[Imię] miała zły humor już od samego rana. Obudziła ją najgorsza rzecz -- słońce świecące prosto na twarz. Potem sprawdziła godzinę i okazało się, że miała jeszcze pięć minut do budzika.
W frustracji odłożyła telefon dalej niż zwykle, przez co podczas wyłączania alarmu, spadła z łóżka. Zapewne gdyby nie jej mama, [Imię] zaspałaby do szkoły.
A dlaczego? Ponieważ ucięła sobie drzemkę na podłodze w dość nietypowej pozycji.
I tak była już lekko spóźniona, dlatego też nie zdążyła ani zjeść, ani wziąć ze sobą śniadania. Do tego, na drugiej lekcji odbyła się kartkówka, o której zupełnie zapomniała.
"Czy ten dzień może być jeszcze gorszy?" Spytała samą siebie, mocno zdenerwowana. Zmęczonym krokiem weszła do sali plastycznej i usiadła na krzesełku.
Wbiła puste spojrzenie w biały sufit nad nią, narzekając na wszystko dookoła. "Jestem taka głodna. . ."
Niedługo później usłyszała, że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Wiedziała, że to Kusuo, ale i tak sprawdziła. Oboje przytaknęli, tym samym się witając.
Kusuo usiadł na stołku niedaleko [Imię] i jak zawsze wyciągnął swoje bentō. Dziewczyna nieświadomie zaczęła przyglądać się jego śniadaniu jak lew czający się na swoją ofiarę.
– Nie patrz się tak. – Powiedział Kusuo, nawet nie podnosząc na nią wzroku. [Kolor]włosa szybko się wyprostowała, po czym przeprosiła.
– Po prostu nic dzisiaj jeszcze nie jadłam. . . – Oznajmiła, patrząc na swoje dłonie. "Ugh, nie wierzę, że muszę czekać aż wrócę do domu. . ."
[Imię] już kolejny raz tego dnia ułożyła swoją torbę na jej kolanach i ponownie zaczęła ją przeszukiwać. Nawet nie wzięła portfela, żeby coś kupić. . .
Kusuo podniósł na nią wzrok, zamyślony. Był w stanie jej pomóc, na przykład używając swoich mocy lub zwyczajnie dzieląc się z nią swoim bentō -- i tak, planował to zrobić.
Tylko najpierw [Imię] musiała się zgodzić na pewną propozycję. . .
Skoro Kusuo i [Imię] w końcu wszystko sobie wyjaśnili, chłopak nie widział żadnych przeszkód we włączeniu swojego planu w ich życia.
– Podobam się Teruhashi. – Oświadczył nagle, zgarniając uwagę dziewczyny. Popatrzyła na niego lekko zdziwiona, po czym wzruszyła ramionami.
– W sumie łatwo się domyślić. – Odpowiedziała, wracając do przeszukiwania swojej torby. Połowa jej zawartości była już na podłodze – Więc? Ona też ci się podoba?
Kusuo energicznie pokręcił głową na "nie" i ułożył ręce w "X". [Imię] spojrzała na niego kątem oka, dziwiąc się jego zachowaniu.
– Chyba jesteś jednym z niewielu, którzy jej nie ulegli. – [Kolor]włosa uśmiechnęła się krzywo na swój dobór słów.
Chłopak przez chwilę nic nie mówił, tylko patrzył jak [Imię] wyciąga coś podobnego do banknotu. Okazało się to niestety tylko być jakimś małym szkicem z lekcji.
Dziewczyna westchnęła zrezygnowana i dramatycznie wypuściła papierek. Potem wróciła do patrzenia na puste dno torby.
– Chcę, żebyś udawała moją dziewczynę, by Teruhashi straciła do mnie uczucia. – Kontynuował, nabierając trochę ryżu między pałeczki.
CZYTASZ
𝐮𝐧𝐚𝐜𝐜𝐞𝐩𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠𝐬 ✓
FanfictionNie wszystkie uczucia da się zaakceptować -- zwłaszcza, gdy jesteś lub też powinieneś być zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce. [Imię] doskonale wiedziała, że była zobowiązana nigdy się nie zakochiwać w Kusuo. Jednak jak widać los miał inne pl...