Rozdział 13

1K 44 7
                                    

Tej nocy Emma nie mogła spać. Napis w jaskini nie dawał jej spokoju. Bez przerwy wierciła się na niewygodnym łóżku. Znowu chwilowo mieszkała u Astrid.

Gdyby przodek brunetki nie zostawił po sobie śladu na Końcu Świata, dziewcznyna na pewno chciałaby jak najszybciej wrócić do domu. Wreszcie Smocza Wyspa nie powinna zostawać bez opieki. Jednak coś skłoniło go do pozostania na obcej wyspie aż do śmierci. Tylko co?

Nad ranem Emmie wreszcie udało się zasnąć.

Obudziły ją krzyki dobiegające z zewnątrz. Ignorując ból głowy spowodowany małą ilością snu wstała i podeszła do okna. Pod chatą Astrid stali wszyscy jeźdźcy, wyraźnie się w czymś nie zgadzając.
- Oni nie mogą wysiedzieć nawet chwili cicho - mruknęła i zaczęła szukać swoich ciepłych butów.
Po chwili ubrana w pożyczoną od Astrid bluzkę i znoszone spodnie wyszła na drewnianą platformę przed domem blondynki. Teraz sprzeczka wydawała się brunetce kilkakrotnie głośniejsza.

- ...nie moja wina!

- A właśnie że twoja! Uznałeś, że schowasz smocze oko, a teraz co?! Łowcy znaleźli je w tej twojej "genialnej kryjówce"! - krzyknął Sączysmark oskarżycielsko celując w Czkawkę palcem.

- Powtarzasz się. - zauważył Dagur

- Smark ma chyba tak trochę racji, co nie Siostra? - stwierdził Mieczyk

- No nie wiem. - odparła Szpadka udawając zamyślenie - A co jeśli to nie wina Czkawki?

- Nie możecie chociaz na chwilę być cicho? - zaproponował Śledzik, ale nikt oprócz Emmy go nie usłyszał. Widocznie tylko oni uważali, ze ta kłótnia nie prowadzi do niczego.

- Ej, Śledzik - brunetka szturchnęła pulchnego wikinga, zwracając jego uwagę.

- Co? - zapytał nieprzytomnie - O, hej. Obudziliśmy cię, prawda?

- I tak miałam już wstawać. O co oni się tak kłócą?

- Zaginęło nam smo...., taki bardzo ważny przedmiot. Podejrzewamy, że ukradli go łowcy. I Sączysmark zwala wszystko na Czkawkę. - odparł

- I zamiast go szukać, zobaczyć czy w okolicy nie ma żadnych statków, oni postanowili na siebie trochę pokrzyczeć? Nie mogli przełożyć tego na później? - spytała retorycznie Emma

- Właściwie patrol to dobry pomysł - przyznał Śledzik - Jak chcesz to mogę pójść po Heatherę i spotkamy się w stajni.

- Widzimy się za pięć minut

***
Zgodnie z umową Emma razem z dopiero co obudzoną smoczycą parę minut później pojawiły się w stajni. Na razie była tam tylko Heathera, kończąca zakładać Szpicrucie siodło.

- Hej - przywitała się jeźdźczyni Laguny. Podczas powrotu na Koniec Świata dziewczyny zdążyły się poznać i nawiązać dość dobre realcje.

- Czejść! Ale afera tym smoczym okiem. Założę się, że bliźniaki gdzieś je schowały, z resztą jak zawsze. Ale wybrały sobie dzień.

- Co jest dzisiaj takiego wyjątkowego? - spytała Emma.

- Musisz mieszkać naprawdę daleko. Teraz przez jakieś dziesięć dni nie będzie nocy. - wyjaśniła Heathera

- Jak to nie będzie nocy? Słońce nie może świecić cały czas. To niemożliwe.

- Nikt nie wie co tam bogowie wymyślają i po co. Równie dobrze mogłabyś zapytać po co jest burza, deszcz czy skąd biorą się pioruny. Tak po prostu jest i chociaż nawet bardzo byś chciała nie zmienisz tego. Siła wyższa - odpowiedziała jeźdźczyni Szpicruty - Wiec teraz przez brak snu wszyscy bedą coraz bardziej nerwowi.

Smocza Siostra /Jws (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz