26

743 33 1
                                    

Siedzieliśmy jeszcze chwile w samochodzie z Krzyśkiem i miałam już wychodzić, ale chłopak mnie zatrzymał

-Nadia

-Co?-odpowiedziałam zdziwiona, a  Krzysiek zrobił jakąś dziwnie niekomfortową atmosferę

-Muszę ci coś powiedzieć

-Błagam tylko nie to-pomyślałam i wciąż patrzyłam na szatyna

-Bo..ja..ja jestem wykurwiście dobrym pranksterem. Matko jak ty się przestraszyłaś, co ty myślałaś, ze ja ci jakąś miłość wyznam-chłopak zaczął się śmiać i ja razem z nim, bo nie powiem, ale serio się przestraszyłam, że ten debil mi jakąś miłość wyzna

-Coś ty, kompletnie o tym nie pomyślałam

-Dobra koniec żartów, bo musimy nasz plan wdrążyć w życie, jasne?-powiedział Szczepan

-Jasne!

Wysiedliśmy z samochodu, podeszliśmy do drzwi gdzie od razu usłyszeliśmy głośną muzykę. Spojrzałam na Szczepana a on na mnie i bez pukania weszliśmy do domu Franka. Przez chwile szłam ze Szczepanem, ale po paru sekundach chłopak zniknął mi z pola widzenia i stałam sama na środku salonu. Próbowałam odszukać kuchni i gdy ją znalazłam od razu do niej poszłam, bo nie było tam nikogo innego prócz mnie i cudownie wyglądającego alkoholu. Nie wiedziałam na co mam się zdecydować wiec wzięłam piwo, bo tak wódkę na sam początek..-pomyślałam i napiłam się piwa

-Ale czemu nie chcesz mi kupić tej torebki-powiedziała jakaś dziewczyna, która ewidentnie weszła do kuchni, ale ja byłam odwrócona do niej i jej towarzysza plecami. Odwróciłam się powoli i ujrzałam Pana Matczaka i jego jakże cudowną wcale nie puszczającą się dziewczynę.

-Bo może go nie stać-wtrąciłam się sarkastycznie z uśmiechem na twarzy

-Co?-zapytała dziewczyna ze zdziwioną miną

-To co słyszysz, chłop jest biedny, musi nawet szlugi z chodnika zbierać, bo nie ma swoich-zaśmiałam się po cichu i znowu wzięłam łyka swojego piwa

Matczak stał przy dziewczynie i tez po cichu się zaśmiał, bo doskonale wiedział, że nie mówię tego na poważnie tylko jakoś świetnie dopisuje mi humor przy tej dwójce.

-O czym ty mówisz, Michasia stać na wszystko tylko ty jesteś z tych biedniejszych-powiedziała dziewczyna i objęła bruneta

-Dzięki, że mi mówisz

-Ale co?-zapytała dziewczyna

-Nie pamiętasz co mówisz? podziękowałam ci za to, że mi powiedziałaś jaka to ja jestem biedna, bo sama tego nie wiedziałam

-Yy nie ma za co?

-Michał, weź szukaj jakiś mądrych, bo twoja dziewoja to nich nie należy-powiedziałam i zaśmiałam się wychodząc a Matczak się tylko do mnie uśmiechną

Jesteśmy tylko przyjaciółmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz