2

1.8K 39 23
                                    

Poniedziałek godzina 7:20
KURWA nie chce do szkoły- powiedziałam jeszcze zaspana, dobra chuj trzeba wstać. Niechętnie podeszłam do szafy i wybrałam jasne szerokie spodnie, czarny sweterek i czarne vansy w szachownice. Po ubraniu usiadłam do toaletki, wyprostowalam włosy i lekko się pomalowałam, poszłam jeszcze umyć zęby,wzięłam plecak który leżał rozwalony na środku pokoju i włożyłam do niego 5 zeszytów, 3 podręczniki oraz piórnik. Założyłam plecak na plecy i zeszłam na dół gdzie czekał na mnie mój tata, założyłam kurtkę.
-Tato czekam na ciebie w samochodzie- powiedziałam jeszcze trochę zaspana.
-Dobra jesteśmy już pod twoim liceum Stefana Batorego, aż mi się moje czasy przypomniały w tym liceum jak tu chodziłem, a potem uczyłem tych gówniarzy, ale co ja tu bredzę masz stówkę na śniadanie albo cokolwiek jak ci zabraknie to pisz sms to przeleje ci na kartę dobrze?-zapytal
-Tak dziękuje Tatku, kocham cie miłego dnia!!

Zamknęłam drzwi od samochodu, podlaczylam słuchawki do telefonu i pewnym krokiem zaczęłam iść. Pchnęłam ogromne drzwi liceum i odrazu wszystkie oczy były skierowane na mnie poczułam się trochę nie zręcznie ale i tak szłam dalej nie zważając na to, chciałam zmienić piosenkę w telefonie wiec wyciągnęłam go i chwile zapatrzyłam się na jakieś powiadomienie przez co wpadłam na jakiegoś chłopaka, upadł mi telefon w tym i również ja z tym chłopakiem. Chłopak szybko jak tylko mógł wstał i zaczął przepraszać w tym podał mi rękę a ja popatrzyłam na jego twarz, przez chwile mnie zamurowało, przecież to był ten mój "osiedlowy stalker" z naprzeciwka. Zachowałam w miarę powagę i z pomocą chłopaka wstałam.

-Przepraszam ze na ciebie wpadłam stalkerze-zaśmiałam się cicho.
-Chłopak tez się zaśmiał i powiedział żebym uważała tutaj na korytarzach w czasie przerwy.
-Kiwnęłam głową i powiedziałam- jasna sprawa panie..?
-Szczepański-odpowiedział uśmiechając się, ale wole szczepan.
-W takim razie będę uważać Panie Szczepanie-powiedziałam i posłałam mu uśmiech
-Do zobaczenie nie znajoma- powiedział śmiejąc się.

Oddalając się od szczepana zrozumiałam ze za cholerę nie znam tej szkoły i przydałaby mi się pomoc wiec zrobiłam cos najgłupszego na świecie.
SZCZEPAN!- krzyknęłam żeby chłopak jeszcze mógł zdarzyć mnie usłyszeć, wszyscy na korytarzu się popatrzyli na mnie jak na debilkę ale całe szczęście chłopak się obrócił i krzykną z końca korytarza- TAK? NIEZNAJOMA. Podbiegłam do chłopaka i zapytałam,

-Mógłbyś mi pokazać w miarę cała
szkołę?
-Ale dopiero jak powiesz mi jak się nazywasz-powiedział chłopak posyłając mi ciepły  uśmiech
-Nadia, Nadia jestem podałam mu dłoń a chłopak odwzajemnił uścisk.
-Okej, Nadia wiec tutaj mamy szafki więc jeśli będziesz chciała dostać którąś to pójdę z tobą do sekretariatu i wykupisz sobie okej?
-okej-odpowiedziałam

*W trakcie oprowadzania po szkole poznałam szczepana trochę bardziej i był naprawdę sympatycznym chłopakiem*

-Okej powiedz mi w jakiej jesteś klasie-zapytał szczepan.
-w 2a
-O jesteś na humanie-powiedział zaskoczony
-A ty do jakiej chodzisz jeśli mogę wiedzieć?
-Zgadnij koleżanko z klasy- zaśmiał się
-O kurde no tego się nie spodziewałam
-Dobra Nadia bo zaraz zaczynaja nam się zajęcia i przydałoby się nie spóźnić na twoją pierwsza lekcje- powiedział chłopak
-A masz racje wiec prowadź Panie Szczepański

*Podeszliśmy pod sale nr 104 i była to sala od matematyki. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do grupki osób która stała trochę dalej od naszej klasy.*

-Ludzie to jest Nadia!-krzyknal z wielkim entuzjazmem chłopak a wszyscy od razu się
odwrócili i byli przez chwile zdezorientowani co sprawiło mi trochę minimalnego zawstydzenia.
-Hej-powiedziałam uśmiechając się.
*Wszyscy chórem również mi odpowiedzieli. Jedna dziewczyna podeszła do mnie z zapytaniem*
-Jesteś Nadia tak? czy źle usłyszałam?
Po usłyszeniu pytania odpowiedziałam- tak we własnej osobie.
-O ja jestem Marcelina-powiedziała dziewczyna która odrazu przytuliła mnie
na powitanie.
-Szczepan no mógłbyś chociaż przedstawić Nadii nas wszystkich-powiedziała zażenowana dziewczyna.

Jesteśmy tylko przyjaciółmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz