Kolejnego ranka Hermiona obudziła się wyjątkowo wcześnie. Wyskoczyła z łóżka i w bardzo dobrym humorze podążyła do łazienki. Wzięła kąpiel, następnie pomalowała się, ubrała i uczesała.
Z szerokim uśmiechem weszła do Wielkiej Sali na śniadanie. Była jedną z pierwszych osób. Zajęła swoje miejsce przy stole Gryfonów i wsypała sobie do talerza płatki czekoladowe, następnie wlała mleko i zaczęła jeść. Właśnie wtedy inni uczniowie zaczęli się zbierać w Sali. Każdy, kto tylko przekroczył próg pomieszczenia od razu się zatrzymywał i tępo wpatrywał w czyjeś kolorowe włosy, następnie bardzo powoli szedł w kierunku swojego stołu, cały czas bacznie obserwując kolorowowłosą. Wtem do WS weszła roześmiana grupa Ślizgonów i Gryfonów, Hermiona cały czas jadła płatki z mlekiem, udając, że ich nie dostrzega. Ci zaś, tak samo, jak reszta, zatrzymali się tuż za progiem.
- Kto to jest? – wyszeptał Ron.
- Nie mam pojęcia. – odparł Potter.
- Ma zarąbiste włosy. – stwierdziła Ginny.
- I ładnie wygląda. – dodała Pansy.
- Jest nowa? – zapytał Teodor.
- Nie. Wyprana w Perwollu. – parsknęła Astoria.(przepraszam, nie mogłam się powstrzymać ;*)
- Na pewno jest nowa. – dorzucił Blaise. Tylko Draco się nie odzywał, doskonale wiedział, kto to jest. Nie ważne jak wyglądała, zawsze by ją poznał. Uśmiechnął się tajemniczo i rzekł.
- Chodźmy się przywitać.
Kiedy wszyscy się z nim zgodzili, udali się do nieznajomej znajomej.
- Cześć. – powiedział Zabini. – Jestem Blaise, a ty jesteś tu chyba nowa? – wypalił od razu.
- Hej. – powiedział Draco, cmokając ją w policzek.
- Witaj, przystojniaku. – wymruczała dziewczyna.
- Eee… Draco… - zaczął Potter i właśnie wtedy kolorowowłosa pocałowała Dracona prosto w usta. Wtem Blaise złapał blondyna za ramię i szarpnął go mocno tak, że chłopak był zmuszony oderwać się od ust pięknej dziewczyny. Nim się zorientował jego najlepszy przyjaciel uderzył go prosto w szczękę. Wszyscy przyglądali się temu w totalnym szoku. Zabini pchnął kumpla tak, że ten upadł na podłogę, a ciemnoskóry Ślizgon krzyknął.
- Co ty wyprawiasz, kretynie?! Przecież masz dziewczynę, idioto!!
- Blaise… - zaczął Draco, jednak nie dane mu było skończyć.
- Ona cię kocha, a ty zdradzasz ją z pierwszą lepszą!!!! Na głowę upadłeś?!?!
- Zabini…
- Zamknij się!!! Jesteś moim przyjacielem, ale Hermiona też jest moją przyjaciółką i nie mogę jej okłamywać!! Ona się o tym dowie!
- Eee… Blaise? – odezwała się Granger.
- Tak?
- To ja… Hermiona… - powiedziała, uśmiechając się do niego.
- Jak to ty? Przecież ty…. Brunetka…a to… kolorowe…. Czy…. Czy ja śnię? – wymamrotał.
- Posłuchaj, Blaise, to ja, Hermiona, naprawdę.
- O cholera. – na chwilę obecną Zabini tylko w taki sposób potrafił to skomentować, kilka sekund później powiedział do Dracona, który już zdążył się podnieść z podłogi. – Stary, przepraszam, ale myślałem, że no wiesz….
- Nigdy, przenigdy tak nie myśl. Kocham Hermionę i nigdy nie pocałowałbym innej.
- Ja też cię kocham, Draco. – powiedziała dziewczyna, przytulając się do chłopaka. – A tobie, Blaise, dziękuję.
CZYTASZ
Miłość, jakiej nikt nie znał.
FanficTa historia jest o totalnie odmienionej Hermionie Granger i o Draconie Malfoyu. Łączy ich tutaj potężne uczucie. Niesamowita miłość, która jest w stanie przetrwać wszystko.