10

998 31 5
                                    

Kwiecień
Godzina 05:32
Zerwałam się z łóżka i przypomniałam sobie że przecież zostawiłam samochód pod domem Adama. Wybrałam szybko numer Zośki

-Halo?-usłyszałam głos blondynki
-Zośka  jest poważna sprawa
-Spokojnie ale co się dzieje o takiej porze?-zapytała
-Pamiętasz jak jechałyśmy na imprezę?
-Dobra nie gadaj ze nie zabrałaś auta
-Od kiedy ty mi czytasz w myślach?-zapytałam
-Nadia no ja to cię chyba kiedyś zabije wiesz
-Błagam mogłabyś przyjechać nim pod chate?
-Przecież ja nie ma nawet kluczyków!
-Sprawdź torebkę-powiedziałam
-Masz szczęście ze tam są i po drugie że akurat dziś miałam jechać ze Szczepanem rano!-powiedziała blondynka 
-Jesteś najlepsza na świecie kocham cię-powiedziałam
-Wiem wiem ja ciebie też-blondynka się rozłączyła

*Poszłam dalej spać bo wiedziałam że mam jeszcze godzinkę spania*

07:02
Obudził mnie dźwięk rozchodzącego się połączenia, zaspana nawet nie patrzyłam kto dzwoni

-Czego-powiedziałam zaspana
-Co ty od rana taka wkurzona
-Michał?-zapytałam
-A kto inny-zaśmiał się
-Która jest godzina-zapytałam przecierając oczy
-A no 07:03, a co ty śpisz nadal?
-07:03?!-krzyknęłam

*Michał zaczął się śmiać*

-Dzięki ze mnie obudziłeś

*Nie dałam nawet odpowiedzieć chłopakowi tylko szybko się rozłączyłam i rzuciłam telefon na łóżko, podbiegłam do szafy po jakieś ubrania. Pobiegłam na dół do łazienki z prysznicem, ustawiłam w miarę idealna wodę i wróciłam do pokoju po głośnik i telefon. Włączyłam jakąś piosenkę i zdjęłam ubrania. Po umyciu przystąpiłam do innych czynności jak umycie twarzy, zębów, ubranie się. Wróciłam do pokoju i przysiadłam do toaletki, zrobiłam makijaż, wysuszyłam włosy. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie szybkie tosty. Zobaczyłam przez okno że na podjazd podjeżdża mój samochód, podbiegłam do drzwi wejściowych i otworzyłam je. Blondynka wychodziła z samochodu i rzuciła mi kluczki

-Masz u mnie dług-powiedziała blondynka
-Wiem wiem!

*Dziewczyna posłała mi uśmiech i ruszyła w stronę domu Szczepana a ja wróciłam do pomieszczenia. Weszłam po schodach do pokoju żeby wziąć z łazienki wyprane ciuchy Michała. Spakowałam plecak i wrzuciłam do niego ciuchy chłopaka*

7:45
Zeszłam na dół i założyłam moje vansy w szachownice, szczerze mówiąc ubrałam czarny sweter i moje czarne szerokie spodnie, czapkę i kurtkę. Wzięłam klucze od domu które leżały w przedpokoju. Wyszłam z domu, zamknęłam go i skierowałam się do samochodu, odpaliłam go i ruszyłam w stronę domu Michała. O dziwo chłopak punktualnie wychodził z domu o 7:50

-Hej-powiedział chłopak otwierając drzwi od samochodu
-Co tam-odpowiedziałam
-Chujowo
-A co się dzieje-zapytałam
-Szkoła, to się dzieje-powiedział opierając głowę o szybę
-Dziś szybko nam minął lekcje-zaśmiałam się
-Oby-odpowiedział chłopak  

*O 7:56 byliśmy pod szkołą i ruszyliśmy jej stronę

*Gdy wchodziliśmy przez wielkie drzwi naszego liceum zaczepiła nas pani woźna*

-Halo dzieciaczki
-Tak?-zapytał Michał
-Moglibyście zejść do piwnicy i wziąć takie czarne pudełko z podpisem ważne?
-Tak jasne zaraz będziemy
-Dziękuje wam bardzo ale jak już znajdziecie to pudełko to połóżcie u mnie w kantorku
-Dobrze-powiedział chłopak
-Wiesz że spóźnimy się na lekcje?
-Czy ty mi sugerujesz że nie chcesz pomóc pani woźnej?-powiedział Michał
-Co ty gadasz w ogóle jasne ze chce pomóc pani!
-No jakoś tego nie widzę Nadusia
-Ja zawsze jestem pomocna chce zaznaczyć
-Tak tak
-Pokłócimy się zaraz Michał
-Czemu nie Michaś?
-Bo mnie wkurzasz
-I tak mnie uwielbiasz, wiem o tym- chłopak puścił mi oczko

*Schodziliśmy po schodach do piwnicy*

-A tak swoją drogą nie mówiłeś mi że masz dziewczynę-mówiłam nie zwracając uwagi na to co jest przede mną
-Już kurwa nie mam..
-Jak to?
-No patrz przed siebie już nie mam

*Popatrzyłam przed siebie i zauważyłam wysoką blondynkę całującą się z jakimś chłopakiem*

-Co jest kurwa-powiedział Michał
-O matko Michał!-powiedziała blondynka
-Co ty odpierdalasz do cholery-powiedział brunet
-To nie tak jak myślisz
-To jak do cholery
-Weź już się nawet nie tłumacz-powiedziałam po czym wzięłam czarne pudełko przy którym stała blondynka
-A tobie co do tego?-zapytała blondynka
-Michał to kurwa mój przyjaciel to jak co mi do tego
-To pewnie z tą szmatą mnie zdradziłeś
-Po pierwsze nie szmatą a po drugie żebyś wiedziała że tak

Jesteśmy tylko przyjaciółmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz