Pierwsze promienie wschodzącego słońca oświetliły polankę w lesie na Końcu Świata, a razem z nią czerwono - fioletowe łuski Laguny. Dopiero co obudzona smoczyca leniwie podniosła skrzydło odsłaniając zwiniętą w kulkę sylwetkę nastoletniej brunetki. Dziewczyna poruszyła sie niespokojnie i chciała przewrócić się na drugi bok, ale napotkała przeszkodę w postaci ciepłego brzucha Laguny.
- ... Laguna... daj mi jeszcze pospać. - mruknęła Emma. Smoczyca popatrzyła z czułością na przyjaciółkę i trąciła ją nosem. Kiedy to nie podziałało podniosła się, przy okazji ostatecznie rozbudzając brunetkę.
- Musiałaś? - warknęła dziewczyna podnosząc się z ziemi. Otrzepała sie z resztek trawy i popatrzyła na zaróżowione niebo.
Było jeszcze dość wcześnie i Emma nie zamierzała zmarnować takiej okazji. Wszyscy zapewne jeszcze spali, przez co mogła poszaleć trochę z Laguną, tak jak dawniej na Smoczej Wyspie. I to bez wikingów latających za nią non stop.
***
- Teraz podwójna beczka, a potem od razu w dół! - poinformowała Emma Lagunę ledwo przekrzykując pęd powietrza. Latały już tak około godziny, trzymając się koło tej niezamieszkałej części wyspy jeźdźców.
Z wystających z wody skał robiły sobie szalony slalom, a pobliskie jaskinie pozwoliły im trochę poćwiczyć odnajdywanie się w ciemnościach. Wszystko to było również zabawą, chociaż to latanie pośród chmur sprawiało brunetce i smoczycy najwięcej przyjemności.- Teraz do wody! - ostrzegła Laguna i z niebywałą gracją, jak na tak dużego gada obróciła się w powietrzu, po to aby dosłownie niecałą sekundę później pikować prosto w stronę oceanu.
Zanurzenie się w wodzie i jej temperatura nie było już zaskoczeniem dla jeźdźczyni, chociaż kiedy pierwszy raz próbowały wykonać tą sztuczkę z wysokości więkrzej niż metr, Emma nie mogła się uspokoić przez następną godzinę.Łuski smoczycy po któtkiej chwili stały się niesamowicie śliskie, zmniejszając szansę na przyczepienie sie pasożytów i saprawiając, że mogła szybciej poruszać się pod wodą. Z ciękich, prawie nie widocznych kresek na szyi powstały skrzela umożliwiając oddychanie w głębinach oceanu ( i nie tylko ).
To była następna różnica pomiędzy wrzosem a zębaczem, dla odmiany widoczna tylko w wodzie.
Emma dwukrotnie poklepała Lagunę po grzbiecie obok siodła, dając znak, że już długo nie wytrzyma wstrzymując oddech.
Zaraz potem razem z towarzyszącym im z każdym wynurzeniem się pluskiem, z powrotem wzbiły się w powietrze.- Dobrze ci idzie. - brunetka usłyszała lekko zaskoczony głos Czkawki. Obróciła sie przodem do szatyna i Nocnej Furii, odgarniajac z twarzy mokre włosy.
- Myślałam, że będziecie trochę dłużej spali. - oznajmiła dziewczyna.
- Ja bym chętnie jeszcze pospał, ale Szczerbatek się uparł. Wczoraj wieczorem nie zdążyliśmy polatać. - wyjaśnił chłopak drapiąc przyjaciela za uchem.
- Trzeba się ruszać. Lecimy? - niecierpliwił się smok, a Emma uśmiechnęła się pod nosem.
- Oj, nie możesz poczekać jeszcze chwili? - zwrócił się Czkawka do smoka, jakby doskonale go rozumiał.
Na brunetce wywarło to nie małe zdziwienie. Szatyn, mimo że kompletnie nie znał smoczego języka doskonale potrafił dogadać sie ze swoją Nocną Furią. Jakby był z nią połączony jakąś grubą, niewidoczną dla ludzkiego oka nicią przyjaźni, dzięki której rozumiał jej myśli i uczucia.- Możemy sie pościgać. - wypaliła Emma, zanim zdążyła pożądnie sie nad tym zastanowić.
- Oszalałaś?! Z nocną furią nie mamy szans! - zaprotestowała Laguna
- Nie macie. - potwierdził Szczerbatek, uśmiechając się po smoczemu. - Fajnie by było, gdyby ludzie mogli nas zrozumieć. Wtedy może tak często nie pakowaliby się w kłopoty. - dodał przekonany, że rozumie go tylko smoczyca.
- Jesteś pewna? Nie chcę wyjść na Sączysmarka, ale Szczerbatek jest naprawdę szybki. - upewnił się jeździec.
W naturze brunetki nie leżało wycofywanie się bez powodu, i to z pomysłu, który sama zaproponowała.- Wybierzemy takie miejsce na metę, żeby oba smoki miały szansę. - stwierdziła i zaczęła się rozgądać, szczególnie zwracając uwagę na teren przy wodzie.
- Jak chcesz. - Czkawka wzruszył ramionami. - Szczerbol słabo pływa. - dodał po chwili
- Po prostu nie lubię wody. - oburzył się smok.
- Laguna w wodzie radzi sobie doskonale. Ale lata wolniej... No i dopiero pracujemy nad poruszaniem się w jaskiniach.
- To może... najpierw będzie slalom między skałami, potem przelecenie przez jedną jaskinię i okrążenie tego najwyższego drzewa. Potem zapikowanie prosto do wody. Tam pod tą skałą, co wygląda jak twarz jest podwodna jaskinia, która bedzie metą. - zaproponował szatyn dodadkowo pokazując trasę palcem.
- Dobra. - zgodziła się Emma i usiadła wygodniej w siodle.
- Uwaga.... Trzy.... Dwa.... Jeden... START! - krzyknął Czkawka i oba smoki wystartowały. Gdzieś na końcu slalomu Szczerbatkowi udało się uzyskać nad Laguną dość sporą przewagę, więc kiedy smoczyca wyleciała z jaskini Nocna Furia była już blisko drzewa. Jednak przy wodzie czarnemu smokowi poszło o wiele gorzej niż Wrzosowi, w związku z czym brunetka do jaskini dotarła zaledwie sekundę po szatynie.
- Wyszłyśmy z formy. - stwierdziła dziewczyna zwracając się bardziej do Laguny, niż do Czkawki.
- Dobry wyścig. - pochwalił chłopak. - Jak to możliwe, że w wodzie poruszacie się tak szybko?
- To nasza mała tajemnica. - odparła wymijająco Emma, przechadzajac się na boso po obszernej jaskini. Ściany były idealnie gładkie, a piasek niezwykle miękki.
- Co to jest? - spytała smoczyca nerwowo poruszając czubkiem ogona. Łeb miała skierowany ku ziemi, intensywnie wpatrujac się w miejsce dopiero co oczyszczone z grubej warstwy piasku.
- Laguna chyba coś znalazła. - powiadomiła brunetka, i dla bezpieczeństwa poszła założyć buty.
- Tutaj? - zdziwił się szatyn - Byłem tu już wiele razy i na nic się nie natknąłem.
- Ja i tak idę to sprawdzić. - oznajmiła dziewczyna z doświadczenia wiedząc, że smoczyca prawie nigdy się nie myli.
Podeszła do przyjaciółki i przyjrzała się znalezisku. A raczej starannie ułorzonym, wzmocnionym metalem nierdzewnym deską, tworzącym coś na kształt dróżki.- To musi dokąś prowadzić. - zauważył Szczerbatek wpychając się pomiędzy Emmę i Lagunę.
Smoki szybko zajęły się usunięciem piasku z reszty desek i im oczą ukazała się scieżka ciągnąca się aż od wody do... kamiennej ściany.- Tu powinno coś być. - brunetka delikatnie przyłorzyła rekę do śliskiego kamienia.
- Chyba, że coś jest pod wo...
- Mam! - przerwała dziewczyna Czkawce.
Palcem pokazała praktycznie nie widoczny zarys drzwi. Popchnęła je z całej siły, ale one nawet nie drgnęły.- Tylko trzeba to jakoś teraz otworzyć. Jak znam życie nie ma tam żadnej klamki? - zapytała smoczyca, ale nie dostała odpowiedzi.
- Śledzik będzie zachwycony. - powiedział po chwili Czkawka - No i pewnie będzie umiał to otworzyć.
- Myślę, że to nie jest kwestia siły. - oznajmiła Emma - Śledzik faktycznie może się tu przydać. Najlepiej weź wszystkich. Chyba nikt nie chciałby tego przegapić.
- Dobry pomysł. Ty może lepiej tu zostań. Za chwilę powinienem wrócić. - szatyn szybko wsiadł na Szczerbatka i zniknął w wodzie.
- Wiesz co? Chyba coraz bardziej przyzwyczajam sie do towarzystwa. - stwierdziła brunetka siadając obok Laguny.
CZYTASZ
Smocza Siostra /Jws (Zakończone)
FanfictionEmma żyjąca dotąd spokojnie na ukrytej smoczej wyspie nieoczekiwanie wpada w wir przygód, niebezpieczeństw, wikingów i smoków. Opowieść pisana na podstawie filmu "Jak Wytresować Smoka" i serialu "jeźdźcy smoków na końcu świata"