Mijały dni, aż w końcu nadszedł długo wyczekiwany i którego przygotowania pochłaniały bardzo dużo czasu, bal zaręczynowy. Hermiona stała w swojej sypialni w domu państwa Malfoy i zakładała suknię. W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę! – zawołała Granger, a do pomieszczenia weszła pani Malfoy.
- Może ci w czymś pomogę?
- Jak byś mogła, to zapnij mi, proszę ten suwak, Narcyzo.
- Oczywiście. – kobieta podeszła do swojej przyszłej synowej i zapięła suwak sukienki.
- Dziękuję.
- Nie ma za co. – mruknęła Cyzia i usiadła na fotelu. – Bardzo się cieszę z powodu tych zaręczyn.
- Ja również. – odparła Granger, uśmiechając się szeroko.
- Draco na ciebie nie zasługuje. – Hermiona spojrzała na kobietę ze zdumieniem. – Wiem, jak cię traktował jeszcze przed wojną z Czarnym Panem. Inni ludzie nie wybaczyliby mu takich rzeczy. Jesteś wyjątkowa i on na ciebie nie zasługuje.
- Nie jestem nikim wyjątkowym. Ja po prostu bardzo go kocham.
- Wiem, i wiem również, że on też cię bardzo, bardzo mocno kocha. – powiedziała pani Malfoy i przytuliła Hermionę, po czym wyszeptała. – Dziękuję.
- Ale za co? – zdumiała się Granger.
- Dziękuję, że mu wybaczyłaś. Dziękuję, że go zmieniłaś. I dziękuję, że go pokochałaś. – szeptała Narcyza, mając łzy w oczach.
- Wybaczyłam mu, bo każdy zasługuje na drugą szansę. A jeśli go zmieniłam, to zrobiłam to nieświadomie. Pokochałam go, bo jest jedyny w swoim rodzaju.
Kobiety jeszcze raz mocno się przytuliły, a następnie Cyzia wyszła z pokoju byłej Gryfonki, aby sprawdzić, czy Lucjusz dobrze zawiązał krawat.
Tymczasem, w pokoju Dracona.
- Co za dziadostwo!!! – ryknął Malfoy Jr.
- Uspokój się, synu.
- Jak mam się uspokoić, skoro to cholerstwo nie chce działać?!
- To nie jest żadne cholerstwo. To krawat. Cholerny krawat! Daj, ja to zrobię. – Lucjusz podszedł do swojego syna i zaczął wiązać mu krawat.
Po pięciu minutach, Malfoy Sr. wybuchł. – To naprawdę nie działa!!!
W tej chwili do pomieszczenia weszła Narcyza Malfoy.
- Jak tam u was, panowie? – zapytała.
- Zawiążesz mi krawat, mamo?
- Oczywiście, że ci zawiążę, Draco. – powiedziała Narcyza i podeszła do swojego jedynego syna. – Jednak uważam, że w tym wieku powinieneś już sam wiązać krawat.
- Wiem, ale ja nie umiem. – jęknął żałośnie.
- Zobacz, to wcale nie jest takie trudne. – Cyzia zrobiła kilka szybkich ruchów ręką i krawat był zawiązany, następnie odwróciła się do Lucjusza z uśmiechem. – A gdzie jest twój krawat?
- Ja… no cóż… mój krawat został w sypialni.
- Dlaczego?
- Noo… wiesz… on nie działa. – wymamrotał mężczyzna.
- Ohh… na Merlina! Lucjuszu, chodź, to ci go zawiążę. – Następnie wyszli z pokoju syna, zostawiając go tam samego.
Draco usiadł na swoim łóżku z głębokim westchnieniem. Nie mógł uwierzyć, że to wszystko naprawdę się dzieje. Cudowna dziewczyna o czekoladowych oczach, które tak bardzo kochał jest jego narzeczoną i teraz wszyscy w całym magicznym społeczeństwie mają się o tym dowiedzieć. Malfoy był szczęśliwy. Jednak bał się, jak jego czystokrwista rodzina i przyjaciele zareagują na wieść o tym, że syn Lucjusza Malfoy’a jest w związku z czarownicą mugolskiego pochodzenia i w dodatku przyjaciółką samego Harry’ego Pottera. Draco wiedział jedną rzecz, kocha Hermionę i nigdy nie pozwoli nikomu jej skrzywdzić.
CZYTASZ
Miłość, jakiej nikt nie znał.
FanfictionTa historia jest o totalnie odmienionej Hermionie Granger i o Draconie Malfoyu. Łączy ich tutaj potężne uczucie. Niesamowita miłość, która jest w stanie przetrwać wszystko.