9

1K 27 6
                                    

Godzina 12:13
*Budzę się z niesamowitym kacem co wiąże się tez z cudownym bólem głowy, przecieram oczy i lekko się podnoszę z łóżka nadal przecierając moje zaspane oczy*

-Gdzie ja do cholery jestem-powiedziałam sama do siebie

*Rozejrzałam się po pokoju, był w nim niesamowity bałagan, wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi otwierając je zeszłam po schodach na dół słysząc że ktoś robi coś w kuchni, gdy byłam już na dole szlam w stronę kuchni gdzie zobaczyłam Michała bez koszulki i samych spodniach dresowych który robił jajecznicę*

-O dzień dobry jak się czujesz-zapytał chłopak
-Źle-odpowiedziałam siadając przy wyspie
-Masz, tutaj leżą tabletki a tu kubek z wodą
-Dziękuje-posłałam chłopakowi uśmiech
-Jesteś głodna?-zapytal
-Cholernie

*Chłopak podał mi śniadanie i usiadł na przeciwko mnie*

-Pierwsze pytanie-powiedziałam dmuchając na gorącą jajecznicę
-Hm?
-Jak się tu znalazłam?
-A więc byliśmy na imprezę i ty tańczyłaś gdzieś na środku salonu ale w pewnym momencie zaczęłaś się tak nie wiem dziwnie zachowywać jakby no byłaś pijana i to może dlatego ale upadłaś na podłogę a ja podbiegłem do ciebie i wziąłem cie ale czaisz jakiś randomowy typ chciał cie do siebie na chate zabrać to mu mówię żeby spierdalał i cie przywiozłem do mnie
-Randomowy typ?
-No ta, tańczyłaś z nim wtedy
-Aaa tamten typ..
-Znasz go? Kto to jest?
-Poznałam go na tej imprezie i nie znam go za dobrze więc cieszę się że to ty mnie zabrałeś
-Nie ma sprawy od czego są przyjaciele nie?
-No pewnie-zaśmiałam się
-O Nadia może porobimy coś dzisiaj czy nadal się źle czujesz?-zapytał
-Nadal czuje się chujowo Matczi-powiedziałam po czym wzięłam łyk herbaty
-Hmm a może zostaniesz u mnie? Co ty na to?
-Bardzo fajny pomysł ale nie chce ci psuć całego dnia czy coś
-No co ty nie będziesz mi dnia psuła przestań
-No nie wiem..
-Chcesz się ogarnąć czy coś?
-Aż tak źle wyglądam?
-Niee pięknie wyglądasz ale tak tylko zapytałem
-W sumie to bym się ogarnęła ale nie mam swoich ubrań ani nic
-Luz pożyczę ci-powiedział chłopak wstając od stołu

*Poszłam za brunetem po schodach do jego pokoju*

-Hmm może chcesz tą?-brunet pokazał czarną koszulkę z nike
-Może być-posłałam chłopakowi uśmiech
-Chcesz te dresy może?-zapytał trzymając spodnie w rękach
-Tak dziękuje
-Wybacz ale gaci i stanika to ja w szafie nie mam-powiedział chłopak zamykając szafę
-Wcale się nie domyśliłam Michaś
-Możesz tak mówić częściej
-Ale co mówić częściej-zapytałam zdezorientowana
-No Michaś, z twoich ust to jakoś ładniej brzmi
-No dobra Michaś-zachichotałam
-Aa jak coś to ten szary ręcznik w łazience jest czysty więc możesz skorzystać!-krzyknął chłopak

*Poszłam w stronę łazienki, zdjęłam z siebie sukienkę i bieliznę, weszłam pod prysznic i miarę szybko się umyłam. Ubrałam bieliznę i ubrania od Michała. Nie miałam szczoteczki do zębów więc musiał mi za to posłużyć palec. Wytarłam trochę moje mokre włosy i zeszłam na dół do Michała

-O i jak już się lepiej czujesz?-zapytał chłopak siedząc na kanapie
-No powiedzmy
-Choć siadaj-chłopak poklepał miejsce obok siebie na kanapie

*Usiadłam i patrzyłam co chłopak robi. Wybierał jakiś film ale nie był w ogóle zdecydowany*

-Ten? O nie nie a może tamten?
-A mo..-chłopak nie dał mi dokończyć
-Nie no ten jest wiele lepszy
-Ajj Michał..
-Miało być Michaś!-chłopak udawał obrażonego
-Michaś zdecyduj się w końcu
-Horror?-zapytał
-Może być ale musisz wybrać jakiś zajebisty-powiedziałam
-Obejrzymy Hostel
-Niech ci będzie..

30 minut później

-O fu ja pierdole-powiedziałam zakrywając oczy rękoma
-Weź co ty gadasz zajebiste to jest
-Ty chyba na głowę upadłeś
-O kurwa-powiedział chłopak
-Bahhaahhaahah-zaśmiałam się

Godzina 20:32
-Dobra Michał ja już się będę zbierać-powiedziałam wstając z kanapy
-Już?
-Jutro mamy szkole pamiętaj
-No wiem nie musisz mnie dobijać

*Wzięłam telefon z wyspy i poszłam po buty z pokoju, ubrałam kurtkę*

-NADIA!
-Coś się stało?-odpowiedziałam zdziwiona
-No przecież nie pożegnałaś się ze mną

*Podeszłam do chłopaka i mocno go przytuliłam, kiedy już się od siebie odsunęliśmy nadal byliśmy pare centymetrów od siebie gdy zapadła niesamowite niezręczna cisza a ja pocałowałem chłopaka w policzek i szepnęłam*

-Dziękuje

*Wyszłam z domu i kierowałam się w stronę swojego, po 10 minutach drogi gdy byłam już prawie pod domem zobaczyłam Szczepana pod moim ogrodzeniem*

-Szczepan?  
-Boże Nadia skąd ty się urwałaś!
-Ee no od Michała-powiedziałam rozkojarzona
-Michała?-zapytał zdziwiony ale też uśmiechnięty
-No tak a coś się stało?
-No stało się bo wczoraj po czwartej już cie nie widziałem na imprezie a twój samochód nadal stał pod domem Adama a poza tym nie odbierałaś ani nikogo nie było u ciebie na chacie
-A bo Michał mnie zabrał do siebie
-Ohoho czego ja się tu dowiaduje, opowiadaj
-A co ja mam ci tam opowiadać-zaśmiałam się
-A wszystko chciałbym wiedzieć
-Oglądaliśmy film
-To tyle?
-Tak
-Żadnych buziaczków?
-Żadnych-skłamałam nie wiem czemu
-Ajajaj no nic ale pamiętaj że mamy na 08:00 jutro
-Wiem pamiętam Krzysiu

*Przytuliłam Szczepana na pożegnanie i weszłam do domu.Zamknęłam drzwi, zdjęłam buty, odłożyłam kurtkę i poszłam po schodach do pokoju po czyste ciuchy i skierowałam się do łazienki. Po 30 minutach wyszłam i zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie pizze. Po wyjęciu pizzy z piekarnika pokroiłam ją i usiadłam na kanapie w salonie, włączyłam jakiś film i zjadłam całą pizze

23;47
Zdecydowanie trzeba iść do spania bo nie wstanę jutro-powiedziałam sama do siebie kiedy przyszło mi powiadomienie

23;47Zdecydowanie trzeba iść do spania bo nie wstanę jutro-powiedziałam sama do siebie kiedy przyszło mi powiadomienie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Jak zwykle nie może pójść na autobus-pomyślałam

Jesteśmy tylko przyjaciółmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz