Postanowiliśmy, że wyjdziemy gdzieś we trójkę. Mama bardziej pozna Yuriego, podobnie jak ja. Cieszę się, że nie mnie pytała o jego sprawy prywatne, o których oczywiście nic nie wiem. Że nie przyszło mi do głowy o to pytać.
-Yuri, gdzie mieszkasz?
-Obecnie wynajmuję pokój w szkole, ale to dlatego że swój mam dość daleko.
-Oh, jasne. A zabrałeś tam kiedyś Sato?
-Mamo...
-Nie, jeszcze nie miałem okazji. Ale myślę, że następny weekend to dobry pomysł.
-Oczywiście. Nie mam nic przeciwko.Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. Czy on chce mnie do siebie zabrać? Ale ja nic o nim nie wiem. Nie wiem jak mam się zachowywać. Nie wiem czego oczekują ode mnie jego rodzice. A matka tak poprostu się zgodziła. To do niej nie podobne. Jednak pomijając to wszystko, to najbardziej boję się pomysłów Yuriego.
-Przepraszam, pójdę skorzystać z toalety.
-Ja pójdę umyć ręce.
-Jasne, poczekam tu na was chłopcy.Wchodząc do łazienki, która na moje nieszczęście była pusta, poczułem łapiącą mnie za rękę, dłoń. Chłopak posadził mnie na umywalce i zamknął drzwi na zamek. Podszedł do mnie i stanął między moimi nogami.
-Teraz dokończymy to co twoja matka nam przerwała.
-Y-Yuri, nie. Nie mamy czasu.
-Szybko mi to zejdzie.
-Yuri nie.Słysząc moje słowa, odsunął się i stanął trochę dalej. Patrzył na podłogę, nie ruszając się. Zrobiło mi się go trochę żal. Wiem jak nienawidzi, gdy go odpycham, ale nie możemy teraz.
-Obiecuję Yuri, że dokończymy ale nie tutaj.
-Trzymam cię za słowo.Wychodząc zostałem jeszcze klepnięty w tyłek. Szczęście, że matka tego nie widziała. Spojrzałem na niego z miną mówiącą ,,serio?,, i skierowałem się do naszego stolika. Przysiadłem się na przeciwko matki, a za razem obok chłopaka.
-Co wam tak długo zeszło?
-Ah kolejka mamo.Kobieta pokiwała tylko głową. Widziałem, że nie za bardzo w to wierzy. Widziałem również jak Yuri niecierpliwi się powrotu. Matka zadała nam jeszcze kilka pytań i rozmowa przeszła na szkołę. Bałem się, że Yuri powie o klubie fotograficznym. Na szczęście tego nie zrobił. Odetchnąłem z ulgą, gdy wyjaśnił sytuację z klubami oraz pominął swój. Jednak gdy mama zapytała w jakim on jest klubie, odpowiedział że w fotograficznym oraz wymienił normalne obowiązki dotyczące jego klubu. Oczywiście pominął wersję ,,jestem dziwką,,.
Nagle do matki zadzwonił telefon. Wstała od stołu i skierowała się na zewnątrz. Po chwili jednak przyszła i powiedziała że musi wracać jak najszybciej do pracy. Przyzwyczaiłam się do takich rzeczy, jednak miło siedziało się we trójkę. Teraz na pewno Yuri nie da mi spokoju.
Moje obawy sie potwierdziły, ponieważ gdy tylko rodzicielka nas opuściła, ten złapał mnie za rękaw i pociągnął w stronę mojego domu. Muszę go jeszcze zapytać o kilka rzeczy. Zrobię to po drodze.
-Yuri...
-Tak?
-Gdzie mieszkasz?
-Pokażę ci w piątek.
-A czemu wybrałeś akurat tą szkołę?
-Jak wyjedziemy do mnie to sam zrozumiesz.
-Em... Dobrze.Nie wiedziałem zbytnio czy kontynuowanie było by dobrym pomysłem i czy czegoś bym się w ogóle dowiedział. Postanowiłem poprostu iść za nim i nic się nie odzywać. Przez całą drogę trzymał mnie za rękę. Widziałem również jak ludzie na nas patrzą. Dziwi ich zastany widok, niniejszym różowo włosy chłopak w różowym swetrze ciągnie za sobą niskiego blondyna, który ledwo za nim nadąrza. Dla mnie to już normalne.
Widząc już budynek, w którym mieszkam szliśmy jeszcze szybciej. Nie zdąrzyłem nawet włożyć klucza, ponieważ chłopak mi go wyrwal z ręki i sam otworzył drzwi. Przepłynął mnie przez nie i zaciągnął do mojego pokoju.
-Pakuj się!Posłusznie zebrałem wszystkie potrzebne rzeczy, typu: szczoteczka, szczotka do włosów, ubrania. Powiedział, że mam wziąć też kąpielówki. Ma taki duży dom, że ma też basen? Ciekawe jak jego rodzice na mnie zareagują. Polubią mnie, czy będą sceptyczni?
-Yuri...
-Tak?
-Przepraszam za pytania matki.
-Spoko, to normalne.
-Yhm.. Ale jednak pytania o twoich byłych i doświadczeniu w... to dziwne pytania.
-Mówię, że to nic.
-Dobrze.
-Spakowany już?
-Tak!-Czy ty schowałeś szczotkę i szczoteczkę?
-Ym tak?
-To czego będziesz teraz używał?
-Mam zapasowe.
-A dobra.Siedział na łóżku, patrząc na mnie opierającego się o biurko. Widziałem, też że czasem patrzy się tam gdzie nie powinien. Zboczeniec. Czy ja powiedziałem to na głos?! Jezu no nie.
-Nie ładnie tak przezywać.
-Yuri..
-Sato. Wiem jaki jestem nie musisz mi tegk wypominać. Hahaha a twoja mina mówi sama za siebie.
-Jaką mam minę?
-Coś typu: kurwa ja to serio powiedziałem?!Speszony spuściłem głowę. Poczułem tylko jak chłopak łapie moje ramiona i mówi, że żartował. To nie jest śmieszne! Poczułem się głupio. Odepchnąłem go, po czym lekko się zaśmiałem. Pociągnął mnie ze sobą, również się śmiejąc. Zaczęliśmy się na siebie rzucać i przepychać, bić poduszkami oraz łaskotać.
Tak o to teraz leżymy na podłodze i nie możemy przestać się całować. Gdyby ktoś nas widział to pomyślałby, że jesteśmy jacyś nienormalni.
_______________________________________________
Troche krótki, ale wiecie mam ochote cos zjebac
͡° ͜ʖ ͡°Publikuje tez po duzej przerwie z powodu problemów. Dokonczylam ten rozdzial i zaczynam następny by o nich zapomnieć ;)
Mam dosc duzo pomyslow, które chce jak najszybciej napisac.
Powoli zblizamy sie do dwóch rzeczy ktore zmienią... troche duzo tutaj

CZYTASZ
ωнєη ωє мєт || ɴᴏᴍᴏʀᴇᴅʀᴇᴀᴍs
Romance!!! WOLNO PISANE !!! 16-letni Sato Otoko przeprowadza sie do Japonii. W nowym liceum poznaje Yuriego Ayato. Yuri ukrywa przed nowym znajonym szczegóły klubu fotograficznego. •Wulgaryzmy •sceny 18+ •gwałty