-Dobra wsiadajcie-powiedziałam
*Zoska usiadła obok mnie a Natan z tyłu*20:54
-Okej no to jesteśmy
-Ohoo ale się dziś zabawimy!-krzyknęła Zośka
-Ja kiedyś stracę słuch przez ciebie-powiedziałam odwracając się Zośki
-To co wychodzimy z samochodu i ruszamy na ten niebiański melanż?-zapytała blondynka
-Tak wychodzimy-powiedział NatanPodeszliśmy do drzwi i zapukaliśmy lecz nikt nam nie otworzył.
-A po co my właściwie pukamy-zapytałam
*Zośka chwyciła za klamkę i otworzyła nam drzwi gdzie odrazu zobaczyliśmy tłum ludzi, weszliśmy i na środku domu zobaczyłam Franka i Szczepana. Wzięłam za nadgarstek Natana i poszliśmy do kuchni gdzie zauważyłam Michała z jakąś dziewczyną
-O hej Nadia-powiedział Michał odrywając się od dziewczyny
-Cześć nie zauważyłam cię, co tam
-A no nic jak tam ci się impreza podoba?-zapytał brunet
-A jest w porządku..
-Ślicznie wyglądasz-szepną chłopak wychodząc z kuchni*Znowu poczułam te głupie motylki a on mi tylko powiedział ze ślicznie wyglądam-pomyślałam*
-Natan, Natan-szturchnęłam chłopaka po plecach
-Co?
-Widzisz tamtą dziewczynę co tak siedzi sama na kanapie?
-A no widzę a co z nią?-zapytał zdezorientowany chłopak
-Gapi się na ciebie cały czas-powiedziałam z uśmiechem
-Na mnie? Może ja ci w końcu moje okulary pożyczę hm?
-Weź nie żartuj ja poważnie mówię idź tam zagadaj do niej albo coś
-Ja? No co ty Nadia weź..
-Nie denerwuj mnie tu nawet idź-wypchałam chłopaka z kuchni*Chłopak zawzięcie o czymś gadał z dziewczyną a Zośka świetnie się bawiła ze Szczepanem za to ja siedzę w kuchni popijając jakieś wino gdy nagle zobaczyłam Michała na środku salonu z tą samą dziewczyną z którą obściskiwał się w kuchni, dziwnie się czułam patrząc na niego i jakąś dziewczynę gdzie najwidoczniej super się bawił w jej towarzystwie*
-Halo? Ziemia do Nadii-wyrwała mnie Zośka z ciągłego lampienia się na Matczaka
-E no przecież cie słyszę-odpowiedziałam
-Co ty taka nie przytomna jesteś-zaśmiała się dziewczyna
-Ja nie przytomna? Przecież się świetnie bawię
-Ta sama w kuchni z lampką wina?-powiedziała blondynka
-A żebyś wiedziała
-Choć się zabawimy proszę-powiedziała blondynka błagającym głosem
-Niech ci będzie..*Dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i wyciągnęła z kuchni gdzie pobiegłyśmy na środek salonu popychając przy tym paru chłopaków*
-Nadia, Nadia, Nadia- powiedziała podekscytowana blondynka
-Co znowu?
-Jakiś chłopak idzie w naszą stronę
-Jaki?
-Emm nie wiem jakiś blondyn-powiedziała przypatrując się chłopakowi z daleka
-Kurwa a mi nie podobają się blondyni no jaka szkoda-powiedziałam robiąc smutną minkę
-Nie pierdol ja stąd spadam i zostawiam cie z twoim "przystojniakiem"-powiedziała dziewczyna i odeszła ode mnie-Hej
-O hej znamy się?-zapytałam blondyna i pomyślałam-no oczywiście ze go kurwa nie znam
-A nie, nie znamy się ale jeśli chciałabyś się..
-Z chęcią-odpowiedziałam nie dając skończyć chłopakowi
-A więc jak się nazywasz-zapytał
-Nadia a ty jak się zwiesz-zaśmiałam się
-Karol-odpowiedział chłopak
-O no to dobrze w takim razie..*Przegadałam i przetańczyłam z Karolem całą imprezę gdzie czasami wypatrywałam Michała i sama nie wiem czemu tak bardzo mnie interesowało co on teraz robi. Zbliżała się już powoli 2 nad ranem i czułam jak cały alkohol krąży w mojej krwi, nadal tańczyłam ze znajomymi i nowo poznanym kolegą ale w pewnej chwili poczułam jak kręci mi się mocno w głowie i upadam ale nie na ziemie tylko na kogoś...
CZYTASZ
Jesteśmy tylko przyjaciółmi
FanfictionDziewczyna wyjeżdża z rodziną za granice w poszukiwaniu lepszego życia, ale jednak musi wrócić po paru latach do Polski z pewnego powodu gdzie spotyka grupkę ludzi którzy stają się dla niej jak druga rodzina