Em tak tak wiem mało tu tego ale to początek później bedzie gorzej
_______________________________
Pov. Yuri
-AHHH HAHAHA
Jęczałem skacząc na moim kochanym wibratorze numer 16. Ruszałem się coraz szybciej. Jęczał coraz głośniej, a ja przyspieszyłem jeszcze bardziej, wtedy pochylił mnie do przodu łapiąc za tyłek. Rozchylił je i sam przejął kontrolę.
-Ahh Yuri jak mokro!-wyjęczał
Gdy skończył wreszcie mogłem iść, nie to ze mi się nie podobało bo wręcz przeciwnie, ale wciąż myślę jakby to było z Sato. Chciałbym to sprawdzić ale gdy dostaje takiej paniki to aż się odechciewa.Zacząłem kierować się na dach, gdzie zobaczyłem chłopaka, Yacchan pamiętam imię wibratora numer 10 hah. Podszedłem i zobaczyłem, że rysuje. Nawet ładnie. Patrzyłem na jego szkic dopóki sam autor na mnie nie spojrzał. Powiedziałem, że ma mi narysować mnie i takiego jednego w dość dwuznacznej sytuacji. Zgodził się, co się dziwić mój urok zawsze wygrywa. Zapytał o wygląd, powiedziałem że wyśle mu później zdjęcie. Teraz tylko Sato hahaha.
Uznałem, że pójdę do klubu. Niedługo podliczanie. Hah mam nadzieję, że będę pierwszy. Wchodząc do sali zobaczyłem, że kończą się uczyć. Ominęło mnie to, uwielbiam moment gdy któryś nie zna odpowiedzi i musi się rozebrać.
Oh zapomniałbym powiedzieć, że u nas jest dwóch aktywów- Tamura i Akemi a reszta to ukesie, natomiast ja rucham tak jak każą moje liczne wibratorki. W klubie najlepiej to właśnie ja robie lodziki, każdy to wie.
Jak tylko zauważyli, że wszedłem od razu zaczęły się pytania, a to gdzie byłem, co robiłem itp. Akemi był zły że nie było mnie na klubowej nauce, ale gdy tylko usłyszał, że zaliczyłem numer 16 nawet sie ucieszył. No cóż nie on będzie na pierwszym miejscu.
Prawie bym zapomniał! Zdjęcie Sato, no niby mogę wziąć z neta ale chce żeby był numerem 17. Więc pójdę pod jego salę, tylko która to? 124? A może 101? Eh nie wiem. Przejdę się po pierwszym piętrze może tam go znajdę. Szedłem przez korytarz i nagle co? Sato. Stoi i rozmawia z jakimś biało włosym... Czyżby to Atsumu? Nie ważne. I tak podejdę. Oh ale najpierw zdjęcie. Szybko Wyjąłem telefon, zrobiłem fotke i wysłałem do Yacchana. Tera mogę iść.
-Sory Atsumu, ale Sato na chwilę idzie ze mną-*lenny face* złapałem Sato za rękę i znów zaciągnąłem do pustej sali
-Y-yuri? C-co ty robisz?
Nic nie odpowiedziałem, tylko odwróciłem go tyłem do siebie i docisąłem swojego penisa do jego seksownie wypniętego tyłka. Oh, znowu się spiął, ale już nie wrzeszczy. Jak miło.
-Y-y-yuri!? C-co t-ty chcesz z-zrobić?
-Nadal nie wiesz? Czy to nie proste?... Chcę cię wyruchać-powiedziałem jakby to było oczywiste, no w sumie było
-J-ja... NIE... Nie chcę y-yuri.
Odwróciłem go do siebie przodem i docisnąłem nasze krocza. Fakt mi już stał, ale gdy poczułem, że jego też zaśmiałem się.
-Twoje ciało mówi coś innego hahahaha.
-Y-yuri... Nie proszę.
Ah wygląda tak żałośnie. Tylko bardziej mnie to nakręca. Dobra będę miły.
-Jeśli nie seks, to może chociaż pomogę ci z tym?-wskazałem na mały namiocik w spodniach- Słodko się rumienisz haha.
-Yuri... Ja nie, poradzę sobie sam.
Powiedział i wybiegł... Eh. Znowu mi uciekł. Dobra też mam problem, ale wnioskując większy niż jego. Zaśmiałem się. Ciekawe jakiego ma. Kiedyś się przekonam, ale jak widać nie dziś.Time skip.
Wracając do siebie myślałem jaki on jest kruchy i czemu taki niedostępny. Może to prawiczek? Pewnie tak. Lizał się ewentualnie cmoknął? Też wątpię. Czyli to dlatego. Trzeba od początku eh. Westchnąłem. Za pewne to ja wejdę mu w dupę.
Będąc już w pokoju znowu zacząłem o nim myśleć. Czemu aż tak interesuje go nasz klub? Nic o nim nie słyszał? Przecież dużo osób o nim mówi. Nie daje mi to spokoju. To takie irytujące. Może do niego napiszę? Niee... Co on sobie pomyśli? Chociaż? Warto spróbować. Wziąłem telefon i włączyłem nasz czat. (Nie nie pisali jeszcze)
Yuri:
HejSato:
Hej?Yuri:
Co tamSato:
Em... Dobrze
Po co piszesz?Yuri:
Chcę o coś zapytaćSato:
Hm?Yuri:
Jesteś prawiczkiem?Sato:
Po co chcesz to wiedzieć?Yuri:
Poprostu odpowiedzSato:
Yh takYuri:
A lizałeś się kiedyś chociażSato:
Yy co robiłem?Yuri:
Całowałeś*Sato:
No... Em nieYuri:
Podszkolę cięSato:
Cco?Yuri:
Jutro 12 ta sala co ostatnio
PapatkiSato:
Chwila co?
Halo
Yuri!
Ejj mam się bać?
Haloo
Eh poddaję sięYuri:
Gdybyś się tak szybko poddał
ostatnio to już byś nie
był prawiczkiem ;)
*odczytano*Oh co ja z nim zrobię... Niech to na samą myśl mi stanął.
Pov. Sato
Siedziałem sobie spokojnie, dopóki Yuri... On on do mnie napisał... Ale chwila! Co to są za pytania?! I czemu mu na nie odpowiadam?! Boże... Jak to mnie podszkoli? Zaczynam się bać. Chcę wyjaśnień! Yuri odpisz mi! Już! Oh odpisał. A-ale... Boże! Jezusie! Wszyscy święci! Nie nie odpisuję na to! Nie ma mowy!
Teraz nawet nie zasnę, bo będą mi się koszmary śniły.Nie mogąc zasnąć przeczytałem nasze wiadomości jeszcze kilka razy, co chwilę zatrzymywałem się na ,,w tej sali co ostatnio,, a moje myśli wracały do tej niezbyt przyjemnej sytuacji. Wtedy mi stanął, a on to zobaczył i... i chciał mi pomóc. Zastanawia mnie co by było, gdybym nie uciekł. Może stało by się coś więcej? Może tylko sobie żartował? A może chciał pieniędzy? Albo żebym potem też mu ,pomógł,? A może chciał mnie tylko zaliczyć? Tak, to na pewno to. Chociaż? Ehh. Sam już nie wiem co o tym myśleć.
_________________________________
Chciałam przeprosić i powiedzieć tylko, że niezbyt wyszło tak jak chciałam. A ten rozdział jest też krótki.

CZYTASZ
ωнєη ωє мєт || ɴᴏᴍᴏʀᴇᴅʀᴇᴀᴍs
Roman d'amour!!! WOLNO PISANE !!! 16-letni Sato Otoko przeprowadza sie do Japonii. W nowym liceum poznaje Yuriego Ayato. Yuri ukrywa przed nowym znajonym szczegóły klubu fotograficznego. •Wulgaryzmy •sceny 18+ •gwałty