𝖝𝖝𝖝𝖎 • makoto nie wie, kiedy się zamknąć

646 59 25
                                    

          Yare yare.

Na całej ulicy zapadła niezręczna cisza, gdy pewien niebieskowłosy chłopak, Teruhashi Makoto, stanął twarzą w twarz z Kusuo i [Imię].

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że [k/o]oka przed chwilą oparła głowę o ramię różowowłosego.

Makoto pustym wzrokiem patrzył na dwójkę stojącą przed nim. Jego mózg wydawał się na chwilę zatrzymać, widząc Kusuo z kimś innym niż Teruhashi.

Wiedział, że nie jest on osobą pozwalającą na kontakt fizyczny, więc musiało to oznaczać tylko jedno.

"Znasz go, prawda? Kto to?" Zapytała [Imię] w myślach, nawet na chwilę nie odrywając wzroku od Makoto. Dalej trzymała Kusuo pod ramię, nie mając odwagi ruszyć się ani milimetr.

– Teruhashi Makoto. – Odparł niechętnie różowowłosy, wysyłając swoją wypowiedź tylko do głowy [Imię]. Minęło kilka sekund, nim skojarzyła ona to nazwisko.

"Teruhashi!? Jako, brat Kokomi?" Upewniła się, starając się nie pokazywać nic na swojej twarzy. Zamrugała jedynie szybciej, powoli się uspokajając. "Hmm... Ostatnio brzmiała, jakby za nim nie przepadała."

"Bo tak właśnie jest." Odpowiedział jej w myślach Kusuo, przy okazji zastanawiając się nad planem ucieczki z tej sytuacji.

– Okularnik! Ty! Zdradzasz moją siostrę! – Wykrzyknął nagle Makoto, w końcu odzyskując swoją świadomość.

Oskarżycielsko wskazał palcem na niewinnego Kusuo, który pomału się irytował.

– Nie. – Odpowiedział sucho różowowłosy, jego ton stanowczy. Miał już odejść, uznając tą przyjemną i długą rozmowę za zakończoną.

Pociągnął za sobą [Imię], ignorując ponowne nawoływania celebryty. Makoto nigdy nie poddawał się łatwo.

Pobiegł za nimi, gdy w jego głowie pojawiła się pewna myśl, która nie powinna mieć miejsca. Oczywiście, Makoto będąc Makoto, szybko wypowiedział ją na głos.

– Czyli w końcu przejrzałeś to na oczy i zrozumiałeś, że Kokomi jest mi przeznaczona! – Oznajmił dumnie, zadowolony, że w końcu ma jego siostrę tylko i wyłącznie dla siebie.

"Czy on..." Zaczęła niepewnie [Imię], czyste obrzydzenie widoczne na jej twarzy. Gdy tylko uzyskała potwierdzenie od Kusuo, zrobiła dziwną minę zaskoczenia pomieszanego z innymi emocjami. "Przecież są rodzeństwem!"

– Jak widać niektórym to nie przeszkadza... – Stwierdził Kusuo z niesmakiem, mając na myśl oczywiście Makoto.

Niebieskowłosy miał gwiazdki w swoich oczach, kolejny raz wyobrażając sobie jego ślub z Kokomi.

– Więc? Jak się nazywa twoja dziewczyna? – Spytał, ponownie wracając na ziemię. Skierował pytanie do różowowłosego, ignorując to, że wspomniana dziewczyną stoi tuż obok niego.

– [Nazwisko] [Imię]. – Przedstawiła się, chcąc mieć już to wszystko za sobą. Gdyby tylko wyszli z jej domu kilka minut później...

𝐮𝐧𝐚𝐜𝐜𝐞𝐩𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠𝐬 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz