6:32 *Pov Nadia*
AŁAA ale mnie głowa kurwa boli czy to jest kurwa znowu kac?! i po co ja tyle piłam.Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju kierując się do łazienki po jakieś tabletki na ból głowy. Wyszłam z pomieszczenia i poszłam na dół do kuchni gdzie siedział Szczepan?.-KURWA-krzyknęłam wystraszona
-Co ty tak krzyczysz od rana-powiedział zaspany Krzysiek
-Co ty tutaj robisz Szczepan?!
-No przecież pozwoliłaś nam nocować- odpowiedział
-NAM?
-No mi Michalowi i Frankowi
-Czemu? jak to się stało?-zapytałam
-Najebana byłaś i odprowadziliśmy cie do domu a ze nie chcieliśmy żeby nasi starzy się wkurwili ze znowu chlejemy to michał zapytał się ciebie czy możemy zostać i się zgodziłaś-uśmiechnął się szatyn
-KURWAA GŁOWA MNIE BOLI!-krzykną Wygański schodząć ze schodów
-Tu masz tabletki łap-rzuciłam do chłopaka opakowanie
-Dzięki-odpowiedział
-Dobra chłopaki a chcecie cos na śniadanie bo już 6:50 jest
-Umiesz robić jajecznicę?-zapytal Szczepan
-Ależ umiem-zaśmiałam się
-O to ja tez bym chciał jajecznicę, a masz boczek może?-zapytal Wygański
-Tak jest w lodówce, wyjmiesz?
-O oczywiście z miłą chęcią-odpowiedział
-Chłopaki chodzicie już śniadanie jest-powiedziałam
-Już idziemy-odpowiedzieli razem
-O cholera jak to przepięknie pachnie i wygląda-powiedział Franek
-Noooo zgodzę się-powiedział Szczepan
-Oby wam smakowało-powiedziałam popijać herbatę
-Mogę sobie zaparzyć herbatę?-zapytal Krzysiek
-Przestań ja ci zaparze
-Kochana jesteś-powiedział chłopak uśmiechając się
-O mamo mi tez zaparzysz?-zapytal blondyn śmiejąc się
-Hahaha jasne, a lubicie może Tropical fruti?
-To z liptona?-zapytał szatyn
-Tak
-Uwielbiamy-powiedział Wygański
Wlewając wrzątek do dwóch kubków przypomniałam sobie ze przecież jest jeszcze Michał i sięgnęłam po trzeci kubek z szafki w tym zaparzyłam jeszcze jedna herbatkę.
-Michał śpi?- zapytałam chłopaków siedzących przed wyspą
-Chyba tak-powiedział Krzysiek
-Ah dobra ide go obudzić..
Zaglądałam do pokoi w całym domu i w końcu udało mi się znaleść właściwy. Zapukałam i weszłam do pokoju gdzie spał brutnet, podeszłam do niego i zaczęłam go budzić.
-Michał? śpisz?-zapytałam lecz nie dostałam odpowiedzi. Zaczęłam szturchać chłopaka w ramie i tym sposobem w miarę się obudził
-Cześć-powiedział zaspany
-Jakby co to śniadanie masz na dole jak jesteś głody bo za pół godziny musimy już iść do szkoły-wyszłam i zamknęłam drzwi od pokoju
Poszłam w stronę mojego pokoju i wzięłam ubrania. Po wzięciu udałam się w stronę łazienki i szybko się umylam po czym ubrałam, umylam zęby. Znowu wróciłam do pokoju aby wyprostować włosy. Nagle dostałam powiadomienie od Zośki? dziewczyny Szczepana? natychmiast otworzyłam instagrama żeby przeczytać wiadomość
No nic muszę jej odpisać żeby się o niego nie martwiła ale przecież jak jej powiem ze jest u mnie to mnie chyba gołymi rękoma zabije...
-Uff chyba nie jest zła ale trzeba się zacząć pakować do szkoły.Spakowałam się i zeszłam na dół.
-Chłopcy ubierajcie się wychodzimy za 15 minut
-A gdzie Michał?-zapytał Szczepan
-To on nadal nie wstał?-zapytalam rozglądając się po salonie. Ah spóźnimy się przez tego lenia.Poszłam w stronę pokoju chłopaka i widziałam ze nadal spi wiec zaczęłam go budzić
-Michał ty leniu wstawaj bo zaraz wychodzimy z domu
-Już wstaje-powiedział
-MICHAŁ!
-No już już-chłopak wstał powoli z łóżka i przewrócił się o swój własny bałagan. Podałam mu rękę żeby pomóc, chłopak skorzystał z pomocy i wstał
-Dobra szybko się ubieraj i zjedz śniadanie na dole
-Jesteś super-odpowiedział i posłał mi uśmiech
Wyszłam z pokoju i zaczęłam pospieszać chłopaków w tym samym czasie ubierając kurtkę i buty
-Dobra ja gotowy-powiedział Szczepan
-Ja już zaraz ale dokończę herbatkę
-Ja tez zaraz gotowy ale tak mnie głowa boli
-Na blacie masz tabletki a obok twoja herbata
-O dziękuje bardzo-powiedział Matczak
-Czy to Tropical fruit?-zapytal brunet
-We własnej osobie-powiedział szatyn
-Dobra wychodzimy chłopcy
CZYTASZ
Jesteśmy tylko przyjaciółmi
FanfictionDziewczyna wyjeżdża z rodziną za granice w poszukiwaniu lepszego życia, ale jednak musi wrócić po paru latach do Polski z pewnego powodu gdzie spotyka grupkę ludzi którzy stają się dla niej jak druga rodzina