7

334 16 2
                                    

Wychodziłem właśnie z sali po ukończonym sprawdzianie. Ledwo co mogłem wytrzymać, muszę iść do toalety. Szedłem sam, ponieważ Atsumu musiał zostać na chwilę ale powiedział, że będzie czekać pod łazienką.

Idąc przed siebie ze spuszczoną głową, poczułem jak uderzyłem w coś, a raczej kogoś. I pewnie gdyby mnie nie złapał, leżał bym już na podłodze. Podniosłem zarówno głowę jak i wzrok. I kogo ujrzałem?! Yuriego, który stał... O Boże nasze ciała się dotykają, a twarze dzieli zaledwie kilka centymetrów. Czemu patrzy na mnie z tym swoim zadziornym uśmieszkiem?! Rumienię się! Muszę się odsunąć... ale trzyma mnie zbyt mocno.

Pochylił się bardziej, by zaraz po chwili szepnąć wprost do ucha.
-Wiesz Sato~ Miło że na mnie lecisz... Ale nie tutaj.- polizał moje ucho do którego przed chwilą szeptał
-Y-yuri...
Czemu się jąkam?!

Pov. Yuri

Przechadzałem się spokojnie po korytarzu, gdy nagle ktoś na mnie wpadł. Odruchowo złapałem go by nie upadł. Ale gdy tylko zobaczyłem kto to, musiałem się z nim podroczyć.

Stał nieruchomo i po chwili na mnie spojrzał. Dzieliły nas milimetry, natomiast na policzkach blondyna pojawiły się rumieńce. Jaki słodki. Nie mogłem powstrzymać się od uśmiechnięcia.

Próbował się odsunąć lecz mu to uniemożliwiłem, a zamiast tego tylko bardziej się przysunąłem.
-Wiesz Sato~ Miło że na mnie lecisz... Ale nie tutaj.- polizałem jego uszko
-Y-yuri...
Jąka się.. haha. Zauważając kątem oka, że Atsumu na nas patrzy, zwróciłem się twarzą do tej chłopaka- praktycznie opierającego się o moje ciało.

Zbliżałem się coraz bliżej i jedną rękę zdjąłem z jego ramienia i zahaczyłem palcem o dolną wargę stojącego przede mną. Cały czas obserwując reakcję biało włosego. Widać, że wkurwiony. Ja za to tylko odsunąłem się i poszedłem dalej jak gyby nigdy nic.

Poczułem szarpnięcie i uderzyłem plecami o ścianę. Potem tylko słowa: ,, Nie zbliżaj się do Sato!,, i cisza. Jeśli myśli, że serio go posłucham to jest w błędzie. Tak szczerze to nie mogę się już doczekać, aż w niego wejdę.

A co gyby tak do niego napisać? Tylko jak to rozegrać? Oh już wiem!

Yuri:
Sato~~
Co powiesz na pikniczek?

Sato:
Co? O czym ty mówisz?

Yuri:
No wiesz
Randeczka

Sato:
Poważnie?
Zapraszasz mnie na randkę?

Yuri:
Jak widać
Będę czekać jutro pod szkoła
*odczytano*

Pov. Sato

Patrzyłem tak na te wiadomości. Nie dość że byłem zdziwiony to jeszcze zacząłem się obawiać co on takiego może wymyślić. Muszę poważnie pomyśleć i zastanowić się czy z nim pójść.

Reszta lekcji mijała jak zwykle nudno, ostatnią z nich jest... Biologia. Profesor powiedział, że dzisiaj poda już wyniki. Oby zdać, oby zdać, oby zdać... Te słowa powtarzałem w myślach.

Siedząc już w sali razem z Atsumu. Zastanawialiśmy się nad ocenami. Najbardziej zmartwiła mnie możliwość dostania czwórki. Biało włosy chyba to zauważył, gdyż spojrzał na mnie i zapytał.
-Hej... Sato co jest?
-Em.. Wiesz~ boję się że dostanę czwórkę... Z biologii.
-Czemu? Myślałem, że...
-Bo obiecałem, że jak dostanę cztery to dam się zaliczyć... Yuriemu.

Spaliłem się ze wstydu, a siedzący obok jasno włosy rozszerzył swoje oczy i próbował coś z siebie wydusić, ale na marne. Spuszczając głowę powiedziałem.
-Tak wiem, ale nie sądziłem że w ogóle zdam.
-Sato to... Głupie.

Po jego słowach poczułem jak czyjeś ręce oplatają mnie , przytulając. Zdziwiłem się, ale również go objąłem.

Stołówka. Właśnie szedłem u boku Atsumu z tacą pełną jedzenia. Rozmawialiśmy nie patrząc przed siebie. Nagle mój przyjaciel wpadł na kogoś. Tym kimś okazał się być Yuri.
-Ha! Lepiej ci z kotletem na łbie!-krzyknął biało włosy
Tamten zaś tylko położył mięso na jego poprzednie miejsce i spojrzał na mnie po czym ponownie na Atsumu. Przyglądałem się tej sytuacji podobnie jak reszta osób. Chłopak odwrócił się i podszedł do mnie. Złapał mnie lekko za ramię i kierował się do stolika. Zaczęliśmy jeść, kontynuując przerwany temat.

Time skip.

Siedząc na łóżku, zastanawiałem się o tym pikniku z Yurim. Uznałem, że pójdę. W końcu co mi szkodzi? Nic... chyba.

         ____________________________________

Kolejny krótszy, ale za to z notatką. Chciałam podziękować aagatasiema za pomysły.

Ps. Sorki, że nie rozwinęłam jakoś bardziej tej sceny na stołówce, ale ostatnio brakuje mi weny.

ωнєη ωє мєт || ɴᴏᴍᴏʀᴇᴅʀᴇᴀᴍs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz