30 minut później Draco i Hermiona byli przed pięknym i zapewne bardzo drogim hotelem. Objęci weszli do dużego budynku i podeszli do lady, gdzie stał wysoki brunet. Mimo, iż pora była późna było tam mnóstwo ludzi, którzy przyglądali się państwu Malfoy, ale co się dziwić! Ci dwoje przecież jeszcze byli w strojach weselnych. Mężczyzna za ladą, gdy tylko ujrzał Dracona od razu wręczył mu klucz i życzył udanego pobytu. Hermiona razem z mężem weszli do windy i wjechali na 7 piętro, tam Draco odnalazł pokój numer 136 i nim weszli do pomieszczenia Malfoy wziął Hermionę na ręce i przeszedł z nią przez próg, kobieta śmiała się i patrzyła na męża z uwielbieniem. Draco kopnięciem zamknął drzwi i poszedł z żoną wprost do ogromnej sypialni. *Następnie położył ją na łóżku, a sam stanął przed nią i patrząc jej w oczy, powiedział.
- Właśnie tak to sobie wyobrażałem. Marzyłem o tym, że kiedyś zobaczę cię taką szczęśliwą w sukni ślubnej i tylko błagałem w myślach, abym to ja mógł być tym, który cię tak uszczęśliwia.
- I jesteś nim. – wyszeptała, siadając na łóżku i rękoma, błądząc po jego brzuchu, powoli odpinając guziki koszuli.
- Moje prośby zostały wysłuchane. – odparł równie cicho, zrzucając z siebie marynarkę, a zaraz później, odpiętą już koszulę. Następnie pocałował Hermionę namiętnie, rozsuwając zamek jej sukni. Wtem brunetka zabrała się za zamek jego spodni. Najpierw odpięła guzik, następnie suwak i delikatnie, dotykając jego ciała zsuwała mu spodnie. Draconowi nie wystarczał taki dotyk, to było dla niego zdecydowanie za mało, dlatego kiedy Hermiona mocno ścisnęła jego pośladki, aż zawarczał, na sekundę przerywając pocałunek. Kobieta zaśmiała się, ten moment Draco wykorzystał na całkowite zrzucenie z siebie spodni oraz butów i skarpetek. Został jedynie w czarnych bokserkach, z rozbrajającym uśmiechem patrzył na Hermionę, która spoglądała na niego wzrokiem pełnym pożądania. Przysunął się do niej, złapał w talii i szybkim ruchem sprawił, że obydwoje stali, a jej suknia całkowicie zjechała z jej ciała. Kobieta została tylko w bieliźnie, gdyż buty już wcześniej zrzuciła ze stóp.
- Jesteś taka piękna. – szepnął Malfoy, ponownie kładąc ją na łóżku i tym razem, kładąc się na niej. Kiedy namiętnie ją całował, jego dłonie błądziły po jej udach, brzuchu i piersiach. Jedna ręka Hermiony jeździła po nagich plecach blondyna, zaś drugą wsunęła pod jego bokserki i lekko masowała pośladki. W końcu Draco przeniósł swoje pocałunki z jej ust na szyję, a następnie dekolt, w tym samym czasie odpinając jej stanik, który już chwilę później wylądował gdzieś na podłodze. Mężczyzna przesunął się nieco tak, że teraz jego usta obsypywały pocałunkami jej piersi, wtem brunetka wplotła swoje dłonie w jego włosy i cicho jęczała z rozkoszy, jaką jej dawał. Podczas, gdy biust Hermiony dostawał niesamowitą dawkę pieszczot, ręce Dracona zabrały się za zdejmowanie jej majtek. Powoli zsuwał koronkową bieliznę, gładząc przy tym uda Hermiony jak i jej czułe miejsce. Gdy palce blondyna przesuwały się po jej szparce, kobieta jęczała głośno, a jej oddech był bardzo niespokojny. Wreszcie Draco pozbył się ostatniej części garderoby swojej żony. W pewnej chwili pani Malfoy podniosła się gwałtownie, rozsuwając przy tym nogi tak, że teraz Draco klęczał między jej udami. Szybkim ruchem zdarła z niego bokserki i już po chwili widziała jego imponujące przyrodzenie. Delikatnie przejechała palcami po jego erekcji, Draco wciągnął głośno powietrze i przymknął oczy. Hermiona przysunęła się bliżej i językiem przejechała po główce jego członka, czym spowodowała głośny jęk ze strony kochanka. Nieśpiesznie wsunęła jego penisa do swoich ust, czym wywołała kolejny dużo głośniejszy jęk. Draco spojrzał na nią z zamglonymi przez upojenie oczami.
- Nie musisz tego robić. – rzekł, choć bardzo tego pragnął.
- Pozwól mi. – wyszeptała, w odpowiedzi dostała tylko skinienie głową. Moment później jej usta i język pieściły tą niesamowicie wrażliwą część ciała, chyba każdego mężczyzny. Jedna jej dłoń dotykała jego umięśnionego brzucha, druga wędrowała po jego plecach i jędrnych pośladkach. Później Draco złapał kobietę za włosy i mocno pociągnął w tył, tym samym zmuszając ją do położenia się, następnie bezceremonialnie wszedł w nią, przez co krzyknęła głośno. Na początku poruszał się w niej powoli, chcąc, aby oswoiła się z tym, że jest w niej, ale później poruszał się coraz szybciej i mocniej, doprowadzając i siebie i ją do najwspanialszej na świecie ekstazy. Szczytowali w tym samym czasie, głośno krzycząc swoje imiona, dysząc i jęcząc, jednak mimo wszystko to była najcudowniejsza rozkosz. Byli razem i byli szczęśliwi, co chyba usłyszał cały Paryż, a przynajmniej jego część. Tej nocy kochali się jeszcze dwa razy, a następnie wtuleni w siebie i z lekkimi uśmiechami na ustach, odpłynęli do krainy Morfeusza. *
CZYTASZ
Miłość, jakiej nikt nie znał.
FanfictionTa historia jest o totalnie odmienionej Hermionie Granger i o Draconie Malfoyu. Łączy ich tutaj potężne uczucie. Niesamowita miłość, która jest w stanie przetrwać wszystko.