Siedziałem na każdej z lekcji zastanawiając się co o mnie myśli Yuri. Przerwy przesiedziałem w toalecie.
Widziałem również, jak Atsumu na mnie patrzy. Tak jakbym go zranił, ale bardziej rozłościł. Tylko czym? Zaczynam się serio martwić, że chłopak coś do mnie poczuł.
Historia. Miał mnie pytać. Szkoda, że się nie nauczyłem. Nie wiem po co mi się w życiu przyda wiedza o Sparcie / Saparcie czy jak to się tam zwie. Na moje szczęście, zapomniał i prowadził normalnie lekcję.
Zerknąłem w stronę biało włosego. Patrzył na mnie. Takim... nieodgadnionym wzrokiem. Postanowiłem napisać na kartce prośbę o spotkanie i wytłumaczenie, czemu jest na mnie zły. Pokręcił przecząco głową.
Ostatnia lekcja dłużyła mi się w nieskończoność. Jeszcze, że czułem wzrok Atsumu na sobie. Dostałem wiadomość? Yuri.
Yuri:
Przyjdź do pokoju 111Sato:
Teraz mam lekcję, przyjdę po
*odczytano*O co chodzi? Niegdy mnie do siebie nie zapraszał. A właśnie... Zapomniałem, że u nas w szkole są pokoje dla uczniów. Sam mógłbym taki mieć, ale nie mam jakoś daleko, ani nie mam problemów finansowych.
Ale wracając. Teraz gapiłem się na tablicę, myśląc o intencjach Yuriego. Oczywiście, że pójdę... ale trochę się obawiam czy to aby na pewno dobry pomysł.
Dzwonek. W końcu. Wyszedłem jak najszybciej z klasy, kierując się do różowo włosego chłopaka. Zapukałem w drzwi, które od razu się otworzyły, a sam chłopak wciągnął mnie do środka.
Przygwoździł mnie do ściany i po chwili wbił się w moje usta. Całował namiętnie lecz z wyczuwalnym pożądaniem.
Sięgnąłem do jego swetra, który po sekundzie leżał na podłodze. Nie został mi dłużny. Sam ściągnął moją bluzkę i zabrał się za spodnie.
Rzucił mnie na łóżko. Leżałem i czekałem na jego ruch. Za to on wziął kajdanki i spiął mi ręce z ramą łóżka.
-Y-Yuri...?
-Shhh spokojnie. Będzie ci dobrze.Przełknąłem głośno ślinę. Chłopak zdjął z siebie resztę ubrań i rzucił je gdzieś w kąt. Zaczął podchodzić bliżej, oglądając każdy skrawek mojego ciała. Nie miałem jak zasłonić swoje przyrodzenie, więc podkuliłem nogi.
-Haha nie zakrywaj się.
Mówiąc to, rozłożył moje nogi na bok i oblizał usta. Po chwili poczułem jak zaczął lizać, ssać i przygryzać lekko zębami mojego penisa. Ruszał głową coraz szybciej i szybciej, ledwo co powstrzymywałem jęki... co nie zbyt mi wychodziło.Doszedłem w jego ustach. Co za wstyd. Oblał mnie dorodny rumieniec. Ten tylko się uśmiechnął i przyłożył mi trzy palce do buzi. Wiedząc co chodzi mu po głowie, zacząłem je ssać.
Gdy uznał, że są wystarczająco nawilżone, włożył mi jeden palec poruszając nim. Posapywałem cicho. Po chwili dodał drugi i trzeci. Teraz posapywania przerodziły się w jęki. Ruszał palcami tak szybko, że mogłem uznać że dojdę dzisiaj znowu, tym razem od samych palcy.
Z moich ust wydobył się jęk niezadowolenia, gdy wyjął ze mnie swoje palce. Oczywiście dał mi dojść. Za chwilę palce, zastąpiło coś większego. Wszedł we mnie jednym szybkim ruchem. W moich oczach pojawiły się łzy, które scałował. Czułem jak coś rozdziera mnie od środka. Czekał, aż się przyzwyczaję.
Niedługo po tym, sam ruszyłem biodrami sapiąc przy tym. Gdy poczuł, że sam zacząłem zadawać sobie przyjemność, złapał za moje biodra i pchnął z całej siły. Głośny jęk wydobył się z moich ust i krążył po pokoju.
Yuri od razu zaczął się szybko we mnie poruszać. Schylił się i musnął moje wargi, co pogłębiłem.
Pov. Yuri
Właśnie ruszałem się w przykutym chłopaku. Tak słodko wygląda jęcząc i wijąc się pode mną.
Widziałem, że obaj czujemy z tego dużą przyjemność. Więc postanowiłem przyspieszyć.
-AHHH...!- głośno zajęczał -Y... Yuri... Ja... Ja zaraz... Dojdę.
Zaraz po tych słowach obaj doszliśmy, ja w nim a on na swój brzuch.Odkułem go. Usiadłem na łóżku i ściągnąłem chłopaka na podłogę. Usadowiłem go między swoje nogi i skinąłem głową na swoją erekcję.
Blondyn posłusznie wykonał polecenie. Sekundę później czułem jak zatapiam się w jego ustach. Niepewnie zaczął ssać. Jęki i posapywania ulatywały z moich ust, docierając do chłopca klęczącego przede mną. I jakby dodawało mu to pewności siebie, gdyż zaczął to robić pewniej i mocniej. Coraz szybciej ruszał głową. W końcu nie wytrzymałem i złapałem go włosy, samemu nadając tempa.
Było mi tak dobrze, że nie zauważyłem kiedy doszedłem w Sato.
-Połknij.- rozkazałem, co posłusznie zrobił.Muszę przyznać, że szybko się uczy. Złapałem go za ramiona i przyciągnąłem do pocałunku, schodząc nimi niżej. Ale poczułem jak mnie odpycha.
-Yuri... Już wystarczy... Nie mam siły.
-Oh skarbie, ty tylko leż. Wszystkim się zajmę.
-Y-yuri... Nie chcę już.Przecież nie będę go zmuszać. Przy okazji musi jakoś chodzić, choć wątpię żeby teraz mu się to udało. W końcu tak go wypieprzyłem. Doszedł trzy razy, chciałem to wyrównać do pięciu. Ale jak widać to innym razem.
Zaniosłem go do wanny, niech się umyje. Sam bym to chętnie zrobił, ale wiem że się nie powstrzymam. Odwiozę go później pod dom.
CZYTASZ
ωнєη ωє мєт || ɴᴏᴍᴏʀᴇᴅʀᴇᴀᴍs
Romance!!! WOLNO PISANE !!! 16-letni Sato Otoko przeprowadza sie do Japonii. W nowym liceum poznaje Yuriego Ayato. Yuri ukrywa przed nowym znajonym szczegóły klubu fotograficznego. •Wulgaryzmy •sceny 18+ •gwałty