawsze przynosił jej same nieszczęśliwe momenty. Przez Telepatię Kusuo wiedział naprawdę dużo. Chociaż nie był pewien, czy to na pewno wszystko.
– Jesteś zmęczona? – Zapytał w końcu, samemu czując jak jego powieki mimowolnie robią się coraz cięższe.
– Tak, trochę. – Odparła [kolor]włosa, odwracając się do Kusuo. Zmieniła swoją pozycję, by być przodem do niego – Na pewno mogę spać w twoim pokoju?
Kusuo przekręcił oczami, po czym nie za mocno uszczypnął policzki [Imię].
– Mówiłem, żebyś przestała się tym martwić. – Powtórzył, ignorując ciche okrzyki bólu dziewczyny.
– No dobra, już dobra! – Wykrzyczała, łapiąc dłonie chłopaka, próbując go odczepić od jej bolącej twarzy – Tylko już przestań!
Kusuo westchnął i ułożył swoje ręce przed sobą. Zauważył, że [Imię] dalej nie puściła jego rąk. Jej dłonie były wyjątkowo zimne, co przyprawiało Kusuo o delikatne dreszcze.
Trochę nieświadomie użył swojej Pirokinezy, by chociaż w pewnym stopniu ją ogrzać. Jego własne dłonie stały się jeszcze cieplejsze, tym samym przekazując tą temperaturę do [Imię].

CZYTASZ
𝐮𝐧𝐚𝐜𝐜𝐞𝐩𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠𝐬 ✓
FanfictionNie wszystkie uczucia da się zaakceptować -- zwłaszcza, gdy jesteś lub też powinieneś być zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce. [Imię] doskonale wiedziała, że była zobowiązana nigdy się nie zakochiwać w Kusuo. Jednak jak widać los miał inne pl...