22

194 9 0
                                    

w ogóle to chce was przeprosić, że tak nieudolnie składam zdania itp i w tych dwóch ostatnich rozdziałach także, ale nie wiem właśnie czemu tak jest.

_______________________________________________

Leżeliśmy ponownie wtuleni w siebie, tym razem na kanapie ustawionej w salonie chłopaka. Oglądaliśmy właśnie jakiś film, gdy ktoś wszedł do domu głośno przy tym trzaskając drzwiami. Szybko się obróciliśmy w stronę hałasu, wtedy po raz pierwszy zobaczyłem jego ojca.

Nie wyglądał przyjaźnie, powiedziałbym nawet że to typowy biznesmen. Jego twarz oraz ruchy kojarzą mi się z gburowatym, aroganckim facetem. Samo to, że ignorował swojego syna było wystarczające żebym tak o nim sądził.

Nawet jego głos podczas rozmowy przez telefon był szorstki. Pomimo, że go nie znam to mógłbym powiedzieć, że jest jak matka Yuriego, a może nawet gorszy.

Nawet nie zwrócił na nas uwagi, zupełnie tak jakby nas tu nie było. Jakbyśmy nie istnieli, jakby był sam w tym wielkim domu. Niby coś się tam między nimi wydarzyło, ale czy to wystarczający powód by udawać, że nie ma się syna?

Tylko dlatego, że wstąpił do jakiegoś klubu i nie lubi tylko dziewczyn? Dla mnie to kompletnie nie ma sensu. Nie rozumiem jak można wyrzec się własnego dziecka.

Wczoraj usłyszałem również, że Yuri prowadził kiedyś pamiętnik oraz możliwe że nadal jest w jego pokoju. Mimo próśb nie chciał mi go pokazać. I tak wiem, że nie powinienem, ale wręcz nie mogę się powstrzymać od prób znalezienia zeszytu.

Tylko kiedy miałbym to zrobić? Kiedy pójdzie się myć? Nie, to mu zajmuje chwilę, a ja potrzebuję co najmniej pół godziny. Może wysłać go do sklepu? Przecież będzie chciał jechać razem ze mną. A może powiem, że mam niespodziankę, a on musi wyjść? Nie, nie mam żadnej niespodzianki i nie wymyśle nic w tak krótkim czasie, a poza tym bez sensu byłoby mówienie o tym w taki sposób.

-Yuri poszedłbyś do sklepu?
-Po co?
-Kupisz jakieś jedzenie to zrobimy sobie maraton horrorów?
-Ale nie lubisz oglądać strasznych rzeczy.
-Oj no... Chcę obejrzeć jakieś z tobą dzisiaj w nocy.
-Dobrze, to szykuj się.
-Ale... Em pojedź sam.
-A ty?
-Poszukam jakiś filmów na dzisiaj.
-Możemy to zrobić później.
-Tak zaoszczędzimy czas...
-Dobrze, pojade sam.

Trochę wypaliłem z tym pomysłem, ale nie mogę dłużej czekać. Jestem zbyt ciekawy co tam pisał. A najwyżej będę się później bać ruszyć...

Gdy chłopak wyszedł, szybko ruszyłem do jego pokoju, zamykając drzwi na klucz na wypadek gdyby jego ojciec zechciał coś ode mnie. Zacząłem od szafek i półek, potem wziąłem się za łóżko i szafę.

-Mam cię!

Pamiętnik znalazłem pod stertą ubrań, na samym dole szafy. Zeszyt ma kolor czarny i był cały podrapany. Bez wahania go otworzyłem na pierwszej stronie. Czytałem zdziwniony jeden z wpisów chłopaka.

,, Drogi, a darujmy to sobie. Piszę tu, bo uznałem że mi to choć trochę pomoże. Mam już powoli dosyć matki, wpieprza się w nie swoje sprawy. Nadal jest na mnie zła o zerwanie z Jią. Ale to nie moja wina, że ta suka poszła do łóżka z tym biało włosym. Ja i Atsumu nigdy się nie lubiliśmy, ale nie wierzę że zrobił coś takiego, szczególnie że jest gejem. Czyli powodem tego byłem ja, skoro laski go nie pociągają. Ale czemu..? Jia nawet nie bała się konsekwencji i rozpowiadała to każdemu, a matka jeszcze się dziwi. Nie miałbym honoru, gdybym dlaej się z nią umawiał. Ale jeszcze jest ojciec. Zapomniałem o nim prawie, tak jak on o mnie. Nigdy się mną nie interesował, zawsze naciskał tylko na oceny. Chciał żebym przejął po nim firmę, ale gdy tylko dowiedział się o mojej orientacji, jeszcze bardziej przestał zwracać na mnie uwagę. Zgadzał się z matką, że Jia była najlepsza, nie obchodziło ich że spała z kimś innym. Ważne, że była ładna, dobrze się uczyła i miała już plan na życie. Pomijając ten, który ułożyli mi rodzice, to ja nie miałem żadnego. Wstąpiłem więc do klubu fotograficznego, w którym tak naprawdę oferujemy usługi seksualne, ale nie bierzemy za to pieniędzy. Niedługo po moim wstąpieniu do yarichin bitch club, Jia odeszła ze szkoły. Wcześniej wkładając kartkę do mojej szafki: "Yuri, nigdy tak naprawdę mnie nie obchodziłeś, byłam z tobą dla pieniędzy, ale jedno muszę przyznać jesteś niezły w łóżku. Teraz już nigdy mnie nie zobaczysz. "
Pytanie co robiła dziewczyna w męskiej szkole? Kiedy byliśmy jeszcze na pierwszym roku, w połowie semestru dziewczyny zostały przeniesione do innej szkoły. Sam nie wiem czemu, nigdy nic się u nas nie działo. Ale wracając. Gdy czytałem wiadomość od niej, moja twarz nie wyrażała żadnych emocji, tak samo podczas rozmów z matką. To już koniec  bo nie wiem co dalej mam pisać. Streściłem to jak najkrócej umiem, by nie pisać za dużo. I w sumie to serio pomaga. Chyba będę to robić częściej. ,,


To co tu przeczytałem, lekko mną wstrząsnęło. Tych szczegółów Yuri mi nie mówił. Muszę szybko gdzieś schować ten pamiętnik. Włożę go do mojej walizki.

Teraz już wiem czemu Atsumu nie lubi tematów związanych z Yurim. Ale czy naprawdę zrobił mu coś takiego? I czy poważnie jest gejem? Nie mam nic do tego, sam nim jestem, ale zawsze oglądał się za dziewczynami. Nic mi o tym nie mówił...

Usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi. To znaczy, że albo Yuri wrócił, albo jego ojciec gdzieś wyszedł. Na wszelki wypadek odkluczyłem drzwi i szybko ułożyłem się na łóżku, udając że przeglądam telefon.

-Sato! Gdzie jesteś?!
-U ciebie w pokoju!

Nie jestem pewien czy powinienem krzyczeć, w końcu nie jesteśmy sami w domu. Możemy tym przeszkadzać panu Ayato.

Gdy drzwi się otworzyły, stanął w nich różowo włosy z wieloma, pełnymi torbami. Położył je na biurku i zaczął rozkładać zakupy. Kupił dużo tego, kilka paczek chipsów, paluszki, chrupki, kilka czekolad oraz puszki i butelki gazowanych napojów. Nie chcę chyba wiedzieć ile za to zapłacił.

-Oddam ci za to jedzenie.
-Nie musisz.
-Jak to nie? Wiesz ile to kosztowało?!
-To nieważne.
-Ważne Yuri! Ważne!
-Jakie filmy znalazłeś?
-Właśnie... Em nie było żadnego fajnego..
-Ah, mogliśmy tak to jechać razem do sklepu. Dobra włącz laptopa razem poszukamy.

ωнєη ωє мєт || ɴᴏᴍᴏʀᴇᴅʀᴇᴀᴍs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz