Rozdział 47

783 60 87
                                    

Tym razem daruję wam gwiazdki i komentarze, wstawiam #2 bo ostatnio rzadziej dodaję 😌❤

Gdy to powiedział, poczułam jak w gardle pojawia mi się ogromna gula. Jego głos, wypowiadając te słowa był inny niż zwykle - zimny i poważny. I co miał na myśli, mówiąc że tego pożałujemy? Dlaczego w ogóle to powiedział? Jeszcze kilka godzin temu robił z siebie pajaca w knajpie by mnie odzyskać, a teraz...

- Chodźmy stąd - Adrian złapał moją dłoń i dyskretnie pociągnął do wyjścia. Zabraliśmy swoje rzeczy bez słowa i niezauważeni w dalszym ciągu przez tą dwójkę, wyszliśmy na zewnątrz. Już po chwili znaleźliśmy się w samochodzie Borowskiego.

Sama nie wiedziałam co czułam w tamtym momencie. Byłam zła, wściekła, ale było mi też przykro i chciałam się rozpłakać. I tak właśnie zrobiłam.

- Elena, proszę - westchnął Adrian i odpalił silnik, po czym ruszył - Nie po to tu przyjechaliśmy, żebyś znowu płakała - w jego głosie było słychać żal.

- Nie słyszałeś tego samego co ja - zauważyłam, przymykają powieki, spod których wypłynęły łzy.

Opowiedziałam Adrianowi całą rozmowę Igora z tą dziewczyną ze szczegółami. Najbardziej zszokowało go to co mnie - podrobione zaświadczenie o podjęciu terapii dla ludzi uzależnionych od alkoholu.

- Co chcesz teraz zrobić? - zapytał - Bo domyślam się, że tak tego nie zostawisz.

- Nie wiem... Najlepiej chciałabym go nigdy więcej nie zobaczyć, ale... chyba będę musiała się z nim spotkać i powiedzieć mu, że o wszystkim wiem.

- Ja uważam, że powinnaś zablokować jego numer i zapomnieć, że w ogóle istnieje... I co to w ogóle miało znaczyć, że pożałujemy? Czego, do cholery?

- Spotkam się z nim - powiedziałam stanowczo - I wszystko mu wygarnę.

- To nie jest dobry pomysł, Elena - posłał mi przelotne spojrzenie - A nawet jeśli, to nie powinnaś iść tam sama. Z nim coś złego się dzieje, kompletnie go nie poznaje.

- Wiem, ja też...

- Masz jeszcze numer do Neli? - zapytał nagle.

- Mam, a dlaczego pytasz?

- Zadzwoń do niej. Może ona będzie miała jakiś pomysł.

Zastanawiałam się przez chwilę. Nie byłam przekonana, czy to dobry pomysł, ale Adrian faktycznie mógł mieć rację. Igor zawsze miał dobre relacje z siostrą. Mogłabym ją poprosić o spotkanie.

- Może i masz rację... ale nie wiem czy będę w stanie z nią o tym wszystkim porozmawiać.

- Jeżeli to ci pomoże, mogę zrobić to za ciebie - zaproponował szatyn - Albo chociaż być przy tobie, gdy ona przyjedzie.

- Naprawdę byś mógł? - spojrzałam na niego.

- Oczywiście.

Uśmiechnęłam się lekko do siebie tak, by chłopak tego nie zauważył. Bolało mnie zachowanie Igora i to jaki się stał, ale Adrian sprawiał, że potrafiłam zapomnieć, i poczuć się lepiej.

- Dobrze, zadzwonię do niej - zgodziłam się - Ale i tak najpierw z nim porozmawiam, sama.

- Elena...

- Adrian, to akurat muszę sama załatwić - przerwałam mu - Nie uważasz, że jest mi winny wyjaśnienia? I te jego ciągłe pretensje o ten nasz jeden raz, a sam sypia z tą... - zacisnęłam zdenerwowana szczękę - z tą szmatą nie wiadomo od kiedy - dokończyłam przez zaciśnięte zęby.

Tajna detektyw / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz