Rozdział 19

820 36 11
                                    

- Co to ma znaczyć - szepnęła do siebie Emma. Dlaczego te zagadki nie mogą być napisane jakoś normalnie? Brunetka chodziła w kółko po pokoju. Jak ma niby postawić na biurku wodne smoki? Albo odwiedzić pierwszą z wysp?

- Ej, a może w zagadce te wodne smoki to rysunki? Patrz - Śledzik wskazał na kilka kartek. Na każdej z nich widniał jeden ze smoków przystosowanych do życia w wodzie.

- To bardzo możliwe - przyznała Emma

- Za chwilę się tym zajmiemy. Idę tylko Czkawkę, on to sią zna na smokach jak nikt - powiedział wiking i popędził na drugi koniec pokoju jakby się paliło.

- Ja też się znam na smokach - oburzyła się brunetka

- Takie życie kochana - zarechotała Laguna, leżąca niedaleko.

- Już jesteśmy! - powiadomił niepotrzebnie Śledzik. Przeszedł zaledwie kilka metrów.

- Czyli wydostaniemy się, jeśli położymy na biurku wodne smoki? - upewnił się Czkawka

- To tylko teoria. Ale można przecież spróbować - wyjaśnił szybko blondyn

- A skąd w ogóle taki pomysł?

- Znaleźliśmy następną wiadomość - oznajmiła Emma - Jest na biurku.

- Przeczytasz? - poprosił szatyn. Brunetka zgodnie z jego proźbą przeczytała zagadkę. Dołączyły do nich jeszcze Astrid z Heatherą, kiedy zobaczyły, że coś wreszcie się dzieje.

Blondynka nadal zerkała na Emmę nieprzyjaźnie, co było uzasadnione. Reszta jeźdźców dała się jakoś do niej przekonać, ale Astrid jako urodzona wojowniczka najpierw musiała dostać niepodważalnie dowody aby komuś zaufać. Szczególnie komuś, kto już ją okłamał.

- Może spiszemy tą zagadkę na jakiejś kartce - zaproponowała Heathera - Wiecie, jakby ta jaskinia też się zawaliła czy coś.

- Dobry pomysł - przyznał Czkawka, a reszta się z nim bezgłośnie zgodziła.

Śledzik wyjął czystą kartkę i przy pomocy Emmy spisał całą wiadomość. Potem ostrożnie ją schował i wziął plik kartek. Przez następną godzinę czy dwie, jeźdźcy i Emma rozdzielali notatki ze smokami wodnymi od pozostałych. Była to niezbyt ciekawa robota, bo nie było tu żadnych gatunków smoków, których któryś z jeźdźców nie znał.

- To już wszystko? - upewniła się Astrid, kiedy powstały dwa stosiki. Potem przy akompaniamencie chrapania Dagura, bliźniaków i Sączysmarka położyli na biurku jeden z nich.

Coś zgrzytnęło, świsnęło i huknęło zanim biurko razem z częścią podłogi się zapadło, odsłaniając tunel prowadzący głębiej pod ziemię. Obudziło to Dagura, który szybko podniósł się ze swojego smoka i stanął na równe nogi. Potem wstał Sączysmark mrucząc coś pod nosem. Umilkł jednak, kiedy zobaczył w podłodze dużą dziurę. Ostatni obudzili się bliźniacy.

- Już zdążyliście wykopać dziurę? To siostra, ile my spaliśmy? - spytał Mieczyk.

- Wystarczająco długo aby uniknąć roboty - odpowiedziała mu Szpadka w doskonałym humorze.

- Czy ktoś może mi wyjaśnić co tu się dzieje? - zirytował się Sączysmark

- Znaleźliśmy wyjście - wesoło oznajmiła Emma - Przynajmniej mam taką nadzieję - dodała pod nosem.

- To kto pierwszy? - spytał Śledzik niepewnie zerkajac do tunelu.

- Ja, ja! Przejście dla mistrza! - zawołał Mieczyk - Patrzcie i się uczcie - chłopak wskoczył do tunelu i zjechał po podłodze jak po zjeżdżalni. Chwilę później musiał chyba gdzieś wylądować, bo coś z rozpędu uderzyło o ziemię - Nic mi nie jest. Ale tu fajnie!

Smocza Siostra /Jws (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz