Rozdział 16

806 45 5
                                    

Na Końcu Świata zaczęło już świtać, kiedy Emma wreszcie skończyła swoją opowieść. Powiedziała bliźniaką wszystko o sobie, o Lagunie i to co wiedziała o Smoczej Wyspie. Rodzeństwo słuchało tego w ciszy, zupełnie jakby ich ktoś podmienił.

- Więc... - odezwał się w końcu Mieczyk - Mieszkałaś na legendarnej wyspie przyjaźniącej się ze smokami od zawsze, potem porwały cię smoki, które były jakieś dziwne. Znaleźliśmy cię...

- I to dosłownie, bo przecieś my pierwszi cię zobaczyliśmy - wtrąciła Szpadka

- Dokładnie. No i poleciałaś z nami na Berk, a później tutaj.

- I gadasz ze smokami, a Laguna wcale nie jest Zębaczem, a jakimś Wrzosem... - blondynce przerwał Mieczyk:

- Ale głupia nazwa

- Ja jej nie wymyślałam - warknęła Emma

- I te Wrzosy umieją oddychać pod wodą, normalnie tak jak te od których można ogłuchnąć.

- Gromogrzmoty - machinalnie poprawiła brunetka.

- O, i jeszcze ta przepowiednia na ścianie! - przypomniał sobie blondyn - Myślisz, że ten gość umiał przewidywać przyszłość? Wiesz jakie to byłoby super?!

- Raczej nie umiał - stwierdziła Emma - Ale pisząc to musiał być pewny, że ta "stara chatka" odpowiedź zawsze da.

- A tak właściwie to jesteśmy w starej chatce - trafnie zauważyła Szpadka.

- A ile na Końcu Świata jest takich chatek?

Bliźniaki popatrzyły po sobie. Po chwili odezwał się Mieczyk:

- To jedyna jaką znaleźliśmy. Smark zdradził naszą tajną kryjówkę w jaskini, więc przeszukaliśmy całą wyspę i wreszcie trafiliśmy tutaj.

- Normalnie jakby sam Loki wskazał nam tą chatkę.

- Dziękujemy ci Loki - chłopak uklęknął i złożył ręcę - Dziękuje ci za tak wspaniałą kryjówkę do żartów. Jesteśmy ci tak bardzo wdzięczni - teraz to blondyn prawie płakał.

Powiedzieć, że Emma była zdziwiona, to za mało. Dziewczyna patrzyła na Mieczyka i zastanawiała się, czy przypadkiem Szpadka nie uderzyła go za mocno w głowę. O wiele za mocno.

- Dobra bracie, chyba już wystarczy. Nawet mi zaczyna się już robić od tego niedobrze - przerwała mu wreszcie siostra.

- Czyli to jedyna taka chatka. To znaczy, że gdzieś tu musi być wiadomość - brunetka dotknęła ręką zimnej kamiennej ściany.

- O, dźwignia! Wcześniej jej tu nie było - Mieczyk złapał za dźwignie i ją popchnął, zanim Emma zdążyła go ostrzec. Podłoga się pod nim zapadła, a sam jeździec wylądował z hukiem na ziemi.

- Nic ci nie jest? - zapytała brunetka

- Nie - stwierdził bliźniak - Ale tu ciemno. To byłaby dopiero genialna super tajna kryjówka! Tylko przydałby się jakiś fajny dywan i może jakaś kanapa?

- Dobra bracie, już idę to sprawdzić! - Szpadka wskoczyła do dziury. Po chwili rozległ się następny huk - Ej, faktycznie coś tu ciemno.

Brunetka podążyła za blondynką zanim zdażyła się na dobre rozmyślić. Nie było tam wcale tak głęboko, jak mogło się wydawać. Dziewczyna głośno uderzyła butami o podłogę, a echo rozniosło się po pomieszczeniu. Razem z bliźniakami znaleźli się w naprawdę ciemnej piwnicy. Jedyne, nikłe światło dochodziło z dziury w podłodze.

Jednak jak na przyzwoitą piwnicę przystało, na ścianie umieszczono zgaszoną pochodnie, którą można było zapalić w dowolnej chwili. O ile miało się krzesiwo.

Smocza Siostra /Jws (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz