Rozdział 11

508 42 22
                                    

Wychodząc z biura zadzwonił mój telefon. Nie znałam numeru, który wyświetlił mi się na wyświetlaczu, ale postanowiłam odebrać.

- Cześć, Oliwia - usłyszałam znajomy głos.

- Adrian?

- We własnej osobie - wyczułam, że się uśmiecha - Co robisz dziś wieczorem?

- Szczerze mówiąc to nie mam żadnych planów.

- Nasza randka jest aktualna? - zapytał, na co zaśmiałam się.

- Tak, jest aktualna - odpowiedziałam uśmiechając się.

- To zapraszam cię na kolację. Wyślę ci adres smsem.

- Jasne, będę czekać.

- W takim razie, do zobaczenia wieczorem.

- Do zobaczenia.

Rozłączyłam się. Lubię Adriana. To naprawdę fajny facet. No i jest przystojny. Może mogłabym z nim być. O ile szybko zapomnę o Igorze...

Szybko dostałam wiadomość z nazwą restauracji. To Amber Room.  Z tego co wiem, to bardzo ekskluzywna restauracja.

Zbliżał się wieczór. Miałam trzy godziny do wyjścia, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Zdziwiłam się, gdy je otworzyłam, ale ucieszyłam się na widok osoby, którą tam zobaczyłam. Polubiłam ją.

-  Nela?

- Cześć, nie przeszkadzam? - uśmiechnęła się promiennie.

- Nie, wejdź - wpuściłam ją do środka i przytuliłam na przywitanie - Skąd wiedziałaś gdzie mieszkam?

- Igor mi powiedział.

- Um, no tak. Napijesz się czegoś?

- Wody.

- Jasne - uśmiechnęłam się i zaprosiłam ją za mną.

- Właściwie to... chciałam z tobą porozmawiać - odezwała się, siadając na krześle przy stole w jadalni.

- O czym?

- O Igorze - ehh, świetnie. Akurat jak próbuje o nim nie myśleć i zapomnieć, to muszę o nim rozmawiać.

- O Igorze? - zdziwiłam się - Co z nim? - zajęłam miejsce naprzeciwko szatynki, podając jej szklankę wody.

- Zapytam wprost... Jest coś między wami? - moje oczy rozszerzyły się, gdy o to spytała - Czyli tak.

- Nie - zaprzeczyłam - Skąd ten pomysł?

- Rozmawiałam z nim o tobie. Dziwnie reaguje, gdy zaczynam twój temat. Podobnie jak ty, gdy pytam cię o niego - uśmiechnęła się do mnie  znacząco.

- Nela, musisz coś źle odbierać. Lubię Igora, ale to wszystko.

- Powiedział to samo o tobie. A później wyskoczyła charakterystyczna żyłka na jego czole, pulsująca jak flaga na wietrze - uniosła brwi do góry - Kłamał. Ty też nie jesteś ze mną szczera.

- Posłuchaj... - westchnęłam - Igot... ma coś w sobie, wiesz o czym mówię - skinęła głową - Ale on ma narzeczoną i niedługo bierze ślub - dodałam, po czym wzięłam łyk wody.

- Szczerze, wolałabym żeby wziął on ślub z tobą - wypaliła, a ja zakrztusiłam się wodą - Wszystko okej?

- Tak, przepraszam. Zaskoczyłaś mnie.

- Nie wierzę w niewinność Amandy - zmarszczyła czoło - Na pewno kłamie, a Igor jest chyba ślepy.

- Możliwe, ale to nie moja sprawa, Nela.

Tajna detektyw / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz