12

956 30 0
                                    

*Zaparkowałam pod domem i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Zdjęłam buty i kurtkę, zamknęłam drzwi a klucze zostawiłam w drzwiach po czym zamknęłam się od środka. Wiedziałam ze Tata dopiero przyjedzie w następnym tygodniu wiec będę sama spędzać ten okropnie zaczynający się tydzień*

17:43
*Obudził mnie dźwięk rozchodzącego się dzwonka, nawet nie patrząc odebrałam telefon*

-Halo?
-Boże ty żyjesz w ogóle?! -krzyknęła Zośka 
-O co ci chodzi?
-Dzwonie do ciebie od rana i na dodatek nie byłaś dziś na lekcjach dzisiaj, co się z tobą dzieje babo?
-Nic..
-Matczaka tez dziś nie by..-dziewczyna nie zdążyła skończyć
-Nie mów o nim
-Eee.. co się stało Nadia?-zapytała zmartwiona przyjaciółka
-Matczak mnie nienawidzi
-Co? Jak to?-zapytała zdziwiona
-Normalnie
-Będę za 20 minut u ciebie
-Ta..-rozłączyłam się i poszłam spać dalej

18:05
*Obudził mnie głośne pukanie z dołu. Zeszłam po schodach i przez okno zobaczyłam ze to Zośka . Otworzyłam drzwi a dziewczyna rzuciła mi się na szyje jak szalona*

-Ciebie tez miło widzieć-powiedziałam i wpuściłam dziewczynę do domu
-Masz mi wszystko opowiedzieć czaisz?
-Jasne..siądźmy z kanapie
-A więc?..
-Zaczęło się tak że przyszliśmy z Michałem do szkoły ale zaczepiła nas woźna i poprosiła żebyśmy wzięli coś z piwnicy no oczywiście Matczak się zgodził i poszliśmy do tej piwnicy, ja się tam zagadałam i patrzyłam dosłownie tylko na niego ale on w pewnym momencie zastygł normalnie wiesz stał bez ruchu ale wracając, wlasnie w drodze do tej piwnicy gadaliśmy o jego dziewczynie i ona tam była w tej piwnicy czaisz? Z jakimś typem no wszyscy wymieniliśmy pare slow między sobą a Michał wybiegł z tej piwnicy jak podpatrzony, no to ja wzięłam to pudełko i pobiegłam za tym debilem, nie było go w szkole to pomyślałam ze jedynie gdzie mógłby być to albo nero albo schodki wiec najpierw pojechałam na schodki i oczywiście tam był no to co podbiegłam do niego a on od razu taki oschły był taki chamski w chuj i powiedział żebym spierdalała i to zrobiłam ale jak mi się przykro zrobiło strasznie

-Co w niego wstąpiło znowu-powiedziała dziewczyna i oparła się lockiem o kanapę
-Nie mam pojęcia Zośka..
-Nie ma opcji żeby cie nienawidził dziewczyno, to on jest idiotą i tyle
-No nie wiem..
-Ale ja wiem i nawet mam mały pomysł-powiedziała blondynka
-Nie idę na żadną imprezę
-No weź! Proszę rozerwiesz się trochę bo i tak cały czas w tych książkach siedzisz
-Nie mam jakoś nastroju na imprezy
-Bo ci ten debil zepsuł humor!
-A wiesz niech ci będzie
-Oo no i takie nastawienie to ja rozumiem-zaśmiała się dziewczyna i szeroko się do mnie uśmiechnęła
-Na którą ta nasza imprezka?-zapytałam
-Chyba na 19 albo 20
-To trzeba się zacząć szykować, rusz dupsko idziemy na górę

*Poszłam z blondynką na górę do mojej garderoby, zajęło nam dużo czasu na wybranie jakiś kozackich ciuchów na tą imprezę ale po 20 minutach udało nam się wybrać jakieś w miarę ładne ciuchy. Ja szybko poszłam się umyć i pomalować a blondynka pożyczyła ode mnie kosmetyki i wyprostowała włosy*

-Boze cudnie wyglądasz-powiedziała blondynka
-Przestań ty widziałaś siebie kobieto?
-Muszę ci normalnie zrobić fotkę, gdzie masz telefon?-zapytała blondynka
-Na biurku
-Śmieszne takie-zaśmiała się blondynka
-Aż wstawię to

-A ty nie chcesz żadnej fotki?
-A pytasz dzika czy sra w lesie? Oczywiście ze chce

Jesteśmy tylko przyjaciółmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz