Kolejnego dnia rano Hermiona obudziła się z ogromnym bólem głowy i gardła. Wstała z łóżka i poszła się ogarnąć do łazienki. Wzięła gorący prysznic i pomalowała się, chcąc nieco ukryć zaczerwienione oczy. Następnie ubrała się i zeszła na dół do jadalni.
Weszła do pomieszczenia, gdzie byli już wszyscy.
- Dzień dobry. – burknęła, zsuwając nieco okulary, które miała na nosie, jednak szybko je poprawiła, marszcząc się.
- Witaj. – powiedział Lucjusz. – Jak się czujesz?
- Koszmarnie. Boli mnie gardło i głowa i dlaczego, do cholery, tu jest tak jasno? – wymamrotała. Draco zaśmiał się cicho. - Bawi cię to?
- Nie, kotku. Po prostu wyglądasz uroczo.
- Ohh… zamknij się. Wiem, jak wyglądam. – warknęła, próbując przygładzić włosy, które sterczały w każdą stronę. Nałożyła na swój talerz trochę jajecznicy, ale nie tknęła jej, za to wypiła 3 kubki kawy.
- No to może teraz powiesz nam dlaczego się tak upiłyście? – zapytał Malfoy Jr.
- Świętowałyśmy.
- Niby co?
- Znalazłam suknię.
- Ohh… to cudownie!! – zawołała Narcyza.
- Ciszej. – burknęła Hermiona.
- Przepraszam. Pokażesz mi ją?
- Kogo?
- No suknię.
- A tak, oczywiście.
- No to chodźmy.
- Ale teraz?
- Tak, chcę ją natychmiast zobaczyć. – powiedziała wesoło Cyzia i ruszyła w kierunku drzwi, zaraz za nią podążyła zmęczona Hermiona, w ręku trzymała kolejny kubek kawy.
Narcyza, kiedy tylko ujrzała piękną suknię zapiszczała, a później cały czas powtarzała, że jest królewska i że nawet ona sama takiej nie miała. Tego dnia Hermiona nie wychodziła z domu. Cały czas leżała na łóżku w swojej sypialni i leniuchowała. Wieczorem przyszli jej i Dracona przyjaciele. Harry, Ron, Blaise i Teodor zabrali młodego Malfoy’a na wieczór kawalerski, którego nie było w planach, jednak Zabini postanowił zrobić Draconowi niespodziankę. Tak więc panowie wyszli, zabierając ze sobą również Lucjusza, który zawiadomił Severusa, który poinformował Albusa, który powiedział panu Weasley’owi, który zadzwonił do pana Grangera. Tak też teraz dziesięciu panów szło zabawić się w londyńskich barach. Natomiast Hermiona, Ginny, Pansy, Astoria, Parvati, Narcyza oraz pani Granger zostały w Malfoy Manor, opróżniając cały zbiór alkoholi, jaki tylko był w tym domu, a było go sporo. Lucjusz z pewnością się zdziwi, kiedy zauważy, że zniknęła jego największa i najstarsza butelka Ognistej Whiskey. W każdym bądź razie ta noc miała być niezapomniana.
Niestety następnego dnia nikt nie pamiętał, co się działo poprzedniej nocy. Narcyza Malfoy obudziła się w piwnicy swojego domu na jakiejś starej komodzie. Jean Granger, gdy tylko otworzyła oczy poczuła, że jest jej bardzo mokro, okazało się, że spała w basenie. Pansy Parkinson obudził śpiew ptaków, latających tuż nad jej głową, gdyż młoda kobieta, spała pod karmnikiem dla ptaszków, który stał w ogrodzie Malfoy’ów. Astorię Greengrass obudził niesamowity chłód, ponieważ spała z głową w lodówce. Parvati Patil spała w łożu państwa Malfoy, przytulona do spodni Lucjusza. Ginny Weasley obudziła się pod drzwiami pobliskiego sklepu. Natomiast Hermiona Granger spała na stole w jadalni, zwinięta w kłębek i do tego przytulona do butelki po winie.
CZYTASZ
Miłość, jakiej nikt nie znał.
FanfictionTa historia jest o totalnie odmienionej Hermionie Granger i o Draconie Malfoyu. Łączy ich tutaj potężne uczucie. Niesamowita miłość, która jest w stanie przetrwać wszystko.