Od kilu dobrych minut nagrywałam rozmowę Amandy z Filipem. Nagrało się już wiele ciekawych rzeczy i gdy miałam już wyłączać dyktafon, bo stwierdziłam, że mam wystarczający materiał, usłyszałam coś interesującego.
- Obawiam się, że miesiąc po ślubie, wyskakiwanie z rozwodem to trochę zły pomysł -odezwała się Amanda.
- Dlaczego? Przecież wszystko jest już zaplanowane, dlaczego tak to komplikujesz?
- Nie komplikuje, po prostu szukam najlepszego wyjścia.
- Może ty naprawdę coś do niego czujesz?
- Co?
- Kochasz go?
- O czym ty w ogóle mówisz, Filip?
- Myślę, że spodobało ci się takie życie - w głosie chłopaka można było usłyszeć kpiący ton - Przystojny, bogaty, znany... Człowiek biznesu. Czym ja mogę mu dorównać, prawda?
- Przecież po rozwodzie dostanę od niego tyle kasy, że do końca życia będziemy ustawieni!
Otworzyłam w szoku usta, a moje oczy automatycznie się rozszerzyły. Przeniosłam wzrok na Adriana, który był w równie dużym szoku co ja.
- Jak zamierzasz dostać od niego ten rozwód? Musiała byś udowodnić, że to z jego winy.
- Udowodnię, mam już plan.
- Niby jaki?
- Powiem w sądzie, że zdradzał mnie z moją druhną - rzuciła dumnie. Zmarszczyłam brwi, słysząc to, ale zanim połączyłam fakty, ona zaczęła kontynuować - Oliwia jest taka niewinna... I taka naiwna - zaśmiała się.
- Chcesz w to wciągnąć tą dziewczynę?
- Od początku to planowałam. Myślisz, że tak po prostu wzięła bym jakąś laskę z łapanki na swoją druhnę? Prawnicy mojego ojca to załatwią. Igor będzie skończony. I oskubany z kasy, przy okazji.
- Jesteś genialna.
Wyłączyłam nagrywanie i wciągnęłam podsłuch z powrotem do auta.
- Co za szmata! - rzuciłam z wściekłością, wplatając palce we włosy - Nie wierzę, że ona chce mnie w to wciągnąć!
- Ostrzegałem cię, że to wredna suka - odparł Adrian, który także był zaskoczony tym, czego przed chwilą się dowiedzieliśmy.
- Boże, jak można tak idealnie grać? Powiedz mi?
- Też chciałbym to wiedzieć - westchnął - Ale przynajmniej masz dowody, których tak potrzebowałaś. Wiadomości i do tego ta rozmowa, która się nagrała. Igor nie będzie miał wątpliwości.
- Jedźmy do biura, muszę to wszystko przekazać Leo.
Szatyn od razu odpalił silnik auta i ruszył w drogę powrotną do agencji.
- I co teraz? - zapytał, gdy byliśmy już prawie na miejscu.
- Leo pewnie zadzwoni do Izabeli, a ona już to załatwi i... to chyba koniec - zawahałam się mówiąc to, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nie zobaczę więcej Igora, gdy dowie się, że jestem kimś zupełnie innym niż myślał.
- Myślałem, że się ucieszysz z rozwiązania sprawy i to jeszcze w takim stylu - zmarszczył brwi - A nie wyglądasz, jak byś się cieszyła.
- Ciesze - odpowiedziałam, bo z jednej strony tak właśnie było - Po prostu jestem w szoku przez to, co wymyśliła Amanda.
- Wiem, też nie ukrywam, że jestem zaskoczony. Nie sądziłem, że chciała oskubać mojego najlepszego przyjaciela z kasy. Znaczy, to małżeństwo i tak miało być zawarte ze wzgledów biznesowych, ale wydaję mi się, że jej ojciec nie wie co ona wyprawia za plecami Igora.
- Pewnie masz rację.
Agencja
- Elena, jesteś genialna! - ucieszył się Leo po przejrzeniu i przesłuchaniu wszystkich dowodów - To już koniec. Jeżeli teraz oni się nie rozstaną, to nie możemy nic więcej zrobić. Spisałaś się niesamowicie.
Krząknęłam, patrząc znacząco na Leo. Wiedział, co mam na myśli. Brunet westchnął, po czym wstał i podszedł do Adriana.
- Tobie też muszę podziękować - spojrzał na szatyna - Bardzo nam pomogłeś.
- Nie ma za co, byłem to winny przyjacielowi.
- Wybacz, że trochę źle cię oceniłem na samym początku. Dziękuję, że mimo wszystko zostałeś.
- Zrobiłem to dla Eleny - spojrzał na mnie, a ja uśmiechnęłam się do niego.
Leo popatrzył na Adriana, a później na mnie, posyłając nam znaczące spojrzenie.
- Zadzwonię do Izabelu i przekażę jej dowody - oznajmił, a ja skinęłam głową, po czym razem z Adrianem wyszliśmy z biura Leo.
- Udało się - szatyn posłał mi uśmiech.
- Bez ciebie nie dała bym rady... Dziękuję.
- Dałabyś, jesteś tajną agentką, rozwiązałaś już wiele trudniejszych spraw - upierał się.
- Ale trwało by to znacznie dłużej - zauważyłam - Mogę coś dla ciebie zrobić w podziękowaniu?
- Właściwie to... - zawahał się i przygryzł lekko swoją dolną wargę, a ja posłałam mu pytające spojrzenie - Jest coś takiego.
- Wszystko co chcesz.
- Zaproś mnie na randkę - wypalił, a ja spojrzałam na niego zaskoczona - Nie musimy nigdzie wychodzić. Po prostu... spędźmy razem trochę czasu.
Czy byłam gotowa na randkę z Adrianem po tym, co wydarzyło się ostatnio między mną, a Igorem? Nie byłam do końca przekonana. Jednak byłam pewna, że Bugajczyk nie będzie chciał mieć ze mną nic wspólnego po tym, jak dowie się, że nie wie nawet jak naprawdę mam na imię. Muszę więc o nim zapomnieć, a Adrian wydawał się najlepszym lekiem na zranione serce po Igorze.
- To może jutro wieczór u mnie? - zaproponowałam, a on uśmiechnął się do mnie.
- Jasne - zgodził się, a wtedy w drzwiach do swojego biura stanął Leo.
- Nigdzie się stąd nie ruszajcie, zaraz będzie tu Izabela z Igorem - oznajmił, a ja zdębiełam.
- Co? - wyrwało mi się - Po co? Przecież miałeś jej przekazać dowody i ona sama miała to załatwić.
- Zapewniłem, że dowody są mocne - westchnął - I stwierdziła, że aby nie było niejasności chce, żebyś była przy tej rozmowie i rozwiała w razie czego wszelkie wątpliwości.
Cholera. Miałam nadzieję, że Igor dowie się prawdy od swojej matki, a mnie będzie czekała rozmowa z nim już po tym jak się na mnie wścieknie. Zapowiadało się jednak na to, że to ja miałam mu wszystko powiedzieć i być obecna przy jego reakcji.
Poczułam jak się zestresowałam. Cholernie bałam się tego spotkania.- W porządku... - zgodziłam się, nie mając wyjścia.
- Elena - Leo zwrócił się do mnie - Tylko bądź silna - posłał mi wymowne spojrzenie, mówiące więcej niż tysiąc słów.
On wiedział. Wiedział, że między mną, a Igorem jest coś więcej. Jednak mam wrażenie, że domyślił się też, że Adrian próbuje się do mnie zbliżyć i dlatego nie powiedział nic wprost.
Skinęłam głową, a Leo zniknął znów w swoim biurze.Wiedziałam, że teraz będzie najgorsza część z tej całej historii. I będę musiała stawić jej czoła.
___________________________________
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze! ❤
Jeżeli będzie 20 gwiazdek i 100 komentarzy to wrzucę dziś kolejny ❤
CZYTASZ
Tajna detektyw / ReTo
Fiksi Penggemar- Nie mogłam ci powiedzieć prawdy... - Zbliżyliśmy się do siebie - przerwał mi - Pozwoliłaś na to, bym coś do ciebie poczuł, mimo że wiedziałaś, że to wszystko jest kłamstwem. - Nie jest kłamstwem - zaprzeczyłam - Naprawdę mi na tobie zależy... ...